,,𝐚𝐥𝐞 𝐣𝐚𝐤𝐢𝐜𝐡 𝐧𝐚𝐬?"

163 9 0
                                    

Wkońcu wyszedłem ze szpitala po niekończących się tygodniach. Uzgodniłem z Olkiem że na razie będę mieszkać u niego do końca sezonu albo tak do połowy jeszcze nie wiem dokładnie. Z tego co wiem na razie znaleźli jakieś zastępctwo za mnie a  ja nie wiem jak niby skoro nawet z nimi jeszcze nie rozmawiałem ta Perugia to jakiś jeden wielki nie śmieszny żart. Pod moją nieobecność okazało się że moją ex narzeczona znalazła sobie nowego więc całymi dniami siedziałem na kanapie oglądając seriale zajadając to chipsami.

 Mój stan psychiczny nie był zbyt dobry czasami wychodziłem na spacer z moim pieskiem Niunia, taa wiem ciekawe ma imię. Jest to owczarek niemiecki długo włosy jej sierść jest koloru czarnego w sensie jest cała czarna. Jej ogonek jest taki strasznie fajny i taki puchaty taki misiek z niej. Wracając do tematu mojego zdrowia psychicznego, jest źle serio powoli zaczynam mieć dość. Dziś mają przyjść nasi przyjaciele na taką mini domówkę z okazji tego że żyję i że wszystko jest okej. Jak o tym usłyszałem to zlapałem się za głowę i się zaśmiałem ale wkońcu udało im się mnie namówić więc dziś o 19 spotykamy się u Olka albo w sumie u nas ja już sam nie wiem. Olek akurat miał dziś trening więc ja musiałem wszystko ogarniać. Szybko się ubrałem i wyszedłem do sklepu po jakieś przekąski i napoje te procentowe też. Chłopaki pierwszy mecz mieli dopiero za siedem dni więc jeszcze mogli się zabawić. Wracając z zakupów kiedy szedłem już do mieszkania przez przypadek uderzyłem kogoś w ramię. Spojrzałem na twarz tej osoby i zamarłem. Torba z zakupami wypadła mi z ręki ale na szczęcie nie zniszczyła się.

-Co ty tu kurwa robisz- podniosłem trochę głos a jej twarz od razu zrobiła się blada.

-j-ja przepraszam K-Kamil..- je głos brzmiał jakby miał się załamać a ja przytuliłem ją 

-już Kasia już spokojnie chodź ze mną i tak musimy pogadać- na chwile ją puściłem i wzięłem torbę z zakupami. Miałem mentlik w głowie bo to też przez nią głownie miałem problemy psychiczne. To ona zostawiła mnie dla innego. To ona zostawiła mnie kiedy byłem w szpitalu. Ale ja miałem zbyt dobre serce aby ją tak zostawić nie mogłem ale wiedziałem że najwyżej możemy zostać znajomymi. Każdy zawsze mi mówił że mam za dobre serce i żebym uważał bo to kiedyś mnie zgubi. Zawsze ignorowałem te słowa no takie jakieś głupoty ale teraz wkońcu zrozumiałem o co im chodzi bo właśnie siedziałem w mieszkaniu Olka z moją ex narzeczoną która mnie zostawiła. Karciłem siebie w myślach za to co zrobiłe i już nie mogłem doczekać sie imprezy.Zaczełem rozmowę bo było troszę nie komfortowo a atmosfera była tak gęsta że można by ją nożem kroić.

-ja cię przepraszam Kamil ja nie chciałam serio, ja nie wiem dlaczego to zrobiłam, ja cię kocham, ja nie chcę stracić nas..- słyszałem po jej głosie że mówi prawdę ale ja zacisnęłem pięść, nie mogłem od tak jej wybaczyć, nie po tym co mi zrobiła ale przemyślałem sobie to co powiedziała i się mocno wkurzyłem.

-JAKICH NAS, KASIA ZROZUM NIE MA JUŻ NAS- byłem serio wkurzony nawet bardzo. W oczach miałem łzy. Odrazu rzuciłem wszystko i do niej podszedłem- ZOSTAWIŁAŚ MNIE KIEDY BYŁEM W SZPITALU DLA INNEGO BO CO MIAŁ WIECEJ KASY?! A TERAZ MOŻESZ WYPIERDALAĆ Z MOJEGO I OLKA MIESZKANIA- ona odrazu po moich wrzaskach wybiegła z mieszkania a ja poszłem do sypialni Olka i się położyłem. Płakałem albo może lepiej to określić wyczeniem ze łzami? Nie wiem ale źle się czułem sumienie mnie pochłaniało. Dlaczego to zrobiłem? Czemu ja jestem taki zły przecież ona nic nie zrobiła? Czy opłaca się jeszcze żyć? Takie pytania zadawałem sobie płacząc dalej. Wkoncu zamknęły mi się oczy i poszłem spać.

Obudził mnie dźwięk przekręcanego klucza w drzwiach. Domyśliłem się że był to Olek więc powoli się dobudziłem i wyszłem z pokoju ale po chwili skapnełem się że nie mam na sobie koszulki więc chciałem po nią iść a kiedy Olek mnie zobaczył cały się zarumienił i odwracał odemnie wzrok. Wydawało mi się to dziwne ale zignorowałem to. Podeszłem do Olka I przejełem od niego siatki z zakupami na co on odrazu mi je wyrwał.

-Nie możesz się przemęczać pamiętasz?- zapytał z taką samą troską jak zawsze

-Olek jest dobrze żyję I mam się dobrze.- wróciłem oczami I wziełem siatkę z zakupami i zaczełem je rozpakowywać. Lodówka pękała w szwach tyle w niej było jedzenia tak samo jak nasza apteczka tyle tam było tabletek przeciwbólowych że to szok więc byliśmy dobrze przygotowani. Poszłem się szybko ogarnąć i odświerzyć przed przyjściem chłopaków wszyscy mieli być o 19 no ale większość musiała się oczywiście spóźnić prze co miałem ochotę głowy poukręcać no ale wkońcu przyszli. Impreza dość szybko się rozkręciła wszyscy wlewali w siebie litry alkoholu a ja jako jedny nie napiąłem się ani kropli bo nie chciałem a może nie to co nie chciałem a bardziej że nie mogłem lekarze powiedzieli że zero alkoholu przez kilka miesięcy więc to ja jutro będę ich ratować z kaca giganta. Jako że nie miałem ochoty spędzać czasu z pijanymi dorosłymi chłopami ja i Niunia poszliśmy do pokoju Olka. Ona sobie spała a ja czytałem książkę w akompaniamencie jakiś gówien zwanych piosenkami. Nagle do pokoju wszedł Olek pijany jak nigdy. Nic nie mówiąc wszedł do łóżka i zbliżył się do mnie wyrwał mi książkę z rąk i oplotł rekami moją szyie I zaczął mnie całować. Otworzyłem szybko oczy i odepchnęłem go i odrazu wstałem I odeszłem od niego. Chciałem wyjść ale drzwi były zamknięte na klucz a widziałem że on go miał w kieszeni. Na chwilę stanełem pomysłem nad tym głębiej a może by tak spróbować tylko pocałunek? On i tak nie będzie nic pamiętać z tej nocy. Oboje jesteś singlami i w sumie ciekawie byłoby spróbować. Podszedłem do niego I delikatnie popchnęłem go na łóżko położyłem się koło niego, położyłem jedna rękę na niego i zaczełem go namiętnie całować. Spodobało mu się to bo ani mnie nie odepchnął ani go nie przerwał więc dalej się całowaliśmy i tak nagle urwał mi się film. Obudziłem się rano bez koszulki z kilkoma malinkami na torsie i szyi z Olkiem na moim torsie. Tak sobie leżałem aż nagle usłyszałem jak ktoś otwiera drzwi już wiedziałem że zapowiada się świetny dzień.

Twe oczy lśnią jak diamenty || Kamil Semeniuk i Olek Śliwka 🌹ZWIESZONE🌹Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz