Rozdział 2

169 3 1
                                    

Nastał nowy dzień. Charlie budzi się jakby nigdy nic, przeciąga się po czym wstaje z łóżka. Wyjmuje z szafy swój strój i podchodzi do okna zamyślona czy pogadać z Alastorem czy nie.

Po chwili myślenia wychodzi z pokoju idzie zjeść śniadanie. Jest godzina 7:00 każdy jeszcze śpi, więc Charlie postanawia, że zrobi śniadanie dla reszty pracowników. Po zrobieniu jedzenia dla wszystkich była godzina 8:02. Już po chwili przyszedł Alastor

Dzień dobry my dear!- przywitał się Alastor

Dzień dobry Al!-przywitała się z uśmiechem Charlie

Gdy zasiadli już do stołu. Alastor zapytał:

Jak się dziś spało moja droga.

Charlie z lekkim rumieńcem odpowiedziała jąkając się-ddd...dobbrze

Charlie miało już się zapytać Alastora czemu wygląda na załamanego, nagle z drugiego pomieszczenia usłyszeli:

TY SKURWYSYNU JEBANY!-była to Vaggie, która chciała trzasnąć Angela dzidą

Charlie pyta się- co się stało Vaggie?

Ten skurwiel znowu mnie prankuje swoimi zjebanymi rzeczami!

Jaki skurwiel ja jestem Angel Dust kochana.

Vaggie już miała widoczną złość w oczach i zaczęła gonić Dusta po całym hotelu by jebnąć mu swoją bronią.

Co za śmieszne stworzenia z tej dwójki-powiedział Alastor ze swym szerokim uśmiechem

To prawda-zaśmiała się Charlie. Po czym zapytała Ala czy coś mu się stało

Nie, czemu miało miało mi się coś stać?-odpowiedział zdziwiony Al

Bo ostatnio wyglądasz na załamanego- powiedziała Charlie

Ja? Nie ja jestem taki jak zawsze, przecież nie odczuwam emocji-Rzekł Alastor

Al?

Tak? my dear

Wiesz, że jakby się coś działo to możesz mi o tym powiedzieć... prawda?

Wiem kochana, ale nic mi się nie dzieje...

Dobra Charlie, idę się przejść zaraz przyjdę-powiedział Al

Charlie kiwnęła tylko głową zamyślona: czy on mówi prawdę? Może tak... nie wiem

Po tych myślach zaczęła robić prace jakie ją czekały

............

...........

............

Po paru godzinach pracy była już godzina 20:00, a dziewczynie zostały jeszcze papierki do podpisania. Zdążyła zrobić tylko pare z nich po czym zasnęłą przy biurku

Alastor zauważył, że Charlie sobie zasnęła przy podpisywaniu papierów, więc Alastor postanowił ją wziąć na ręce i zanieść ją do łóżka. Po zaniesieniu jej do łóżka postanowił, że zrobi jej prace. Po zrobieniu wszystkiego poszedł do siebie spać...

Po około 2 godzin nagle się obudził i poszedł coś sprawdzić na parterze jednak był zaspany po czym spadł ze schodów. Ten trzask obudził Charlie, która poszła to sprawdzić i myślała, że to znowu Husk i miała już krzyczeć na kotka, ale okazało się, że to Alastor leżący przy schodach

Alastor? Co się stało?-zapytała Charlie][

Nic kochana tylko...spadłem ze schodów-odpowiedział Al

Możesz już iść spać ja sobie.. trochę po...leże tutaj-powiedział Alastor

Charlie zdziwiona postanowiła pomóc koledze i zanieść go do swojego pokoju

Dziękuje Charlie-powiedział Al

Nie ma problemu kocham c...:":'. ..eee NOCNE..e.. Spacer--y a ty?

Alastor ze zdziwieniem na twarzy powiedział-ja też?

Ok...Dobranoc Al

Dobranoc dear...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

brak kreatywności ale trudno już tak zostanie

brak kreatywności ale trudno już tak zostanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Charlastor <3 [PORZUCONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz