2. Pierwszy dzień w Alcane

8 2 0
                                    

W tej chwili Alec miał zajęcia z wicedyrektorem Sousą, który był głównym trenerem Specjalistów. Nie miał nad nimi żadnej litości i był bardzo wymagający, zwłaszcza w stosunku do nowych kadetów. Sousa kazał im się ustawić w szeregu przed nim, aby mógł wyjaśnić im parę zasad panujących na jego lekcjach.

— Zajęcia Specjalistów to nie są żarty, każdy dzień tutaj będzie tylko coraz trudniejszy. — zaczął, krzyżując ręce za placami. — Zadaniem wróżki jest używanie magii aby chronić nasz wymiar, a naszym zadaniem jest ochrona wróżek. Ci, którzy będą na lepszym poziomie niż pozostali dostaną zaszczyt łączenia się z wróżką w potężną więź Amaretas. — wytłumaczył wszystkim uczniom. — A na początek Shane i Don pokażą wam jakiego poziomu od was oczekuje. — wskazał na chłopców.

Chłopcy weszli na platformę i chwycili drewniane miecze i ustawili się w pozycjach bojowych. Shane zamachnął się jako pierwszy, ale Donnie łatwo go zablokował. Potem odepchnął i zrobił kopniaka z pół obrotu, którego blondyn zablokował ramieniem. Gdy brunet zaatakował go jednym z mieczy, wtedy Shane użył swojego do zablokowania jego ciosu.




Obaj w tej chwili się zablokowali, Donnie szybko uwolnił się z uścisku miecza swojego przyjaciela i uderzył go mieczem w brzuch

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




Obaj w tej chwili się zablokowali, Donnie szybko uwolnił się z uścisku miecza swojego przyjaciela i uderzył go mieczem w brzuch.




Obaj w tej chwili się zablokowali, Donnie szybko uwolnił się z uścisku miecza swojego przyjaciela i uderzył go mieczem w brzuch

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.





— Ładna ta blondynka co nie? — zapytał Donnie z uśmieszkiem.

— Masz na myśli Steph? — spytał, patrząc na kumpla z uśmiechem. — Myślałem, że wolisz rude. — odezwał się.

— Lubię wszystkie. — odparł, przyjmując postawę obronną.

Donnie ruszył szybko w jego stronę, zamachując się dwoma mieczami. Shane go łatwo zablokował i gdy jego kumpel chciał wykonać swój słynny kopniak z pół obrotu, to zasadził mu kopniaka w klatkę. Gdy zostawił ją idealnie odsłoniętą, następnie uderzył go dwoma szybki ruchami. Wywalając jeden z jego drewnianych mieczy i szybko chwycił za ramię, a potem podciął, powalając go na łopatki.

— To był idealny pokaz tego, co się dzieje, gdy dwoje moich najlepszych uczniów jest skupiony bardziej na pogaduszkach niż na walce. — oznajmił Sousa, pokazując na nich mieczem. — Jeśli będzie przynajmniej w połowie tak ciężko ćwiczyć jak oni to może im dorównacie. — stwierdził, zerkając na nowych uczniów jak na glinę, którą może rzeźbić. — Teraz brać się do roboty, 10 kółek wokół bastionu! — rozkazał.

ALCANE WILD FIRE MAGICOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz