Prolog

3.1K 52 12
                                    

Wstałam rano. Odruchowo chciałam się wyrywać z objęć bruneta. Tyle, że nie musiałam. Ryan'a tutaj nie było. Był gdzie indziej. Minęło już tyle czasu, a ja nadal swoje. Nie mam z nimi kontaktu, bo ojciec kupił mi nowy telefon i zabrał tamten pod pretekstem, że może być z nim coś nie tak. Jestem tu od półtorej tygodnia. Nie mam lekcji ani zajęć, bo ojciec stwierdził, że muszę jeszcze dojść do siebie. Do momentu, aż nie będę w stanie przytulić jego lub Dragona nie będę nic robić co może mi „zaszkodzić”. Próbowałam go przekonać aby chociaż pozwolił mi na naukę teorii samoobrony. Oczywiście  nic mi to nie dało Spojrzałam na zegarek. Była godzina 9³⁰. Do pokoju wszedł Dragon.

- Młoda, za pół godziny idziemy uczyć cię samoobrony.

- Co..? - spytałam zaspana.

- To, że udało mi się przekonać twojego tatulka, że potrzebujesz treningów samoobrony w razie jak by miała się powtórzyć sytuacja z Henrym, albo innym świrem.

- Naprawdę?! Udało się?!

- Tak, o 10 idziemy na siłownię.

Nie mogłam uwierzyć. Tyle na to czekałam.

***

Trening był... Nudny. Mogłam jedynie obserwować i ewentualnie powtórzyć jakiś ruch. Tata wszystko obserwował. Wcześniej mogłam naprawdę się uczyć. Na przykład Dragon mnie unieruchamiał i mówił co i jak mam zrobić by się wydostać. Ja próbowałam do skutku. Waliłam w worek treningowy. Informował mnie o słabych punktach przeciwnika.

Skończyłam jeść obiad. Nie było bardzo zimno, więc postanowiłam pójść na spacer. Ubrałam ramoneskę i założyłam czarne buty ponad kostkę. Gdy miałam wychodzić odezwał się tata.

- Avery, co robisz?

- Em.. Wychodzę na spacer?

- Nigdzie nie idziesz. Henry żyje i może chcieć cię porwać kolejny raz. Nie mogę na to pozwolić.

- Przecież nie będę wychodzić na długo, tylko-

- Nie, Avery.

- Uh.. Mam już 19lat! A mimo to mam więcej zakazów niż kiedy miałam szesnaście! Nie mogę nawet wyjść? Chociaż do ogrodu!

- Avery, robię to dla ciebie! Nie mogę cię znów stracić! Najpierw Ryan, potem Henry! Czy ty kurwa nie rozumiesz, że od kiedy wiesz czym się zajmuję, nie jesteś bezpieczna i grozi Ci większe niebezpieczeństwo!

- Potrafię sobie poradzić!

Poczułam pieczenie na policzku, a potem jak ciągnie mnie do mojego pokoju. Praktycznie mnie tam wepchnął siłą i zamknął drzwi.

Jak tak ma to teraz wyglądać to ja podziękuję...

Moja przygoda zaczęła się od włamania, a teraz......

Chyba muszę iść zbadać się na mózg......

✪⁠ Nowa Mafia ✪⁠Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz