Pierwszy weekend w USA

108 4 0
                                    

W sobotę rano obudził mnie mój telefon,ktoś do mnie zadzwonił.

Hej, wstałaś już?- odpowiedział ktoś.

Przepraszam ale kto mówi?-powiedziałam zaspana.

Oh Przepraszam, Nick, Matt mi podał twój numer telefonu- odpowiedział.

Aaa okej, nic się nie stało- powiedziałam ziewając.

Bardzo przepraszam, nie chciałem cię obudzić- powiedział

Nie nic się nie stało, szkoda dnia na spanie- powiedziałam wstawając z łóżka- a w jakiejś sprawie dzwonisz?Coś się stało?

Nie, nic się nie stało, chciałem zadzwonić do ciebie i powiedzieć dzień dobry i spytać co tam- powiedział Nick.

Ooo słodkie, dzień dobry, u mnie okej a u ciebie? -powiedziałam uśmiechając się do telefonu.

U mnie też- powiedział lekko podśmiechując- a jeszcze mam takie pytanie do ciebie -dodał po chwili.

Słucham- odpowiedziałam.

Wiem ze sie znamy kilka dni ale może chciałabyś wyskoczyć z nami na mimi golfa ok. 18, co ty na to?- powiedział pytająco Nick.

Mm, jasne, czemu by nie- powiedziałam z ekscytacją w głosie.

Bardzo się cieszę, podziedziemy pod ciebie przed 18 i pojedziemy na mini golfa, pasuje?- powiedział Nick.

Tak, jasne- odpowiedziałam.

Byla ok. 9 rano, więc poszłam się ogarnąć do toalety, posprzątać pokój i zjeść śniadanie, po tym wszystkim była już 11 więc postanowiłam przejść się po okolicy bo w sumie to jej nie znalam.Wzielam słuchawki i wyszłam z domu. Chodziłam po okolicy 3h i stąpilam jeszcze po drodze do sklepu i kupiłam oczywiście pepsi.Gdy wróciłam do domu było po 15 więc zjadłam obiad i poszłam czytać książkę.Usłyszałam powiadomienie dochodzące z telefonu.

"Cześć"- ktoś napisał do mnie.

"Chris?- odpisałam.

"A no tak, nie podawałem ci mojego numeru tel, Nick mi podał"-odpowiedział Chris.

"Rozumiem"-odpisalam.

"Bedziemy pod twoim domem za jakąś godzinę"- napisał Chris.

"Okej, to idę się ograniac do wyjścia"- napisalam.

"Dobrze, to do zobaczenia"- napisal

"Papa"- napislam do niego.

"Polubiono wiadomość"

Zaczełam się szykować do wyjścia, pomalowałam się, przebrałam,
ubrałam biżuterię i takie inne.Dostałam wiadomość.

" hej, czekamy pod twoim domem na ciebie" -napisal tym razem Matt.

"Okej, już schodzę"- odpisałam mu i zeszłam na dół.

Stali przed autem, czekając na mnie, na przywitanie przytuliłam każdego i wsiedliśmy do auta.

Matt, puścisz jakąś piosenke?- zapytał Chris.

Ok ale jaką?- odpowiedzial Matt.

A może lip gloss od lil mamy?- zaproponowałam.

TAKK- wykrzyczal Chris.

Matt puścił pisoneke i śpiewaliśmy jakieś inne przez całą podróż.

Okej, jesteśmy już- powiedział Matt.

I wyszliśmy samochodu i poszliśmy na wyznaczone miejsce na mini golfie.

Em, chłopaki musze wam cos powiedzieć...- powiedziałam patrząc w dół.

Co się stało?- zapytał Matt I Chirs.

Coś nie tak?- zapytał Nick.

Nic się nie stało, wszystko okej ale ja nigdy nie grałam w mini golfa...- odpowiedziałam nieśmiało.

Ale to nic, nauczymy cię- powiedział Nick.

Dokładnie- odpowiedział Matt.

A może ja popatrzę jak gracie?- zpaytalam.

Nie ma takiej opcji, grasz i tyle - powiedział Nick.

No nie wiem- odpowiedziałam.

A ja wiem- odpowiedział Nick.

Chlopaki najpierw mi pokazali a potem Nick był pryz mnie i mnie uczył i pomagał.Po grze poszliśmy do auta.

Jestem głody- powiedział Chris dotykając swój brzuch.

Nic nowego,jedziemy do McDonalda?- odpowiedział Matt.

Dla mnie okej- dodał Nick.

A dla ciebie Lili?- zapytał Matt.

Dla mnie też okej- odpowiedziałam lekko uśmiechając się.

Pojechaliśmy do McDonalda do mcdrive i złożyliśmy nasze zamówienie.Przyszla pora zapłacić.

Chlopaki ja płacę-odpowiedziałam wyjmując kartę.

Nie ma mowy- szybko odpowiedział Matt.

Nie bede się z tobą kłucic-odpowiedziałam rozdrażniona tym że traktują mnie jakbym była małą dziewczynką.

Szybko odpielam pas I opralam rękę na udzie Matta i przyłożyłam kartę do terminala, który był w okienku.

No chyba sobie żartujesz-powiedział wkurzony Matt.

Wy mi zafunduwaliscie mini golfa i inne rzeczy a ja wam chociaż w taki sposób mogę się odwdzięczyć- odpowiedziałam Mattowi.

Dostaliśmy nasze zamówienie i podjechaliśmy na parking nieopodal.
Tam zjedliśmy jedzenie, pogadaliśmy, pośmialiśmy się.Bylo już po 21 i chłopaki odwieźli mnie do mojego domu.Przytulilam każdego z nich i podziękowałam za wieczór spędzony razem.

w obronie naszej młodszej siostry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz