Rozdział 7 Plaża

29 4 5
                                    

Po imprezie. Wróciłam  o 2.40 nie sądziłam ,że aż tak długo na niej będę i ,że tak dobrze się tam będę bawić .
Nie sądziłam ,że nasza relacja z Oscarem tak szybko nabierze tempa.
Cieszę się , że go poznał i podzieliłam się tak wrażliwym i dość trudnym tematem w moim życiu .
Dobrze się wczoraj potoczyła na sza rozmowa jakby się tak nie potoczyła to nie wiem czy mieliśmy by do siebie numery .
Nie spodziewałam się ujerzc go ponownie dziś a jednak się myliłam .
Zanim to się stało jeszcze kłótnia z moim młodszym bratem.

- Dzień dobry - przywitałam się z wyjątkowo dobrym samopoczuciem jak na to ,że myslalam czy wogóle będę mogła funkcjonować co prawda nie wypiła dużo ale to zawsze coś

- Dzień dobry Lydia - przywitał się zemną mój tata - Jak się spało ? Puźno wróciłaś . Boli cię głowa ?

- O jejku księżniczka wstała i co może jeszcze niech cię pogłaszcze po głowie bo przesadziłaś z alkoholem - oznajmił poirytowany Lucas

- Nie przesadziłam z alkoholem , spiepszaj - leki wkurzona odpowiedziałam  mu na zaczepkę

- Odpowiadając na twoje pytanie tato nie boli mnie głowa , owszem wróciłam późno ale myślę że nie muszę się z tego tłumaczyć w przeciwieństwie do Lucas- odpowiedziałam  szczerze ale specjalnie też chciałam dogryźć  bratu

- To dobrze , masz rację jest już na tyle duża ,że wiesz co robisz nie będę ingerował w twoje wyjścia ale tu się z tobą zgodzę, że co do twojego brata jemu wolno dużo mniej - odpowiedział z dumą wpatrując się w moje mądre soczewki

- Dzień dobry kochanie - przywitała się że mną mama wychodząca z łazienki

- Dzień dobry mamo - posłałam kobiecie szczery uśmiech

- Za ile idziemy na śniadanie ? - zapytałam słysząc jak mi w brzuchu burczy

- Za 20 minut , zdarszysz się uszykować - odpowiedziała tata na moje pytanie

- Dobrze , oczywiście, że zdarze - uśmiechnęła się do mojego rozmówcy

Na śniadaniu moje oczy ujrzały  mi znana osobę na początku nie mogła w to uwierzy ,ale jak osoba się domnie zbliżała z szerokim uśmiechem to zrozumiałam kto to jest . Oscar nie spodziewałam  się, że jesteśmy w tym samym hotelu . Cieszę się, że mogę go znowu widzieć . Uśmiechnęłam się do chłopaka . Ciekawe czy teraz o mnie myśli .

- Cześć nie spodziewałem się ciebie tu zobaczyć - Oscar

- Cześć ja też nie ale cieszę się z tego powodu - trochę się speszyalm

Rozmawialiśmy z dobre 15 minut . Zaprosiłam mnie na kawę lub lemoniadę bo nie wiedział co lubię . Ucieszyłam się czy można nazwać to taką jakby mini randką nie wiem ale się przekonam jak się spotkamy . Poczułam dziwne uczucie kiedy powiedziała, że po mnie przyjdzie i pójdziemy  razem .

Nic się zbytnio nie działo przed powrotem do pokoju oprócz  zadawaniu pytań kto to był ,czy go lubię . Przyszłam do pokoju i odrazu zaczęłam zastanawiać się co mam się ubrać .
Miałam mętlik w głowie .
Chciałam zrobić na nim bardzo dobre wrażenie i mam nadzieję ,że zrobię .
Zaczęłam od wyboru sukienki puźniej co mam zrobić z włosami i jak się malować .
Wkoncu po dość długim czasie znalazłam ta wyjątkowa sukienkę na pierwa radkę .
Była to dość  kobieca sukienka . Padło na białą sukienkę z dekoltem w kształcie litery v , sięgała mi do kolan ,była na ramiączkach z opadającym białym materiałem na ramionach imitująca długi rękaw . Założyłam sandały nie wiedziałam gdzie pujdzimy nie chciałam zakładce szpilek . Pomalowałam tylko usta i oczy bo na śniadaniu już miałem makijaż i stwierdziłam, że nie potrzebuje więcej tapety . Wzięłam też na wypadek strój kąpielowy i ręcznik . Wzięłam ze sobą telefon i portfel i przygotowane przeze mnie rzeczy wrzuciłam do dużej beżowej torby .
Jak skończyłam się przygotowywać i zamierzać schodzić na dół usłyszałam dzwonek do drzwi.
Domyślałam się kto to może być .

Na dwóch końcach świata 🤫❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz