Nastał nowy dzień. Charlie budzi się jakby nigdy nic, przeciąga się po czym wstaje z łóżka. Wyjmuje z szafy swój strój i podchodzi do okna zamyślona czy pogadać z Alastorem czy nie.
Po chwili myślenia wychodzi z pokoju idzie zjeść śniadanie. Jest godzina 7:00 każdy jeszcze śpi, więc Charlie postanawia, że zrobi śniadanie dla reszty pracowników. Po zrobieniu jedzenia dla wszystkich była godzina 8:02. Już po chwili przyszedł Alastor
Dzień dobry my dear!- przywitał się Alastor
Dzień dobry Al!-przywitała się z uśmiechem Charlie
Gdy zasiadli już do stołu. Alastor zapytał:
Jak się dziś spało moja droga.
Charlie z lekkim rumieńcem odpowiedziała jąkając się-ddd...dobbrze
Charlie miało już się zapytać Alastora czemu wygląda na załamanego, nagle z drugiego pomieszczenia usłyszeli:
TY SKURWYSYNU JEBANY!-była to Vaggie, która chciała trzasnąć Angela dzidą
Charlie pyta się- co się stało Vaggie?
Ten skurwiel znowu mnie prankuje swoimi zjebanymi rzeczami!
Jaki skurwiel ja jestem Angel Dust kochana.
Vaggie już miała widoczną złość w oczach i zaczęła gonić Dusta po całym hotelu by jebnąć mu swoją bronią.
Co za śmieszne stworzenia z tej dwójki-powiedział Alastor ze swym szerokim uśmiechem
To prawda-zaśmiała się Charlie. Po czym zapytała Ala czy coś mu się stało
Nie, czemu miało miało mi się coś stać?-odpowiedział zdziwiony Al
Bo ostatnio wyglądasz na załamanego- powiedziała Charlie
Ja? Nie ja jestem taki jak zawsze, przecież nie odczuwam emocji-Rzekł Alastor
Al?
Tak? my dear
Wiesz, że jakby się coś działo to możesz mi o tym powiedzieć... prawda?
Wiem kochana, ale nic mi się nie dzieje...
Dobra Charlie, idę się przejść zaraz przyjdę-powiedział Al
Charlie kiwnęła tylko głową zamyślona: czy on mówi prawdę? Może tak... nie wiem
Po tych myślach zaczęła robić prace jakie ją czekały
............
...........
............
Po paru godzinach pracy była już godzina 20:00, a dziewczynie zostały jeszcze papierki do podpisania. Zdążyła zrobić tylko pare z nich po czym zasnęłą przy biurku
Alastor zauważył, że Charlie sobie zasnęła przy podpisywaniu papierów, więc Alastor postanowił ją wziąć na ręce i zanieść ją do łóżka. Po zaniesieniu jej do łóżka postanowił, że zrobi jej prace. Po zrobieniu wszystkiego poszedł do siebie spać...
Po około 2 godzin nagle się obudził i poszedł coś sprawdzić na parterze jednak był zaspany po czym spadł ze schodów. Ten trzask obudził Charlie, która poszła to sprawdzić i myślała, że to znowu Husk i miała już krzyczeć na kotka, ale okazało się, że to Alastor leżący przy schodach
Alastor? Co się stało?-zapytała Charlie][
Nic kochana tylko...spadłem ze schodów-odpowiedział Al
Możesz już iść spać ja sobie.. trochę po...leże tutaj-powiedział Alastor
Charlie zdziwiona postanowiła pomóc koledze i zanieść go do swojego pokoju
Dziękuje Charlie-powiedział Al
Nie ma problemu kocham c...:":'. ..eee NOCNE..e.. Spacer--y a ty?
Alastor ze zdziwieniem na twarzy powiedział-ja też?
Ok...Dobranoc Al
Dobranoc dear...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
brak kreatywności ale trudno już tak zostanie