Rozdział 3 Słoneczna Hiszpania [ Zmieniony ]

44 5 6
                                    

Lydia


Wylądowaliśmy w słonecznej, pięknej Hiszpanii. Stamtąd pojechaliśmy do naszego hotelu.
Spodziewałam się tego, że będzie luksusowy, że będzie mieć pięć gwiazdek ale nie tego, że znajduje się na klifie!!!
Jak zobaczyłam ten piękny widok automatycznie chciałam iść na plażę zobaczyć czy jest ciepła woda, dotknąć ciepłego piasku, pośmiać się z turystów którzy są tu pierwszy raz i nie wiedzą gdzie iść. Wiedziałam, że tata ma się z kimś umówić tutaj na podpisania jakiejś umowy. Spodziewałam się, że nie jest to zbytnio legalne ale odeszłam od tego myślami starając się trzymać fason i nie zamartwiać się bo przecież jestem oczkiem w głowie obydwojga rodziców i to ja mam łatwiej a nie Lucas.

Rodzice poszli do recepcji ogarnąć papiery i nasz apartament wiedziałam, że mamy być tu aż dwa tygodnie i zastanawiałam się, dlaczego aż na tyle przyjechaliśmy do Hiszpanii.

Tata miał niedługo mieć rozmowę z tym człowiekiem. Czułam w tym jakieś drugie dno.

- Kochanie idziemy do apartamentu ?- oznajmiła Clara kierując te słowa do taty.

- Oczywiście. - odparł William.

- Możemy iść na plażę dzisiaj?- zapytałam mając nadzieję, że się zgodzą.

- Możemy pójść ale ja i Lucas mamy do załatwienia pewne sprawy więc jak chcecie możecie iść same. - odparł mój tata.

- Dobrze.- zgodziłam się .

Nie zdziwiłam się, że tata idzie gdzieś z moim bratem, dlatego że ostatnio coraz częściej wciąga go w jego interesy domyślam się, że chodzi o to żeby przejął po nim działalność.
Cieszyłam się , że mnie w to nie miesza. Zresztą ja miałam całkiem inne plany.

Chciałam zostać aktorką i właśnie na takie studia wybieram się jak skończę liceum.

Rodzice byli bardzo ze mnie dumni i pochwalają mnie za to kim chcesz zostać w przyszłości.
Wiem, że są w stanie włożyć we mnie i w moją przyszłość więcej pieniędzy niż byłoby to potrzebne. Zawsze i tak będę mogła polegać na rodzicach, zapytać o coś, czy poprosić o pieniądze bo z tym wiem, że nie będą mieć problemu.

*******

Minęła godzina 16 i stwierdziliśmy z mamą, że to dobry moment żeby pójść na plażę. Wzięliśmy ze sobą koc jakąś lemoniadę. Mijaliśmy pobliskie sklepiki, kawiarenki weszliśmy do jednej z nich i kupiliśmy po małym słodkim ciasteczka.
Na plaży o dziwo nie było dziś zbytnio tłumu. Mimo tego, że było dość słonecznie ale to może , dlatego że ta plaża jest wyłącznie dla nielicznych to dlatego jest tu tak mało osób a w gruncie rzeczy mam na myśli dla bogaczy bo za wstęp trzeba zapłacić.

Wybraliśmy z mamą odpowiednie miejsce . Poszłam do morza aby zobaczyć jaka jest woda i czy następnym razem jak będziemy na niej to warto wziąć ze sobą strój kąpielowy.
Oczywiście była bardzo ciepła i następnym razem wezmę ze sobą strój kąpielowy zanotowałam w głowie żeby o tym nie zapomnieć.

Kocham Hiszpanię za to ile tu jest przystojny Hiszpanów.
Na każdym możliwym kroku widzę ich i minimum 10.
Czy może wreszcie kogoś sobie tu znajdę a może całkiem inną osobę tu poznam .
Nie wiem ale chciałabym żeby coś tu się zadziało żeby te wakacje były niezapomniane tak jak mówiłam to sobie wcześniej w domu.

- Pięknie tu. - mówi z zachwytem mama.

- Też tak sądzę. - zgadzam się z nią od razu bez zastanowienie.

- Może zajdziesz tu jakiegoś kolegę. - z nadzieją wpatruje się we mnie.

- Wiesz, że bym chciała I wiesz też, że jest to wrażliwy temat po ostatnim moim dłuższym związku ciężko mi kogoś znaleźć. - mówię lekko wkurzona, że porusza ten temat.

Muszę przyznać moja mama ma to do siebie że uważa że jestem najpiękniejszą osobą na tym świecie.
Oczywiście nie zaprzeczam uważam się za piękną,atrakcyjną,inteligentną kobietę ale nie gnie mi się do tego na zawołanie żeby mieć przy sobie pięciu chłopaków którzy będą wokół mnie skakać.

Szukam już wreszcie stabilnego związku chociażby nawet na rok nie chcę znowu cierpieć takie cierpiałam przez ostatniej. Źle wspominałam o mój ostatni związek i mama dobrze wie że nie jest mi łatwo i wtedy też nie było.
Nie potrafię się aż tak bardzo zaangażować i otworzyć dla płci przeciwnej.
Nie lubię tego w sobie przez to co mi ten chłopak zrobił i jak przez niego cierpiałam.

Nie potrafię się otworzyć i zaufać nowo poznanej osobie. Chcę wreszcie z tym skończyć chcę normalnie funkcjonować, żyć, śmiać się. Tak bardzo pragnę stabilności i osoby która zaoferuje mi bezpieczeństwo w której będę mogła zaufać, która nie będzie się ze mną bawić dla głupiego zakładu nie wykorzysta mnie.
Nie wciągnie w brudne interesy nie spowoduje wypadku nie dodamy jeszcze większej traumy niż przeżyłam kilka lat temu.
Ten temat w mojej rodzinie jest bardzo ale bardzo wrażliwe. Wszyscy dobrze wiedzą co przeszłam.
I co zrobił mi ten 19-letni mężczyzna tak wiem był ode mnie kilka lat starsze miałam wtedy 16 lat.
Powiedziałam że kilka lat temu a między 16 a 17 jest tylko rok to prawda ale znałam go dużo dużo wcześniej i już wtedy między nami było napięcie seksualne.

Byłam tak wtedy oszołomiona nim jaki był jaki był przystojny, odważny ale i zaborczy,chamski, wredny. Zrozumiałam dopiero wtedy kiedy wykorzystał mnie po raz ostatni. Nie zamierzałam już więcej cierpieć dlatego odsunęłam się najdalej jak mogłam od niego i od jego znajomych, dlatego przeprowadziłam się do Paryża by być z daleko od Grecji.
Kochałam Grecję, kochałam ten klimat, piękne słońce które codziennie budziło mnie ale nie jestem w stanie wytrzymać tam chociaż tygodnia. Ale chodziłam na terapię i nadal chodzę żeby radzić sobie z tym co przeszłam wiedzą to tylko najbliżsi i moja najlepsza przyjaciółka Rosa nikt więcej o tym nie wie. Więc jeśli kiedyś jeszcze komuś powiem o tej sytuacji to naprawdę ale to naprawdę musi mi cholernie na niej zależeć.

*****
Miło będzie jeśli coś po sobie zostawisz ♥.
Do następnego.
Domi.

Na dwóch końcach świata 🤫❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz