Różnorakie stroje były widoczne już z daleka, każdy chciał się wyróżniać oraz błyszczeć tego wieczora. Choć na zewnątrz panował nieokiełznany chłód, to w środku domu, w którym się znajdowali, trzeba było walczyć o każdy oddech. Duchota im jednak nie przeszkadzała, bo w końcu byli nastolatkami, łaknącymi dobrej zabawy, alkoholu i chwili oderwania od rzeczywistości. Niektórych ludzi kompletnie nie znali, a z innymi świetnie się bawili. Tylko Abbacchio siedział wciśnięty w kąt, popijając jakiegoś taniego winiacza. Nie przepadał za takimi skupiskami ludzi i nie dlatego, że czuł się nieswojo, a po prostu wolałby teraz robić coś znacznie ciekawszego.
Niestety wśród swoich znajomych nie znalazł ani jednej osoby, która popierałaby jego pomysł, aby nie robić tej imprezy. Mista nawet przyszykował mu strój, a Bruno wywlókł z pokoju za nogi, gdy zaczęli przychodzić pierwsi goście.
Takim oto sposobem siedział pod ścianą i patrzył na chłopaka, który obejmował nieznaną mu dziewczynę, aby tańczyć z nią jak najbardziej energicznie. Można tu było spotkać każdego. Od ćpuna do licealisty. Próbował zmusić się do zabawy, wypatrując kogoś, kto przykułby jego uwagę na tyle, aby z tą osobą chociaż zatańczyć. Mimo że pięknych ludzi było wiele w tym miejscu, to nikt nie robił na nim specjalnego wrażenia.
Bo nikt nie był nim.
Odpiął swój pas, który miał specjalne kieszonki na jakieś duperele jak sztuczna broń, czy też kajdanki. Mista naprawdę stwierdził, że świetnym pomysłem będzie strój policjanta, bo niby pasował do jego osobowości. Nie protestował, ponieważ i tak by nie wygrał, więc chcąc (bardzo nie chcąc), skończył w obcisłym mundurze. Nawet pozwolił, aby zrobić mu delikatny makijaż, choć usta o kolorze ciemnego fioletu nie miały nic wspólnego z subtelnością. Włosy zostały spryskane jakimś gównem, co niby miało świecić i chyba świeciło, ale nic go to nie obchodziło. Mista nawet zrobił mu delikatne fale, które teraz opadały mu na twarz, bo poczuł, że w głowie niesamowicie zaczęło szumieć. Myślał, że to alkohol już wypłynął na jego młody organizm, ale gdy wyszedł na balkon, poczuł się o wiele lepiej.
— Cholerni ludzie — wymamrotał, masując sobie skronie, bo tępy ból głowy doprowadzał go do szału.
Abbacchio denerwował również fakt, że odkąd więcej ludzi przybyło, to nie widział swoich przyjaciół. Jeszcze mógł przeżyć brak obecności jednego z nich, ale naprawdę, jeżeli miał w jakikolwiek sposób dobrze się bawić, to chciałby, aby Bruno przy nim był. Uwielbiał spędzać z nim czas, odkąd się poznali. Nie było to nic specjalnego, ale dzięki niemu w końcu nie siedział w klasie samotnie, a gdy pojawił się do tego Mista, to już w ogóle nie miał wolnego czasu dla siebie. Byli przy nim praktycznie zawsze, przynajmniej jeden z nich, a teraz pozostawiony samemu sobie, nie potrafił wykrzesać z siebie odrobiny większej sympatii, aby z kimś chociaż pogadać.
Przyzwyczaił się do ich obecności. Nawet gdy poszli na studia, to trzymali się razem i żadne z silniejszych uczuć względem siebie nie opadło. Odkrył też, że nie traktuje swojego przyjaciela jak osoby, do której nie powinno się czuć nic więcej. Uwielbiał patrzeć na jego roześmianą twarz, układać mu włosy, gdy o to prosił, robić śniadanie, bo żaden z nich nie wstawał wcześniej niż on. Lubił te drobne gesty, które tylko w oczach zauroczonego chłopaka były czymś romantycznym, bo każdego dnia uświadamiał sobie sam, że Bruno na pewno nic do niego nie czuje.
— Czemu znów jesteś sam? — Usłyszał dobrze znany sobie głos i aż odwrócił się gwałtownie, patrząc na chłopaka, na którego czekał cały wieczór. — Fajkę? — spytał, wyciągając w jego kierunku pomiętą do cna paczkę.
Wziął jednego papierosa, przystawiając sobie do ust, czekał, aż Bucciarati mu odpali, bo sam nie nosił ze sobą zapalniczki. Wydawał się trzeźwy. W sumie on zawsze mało pił, gdy organizowali jakieś imprezy. Mówił, że nie lubi braku poczucia kontroli nad własnym ciałem, dlatego uważnie sięgał po jakikolwiek alkohol.
CZYTASZ
Upadłe gwiazdy. ★One Shots JJBA★
Fanfiction"Posiadali gwiazdę, wyjątkową dla siebie, choć zwykłą dla innych. Jednak bliskość powodowała, że każda z nich grzesznie upadała". ★Będą się tu pojawiać shipy z jojo, które lubię, a których mi brak na wattpadzie. ★