Wymarzona kolacja czy najgorsza chwila w życiu? cz.2

16 0 0
                                    

Przywitaliśmy się dość chłodno. Niby podał mi rękę ale wcale na mnie nie patrzył.
Kiedy zasiedliśmy do stołu rozmawiali tylko nasi rodzice.Na początku tematy były dość swobodne ale niestety zaczęło się:
-Czyli wyjadzasz jednak Anglii ?-zapytała mama Leona
-Tak, zaraz po nowym roku.
Zrobiło mi się strasznie gorąco.Czułam, że zaraz nie wytrzymam.
I w tym oto strasznym momencie spojrzał na mnie swymi brązowymi oczami. Byłam w niebie.Kiedy jednak spostrzegłam,że patrzy strasznie długo zdziwiło mnie to.Przecież od początku kolacji nie zwrócił na mnie uwagi.
Później już się wyłączyłam bo nawet nie wiem kiedy spostrzegłam,że wracają do domu.
Kiedy podał mi rękę pociągnął mnie i powiedział
-Do zobaczenia Nino - mrugnął i już go nie było.
Co to niby miało znaczyć.Przecież za tydzień wyjeżdżam.














Bardzo przepraszam za błędy.Dzięki za przeczytanie bayyy.

Zimna też może kochaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz