-Za jakieś 40min będziemy-powiedział Matt.
-Głodny jestem- powiedział Chris.
-jak zwykle- odpowiedział Matt.
-pojedziemy coś zjeść?-zapytał Chris pacząc błagalnie na Matta.
-wytrzymasz, zjemy coś jak będziemy na miejscu-powiedział Nick.
-Ale ja musze do toalety, proszę podjedzmy na jakąś stacje, ja się załatwię i kupimy coś do jedzenia i picia- powiedział błagając Chris.
-BOŻE, DOBRA- powedzial wkurzony lekko Matt.
-spokojnie Matt- powiedziałam dotykając go po ramieniu.
Podjechaliśmy na stację,Matt zatankował auto do fula, skorzystaliśmy z toalety oraz kupiliśmy więcej jedzenia i picia bo chłopaki wszystko wpiepszyli.
-to co jedziemy?- powiedział Matt zapinając pas.
-ta- przerwal Chris -gdzie jest Lila?-zapytał.
-WLASNIE- powedzial Nick wychlajac Się w końcu zza komputera.
-kurwa, czekajcie, znajdę ją-wybiegł szybko Matt za auta i zaczął przeglądać całą stacje.
Podczas gdy chloapki już byli w aucie nagle poczułam że mam teraz te dni, I poszłam szybko kupić rzeczy do tego potrzebne tak aby żaden z trojaczkow nie zauważył i poszłam z tym do toalety wiadomo co zrobić.
- o Jezu, na szczęście tu jesteś- powiedział zdyszany Matt przytulając mnie- martwiliśmy się- dopowiedział.
-co? Czemu?- zapytalam.
- bo nie było cię w samochodzie, myślałem że ja będę ostani w nim- powiedział prowadzac mnie do samochodu.
- przepraszam- powiedziałam zatrzymując się.
-Nie, nie, nic się nie stało, wiesz zaczęliśmy się poprostu martwić o ciebie-powiedział Matt.
Popatrzyłam się na Matta wsiadając do samochodu lekko się uśmiechając.Znow ruszyliśmy i ja cały czas po tej sytuacji rozmyślałam o tym co się stało.
-hej, Lila wszystko okej, przecież się nic nie stało- powiedział Nick łapiąc mnie za rękę.
-mhm- powiedziałam smutna, ponieważ jestem bardzo wrażliwą osobą takie małe rzeczy mnie bardzo dotykają.-Chodź tu- powiedział Nick przytulając moją głowę do niego i mnie po niej głaskając.
- okej, już jesteśmy- powiedział Matt.
- już? - powiedziałam odpinając się i pierwsze co ujrzałam wysokie palmowate drzewa.
*wyszliśmy z samochodu.
- dobra, wejście szybko z auta bagarze a ja zaraz jak weźmiecie je znajdę jakieś miejsce do zaprakowania-powiedział Matt.
- ale tu pieknie- powiedziałam I ujrzałam piękne domki na wodzie- wow...
-zaraz się będziesz zachwycać, narazie to tylko pomoz nam wyjąć to co zostało na siedzieniach, I daj koło wazlizek, zraz to jakoś ograniemy- powiedział Nick.
-okej- po czym tak zrobiłam.
- dobra tu mamy kluczyk do domku-powiedział Matt wracający od samochodu.
-Matt pomóż nam, a ty Lila odłuż wszystko, my się tym zajmiemy-powiedzial Chris.
-ale pomogę wam przecież- powiedziałam chwytając bagaż.
-daj mi to- powiedział wyrwajc mi z ręki torbę Chris.
-Ty możesz wziasc klucz i otworzyć domek, ten trzeci od nas -powiedział Matt rzucając mi klucz do domku.
-dobra-poszlam po drewnianej kładce pod drzwi domku.
-dzieki-powiedzial Matt wchodząc z bagażami do domku a po nim Chris I Nick z resztą rzeczy.
- to, tak, podoba się pierwsza część niespodzianki?-zapytal Nick.
- takk i to bardzo-powiedziałam rzucając się im wszystkim w ramiona- czekaj, pierwsza część?
-tak, a jutro poznasz drugą część- powiedział Matt.
- nie moge sie doczekać- powiedziałam odsuwając się od nich.
- dobra to tak, najpierw się rozpakujmy- powiedział Chris.
- a więc, tam jest twój pokój Lilo- wskazał Matt na pokój - a tam jest nasz- również wskazał Matt.
- ale super, jak chcecie to któryś z was może ze mną spac- powiedziałam zabierając moje rzeczy do pokoju.
- spokojnie, mamy dużo miejsca, a w razie czego jest salon z kanapą powiedział Matt.
- rozpakujmy się i pójdziemy coś zjeść, I okolice pozwiedzać a puźniej pójdziemy spac- powiedział Chris myśląc tylko o tym żeby coś zjeść.
I poszliśmy się rozpakowywać. Gdy się rozpakowyałam w moim pokoju, nagle zapukał po czym wszedł Matt.
- przepraszam że przeszkadzam ale coś Ci wypadło- powiedział Matt podając mi opakowanie z tamponami.
- o kurde, przepraszam, nawet nie wiem kiedy mi to wypadło- powiedziałam zazenowana i zawstydzona tą styulacją.
-nie no, nic się nie stało, to normalna rzecz- powiedział Matt podsmiechając- a i mam pytanie- dopowiedział.
- tak?- zapytałam.
- po to byłaś puźniej na stacji i dla tego cię nie było w samochodzie gdy ja wróciłem z toalety? - zapytał Matt.
- Em tak, poprostu potrzebowałam tego natychmiast i musialam iść po to do sklepiku- powiedziałam spuszczając głowę na dół.
- przecież mogłaś nam powiedziec to bym ja kupił ci lub Chris albo Nick- powiedział.
- no wejs, to trochę wstyd, no wiesz...- powiedziałam zawstydzona.
- a tam, następnym razem śmiało wal, nie wstydź się,to normalne przecież-powiedział uśmiechając sie Matt- jakbyś czegoś potrzebowała to wiesz gdzie jesteśmy, I jak ci czegoś zabraknie to powiedz to podjedziemy się zaopatrzeć w te rzeczy.
- jejku dziękuje,naprawdę słodki jesteś- i poszłam go przytulić.
- dobra już nie będę przeszkadzać, za 15 min wychodizmy na miasto coś zjeść i pozwiedzać okolice tak jak Chris wcześniej mówił- powiedział Matt wychodząc z pokoju.
- Dobrze, to się zbieram- powiedziałam uśmiechnięta.
Wyszliśmy na miasto, zjedlismy coś i pospacerowaliśmy, było już bardzo puźno jak wróciliśmy do domku, więc odrazu wzięliśmy prysznic, I poszliśmy spac.
CZYTASZ
w obronie naszej młodszej siostry
Fanfiction16 letnia Lili po przeprowadzeniu się do USA zaczęła naukę w tamtejszej szkole i napotkała 18 letnie trojaczki, które nie raz stanęły w jej obronie i ją zawsze wspierały.