Kiedyś ktoś zapytał Felixa czy istnieje życie bez miłości. Wtedy jeszcze był za młody, aby na po odpowiedzieć, lecz z biegiem czasu zaczął układać sobie odpowiedź, które życie tak łaskawie mu podkładało pod nos. Dlatego, gdy ktoś ponowił pytanie, tym razem odpowiedź była prosta i krótka "nie." Nigdy nie było życia bez miłości. Ludzie od zawsze byli stworzeni do spędzenia swojego życia z kimś wyjątkowym, z kimś kogo będą nazywać miłością ich życia. W końcu nie na nic istnieje grecka legenda, iż greccy bogowie stworzyli pierwszych ludzi, którzy byli okrągli, mieli dwie głowy, cztery ręce i cztery nogi przez co toczyli się po ziemi. Żyli sobie spokojnie przez wiele lat, lecz w końcu się zbuntowali i zaczęli kwestionować rząd bogów. Zeus wpadł w szał i postanowił ukarać ludzi i każdego z nich rozciął na pół. Jednak nie tylko ich ciała zostały przez laty przecięte na pół. Również dusze rozdzieliły się na pół. Czyli gdzieś na świecie istnieje osoba, która jest naszą bratnią duszą. Która niczego nie świadoma na nas czeka. Felix wierzył, iż w przyszłości odnajdzie swoją bratnią dusze, nie ważnie gdzie ta będzie się znajdować.
W końcu nie na nic babcia co nocy opowiadała mu o legendzie czerwonej nici miłości. Legenda, która głosi, że ludzi, których przeznaczeniem jest spotkanie się, łączy niewidzialna nić miłości. Nić nigdy nie znika i pozostaje stale związana wokół palca, pomimo czasu i odległości ludzi. Nie ma znaczenia, ile czasu zajmie spotkanie tej drugiej osoby ani jak długo jej nie widzisz. Nie ma nawet znaczenia, czy mieszka się po drugiej stronie świata. Nić będzie się rozciągać w nieskończoności, ale nigdy się nie zerwie. Ta niewidzialna nić jest związana wokół naszego palca od urodzenia i pozostaje z nami, czasem ciaśniejsza, a czasem luźniejsza, czasem splątana, a czasem rozplątana. Legenda o czerwonej nici miłości mówi, że stary księżycowy bóg swat wychodzi co noc na spotkanie noworodków i związuję im czerwony sznurek wokół palców. Jest to nić, która zadecyduje o ich przyszłość i tym kogo spotkają. Nić, która poprowadzi te dusze, aby nigdy się nie zgubiły. Felix uwielbiał te opowieść z całego serca. Za każdym razem, gdy babcia mu ją opowiadała, ten patrzył się na swój mały paluszek i wyobrażał sobie, iż wokół znajduje się cienka nitka, która kiedyś zaprowadzi go do jego bratniej duszy.
Nikt jednak nie powiedział, że odpowiedzi, które życie mu tak chętnie podsuwały były fałszywe. Perspektywa była z punktu widzenia małego Felixa, który cały czas dorastał. Obserwował jak miłość zmienia swój kształt, gdyż z roku na rok była zupełnie inna, wręcz nie do poznania. Obserwował jak małżeństwo jego rodziców się rozpada na malutkie kawałki. Jak miłość, która kiedyś ich łączyła zaczynała znikać. Najpierw była piękna, a później raniąca. To właśnie miłość sprawiła, iż wraz z rodzicielką musiał wrócić do jej korzeni. Musieli wrócić do Korei. Do miejsca w którym wszystko się zaczęło i do miejsca w którym musieli zacząć od nowa. Później obserwował jak jego przyjaciele się zakochują i doznają miłości, aby później kończyć z złamanymi sercami. Uśmiechy zamieniały się w łzy. Spojrzenia pełne miłości zamieniły się w spojrzenia pełne żalu i smutku.