Niekończąca się miłość, poród i problemy z ojcem

26 1 0
                                    

~~ w tym rozdziale wydarzy się wiele Sonia z Beniem bardzo się kochają w końcu urodzi się dziecko ale też wróci ojciec Soni i będą problemy ~~

Siedziałam na kanapie Benia nie było w domu zaczęła odczuwać silny ból brzucha nie wiedziałam co to znaczy więc zignorowałam to to była już końcówka ciąży i tez nie chciałam martwić Benia tym co się działo

Ktoś zapukał do drzwi poszłam otworzyć kiedy otworzyłam zobaczyłam tam mojego ojca momentalnie zamarłam nie wiedziałam co mam zrobić wzięłam telefon zadzwoniłam do Benia on odebrał ja się nie odzywałam w tle było słychać głos mojego ojca

Benio
-Sonia co się dzieje - zapytał zaniepokojony

Krzysztof
- hej córeczko znów się spotykamy- powiedział z szyderczym uśmiechem na twarzy

Ojciec zaciągnął mnie do sypialni położył na łóżku zrobił to i pobił poszedł sobie Benio wrócił do domu znalazł mnie

Benio
-Sonia kochanie co się stało?- zapytał zmartwiony

-o-on t-tu b-był- powiedziałam jakąc się

Benio
-kto?- zapytał popatrzył na mnie

-mój ojciec- powiedziałam przerażona zakryłam szybko ciało bo byłam cała w zadrapaniach i siniakach

Benio
-Soniula spokojnie nic ci nie zrobię- przytulił mnie

-przepraszam boje się- wtulilam się i poczułam bardzo silny ból brzucha

Benio
-gdzie cię boli?- zapytał zmartwiony

-to nic takiego- powiedziałam słychać było w moim głosie ból

Benio
-na pewno?- zapytał z troską

-tak- uśmiechnęłam się

Wstałam ubrałam się poszłam do kuchni zatrzymałam się przy blacie wzięłam szklankę i nalałam sobie do niej wody i piłam

Nie poczułam kiedy odeszły mi wody przez jakiś czas czułam delikatne skurcze kiedy poczułam naprawdę mocny skurcz i zaczęłam przeć co było błędem czułam główkę między moim nogami byłam w sukience usiadłam na kanapie w lekkim rozkroku Benio nawet nie zauważył poczułam kolejny skurcz znów zaczęłam przeć Benio to zauważył

Benio
-Soniulka ty rodzisz czemu nic nie powiedziałaś- zmartwił się

-nie wiedziałam że to już pomóż czuje że już zaraz będzie z nami- byłam osłabiona

Po tym jak mała się urodziła zastanawiałam się czy napewno jestem gotowa patrzyłam na Benia trzymającego Małą wyglądał tak słodko

-jak ją nazwiemy?- zapytałam słabym głosem

Benio
-może Natalia- odpowiedział brunet

-ładne imię niech będzie nie mam lepszego pomysłu- odparła oczy same mi się zamykały ze zmęczenia

Benio
-Soniula prześpi się- powiedział brunet i przykrył mnie kocem

Zasnęłam nawet nie wiem kiedy Benio przez cały czas kiedy spałam zajmował się Małą a ja myślałam czy ojciec znów nie wróci

Minęły 3 godziny obudziłam się cała się trzęsłam nie wiedziałam dlaczego bałam się

Benio
-skarbie co się dzieje - zapytał zmartwiony mężczyzna

-nie wiem- byłam przerażona

Benio
-no już skarbie wszystko w porządku nic ci nie grozi - powiedział mężczyzna spokojnym tonem

-wiem jak Natalcia- powiedziałam i popatrzyłam na córkę

Benio
-jest głodna chce do ciebie - mężczyzna dał mu małą i klęknął przy łóżku

-skarbie co ty robisz - wzięłam małą i zaczęłam ją karmić

Benio
-skarbie czy ty wyjdziesz za mnie - zapytał brunet

-tak- łzy szczęścia napłynęły jej do oczu

Benio
-tak bardzo się cieszę - założył mi pierścionek i pocałował

-ja też- odwzajemniłam i nakarmiłam małą

~~ To już koniec rozdziału mam nadzieję że się spodoba i też ze będzie się go dobrze czytało starałam się żeby było dobrze ~~

~~ Buziaki ~~

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 02 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Sonek.Love.Na_Sygnale Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz