Po lekcjach z Mistrzem Jastrikxem Crystal udała się do jadalni , by zjeść śniadanie . Gdy otworzyła drzwi jej oczom ukazał się widok nauczycieli , czekających na nią - zawsze zaczynano jadać razem . Na stole leżało to co zwykle : Dziczyzna , bochny chleba , masło , mleko , wino , ser i owsianka . Nic niezwykłego , to samo można było tam znaleźć niemalże codziennie , ale dla Crystal to i tak nie miało znaczenia , każdego dnia był identyczny , zero nowości , zero urozmaicenia , zero przygód , zero życia-idealny opis życia Crystal . Przesada ? Nie wydaje mi się . Doszło do tego , że dziewczyna zanim następny dzień się zaczął , wiedziała już co mniej więcej powie do niej poszczególny nauczyciel , przerażało ją to , po co żyć skoro wiesz co się stanie ? Równie dobrze mogła być martwa , tylko że wtedy wiele niewinnych istnień musiałoby zakończyć swój żywot przez jej zachcianki , a na to nie mogła pozwolić . Crystal nie miała przyjaciół , była strasznie samotna , żyła w depresji , nie zdając sobie z tego sprawy . Każda kolejna chwila była dla niej udręką , nie płakała , bo nie potrafiła , zapomniała już jak to się robi . Zapomniała , bo było to zakazane , ale przede wszystkim dlatego , że była to oznaka słabości . Nie chciała by ktokolwiek wiedział co ona czuje , bo i po co ? Niby co jej by to dało ? Ktoś by jej pomógł ? Crystal szczerze w to wątpiła . Odkąd ją porwano musiała sobie radzić sama , z wszystkim i z problemami , i smutkami , i czuciami , i nauką , nie miała nikogo na świecie , nikogo kogo mogłaby kochać i kto by kochał ją . Musiała dorosnąć szybko , była staruszką w ciele nastolatki i chciała już umrzeć . Nie widziała sensu dalszego egzystowania , nie wiedziała dlaczego jest taka ważna , potrzebna . Co takiego ona ma czego nie ma nikt inny ? Właściwie to według nauczycieli była niezwykle piękna , Crystal nie znała wielu ludzi , więc w zasadzie nie rozróżniała brzydkich od tych ładniejszych , po prostu nie rozumiała tego pojęcia .
- Ale nawet jeśli jestem urodziwa , to jak ma mi to pomóc w walce ? - Zastanawiała się .
Co do jej wyglądu , to miała cudownie długie , zdrowe i błyszczące ciemne włosy , były kruczoczarne. Jej oczy były niezwykłe , były tak hipnotyzujące , że gdy na kogoś spojrzała , ten nie potrafił oderwać spojrzenia . Były niebiesko-szmaragdowe , miejscami ciemno-nefrytowe , przepełnione skrywanym od zawsze cierpieniem . Cerę miała jasną , nieskazitelną , drobny nosek , mina bez wyrazu - to była ona . Poza tym niczym się już nie wyróżniała , no może poza jednym ...
... Magicznym obrazku , tatuażu na jej nadgarstku , był to kompas , kompas który zmieniał kierunki , nie pokazywał północy , na pewno nie . Co dokładnie ? Crystal mogła się tylko domyślać . Wiele razy próbowała czegoś się dowiedzieć , od mistrzów , z ksiąg , jednak bezskutecznie , niczego nie znalazła , nawet najmniejszej wskazówki . W końcu poddała się i pogodziła z tym i tylko czasem nurtowała ją myśl , do czego służy tajemniczy tatuaż , co pokazuje i jaka jest jej misja .
- Dziękuję - Powiedziała i zasunęła krzesło .
- Ale przecież nic nie zjadłaś - Oburzyła się Pani Arabell .
- Nie jestem głodna , dziękuję - Powtórzyła i udała się do swoich komnat . Musiała szybko przebrać się w jakieś zniszczone ubrania , bo za chwilę czekała ją lekcja w terenie . Crystal uwielbiałaby te zajęcia , gdyby na prawdę były na dworze , ale niestety , były zaaranżowane w gigantycznej sali w wieży , była ona tak ogromna i zarośnięta , że dziewczyna nigdy nie doszła do końca tego pomieszczenia . Właściwie to była to całkiem ładna sala , plusem była też nauczycielka , Pani Marylou , czyli pulchna kobieta o ciepłym spojrzeniu , która każdego traktowała jak własne dziecko . Poza tym Crystal podobało się czego się tam uczyła , widziała w tym sens i zastosowanie praktyczne , znajdowała w tym przyjemność . Było to coś , co pozwalało jej uwolnić od zawsze głęboko skrywaną energię , dzikość , było to coś co pozwalało jej być sobą i choć na parę godzin zapomnieć gdzie jest , kim jest i co będzie musiała zrobić . Ubrała się w stare spodnie khaki , zgniłozielony T-shirt i ruszyła korytarzem, okrążał wieże , a łącznie miał około 50 kilometrów długości , na bliższej środka ścianie wisiało mnóstwo malowideł, niektóre przedstawiały ludzi , których Crystal w ogóle nie znała , bądź jej nauczycieli , profesorów , mistrzów , czasami nawet było to osoby które pamiętała z książek . Nie lubiła tych obrazów , wszystkie wyglądały wrogo , zimno , zawistnie , wszystkie przypominały i potęgowały jeszcze bardziej jej ból , uwielbiała natomiast malunki z pejzażami , naturą , wodą , wesołymi dziećmi , gdy nie mogła zasnąć , zawsze przychodziła tutaj i je podziwiała . Przypatrywała się ruchom pędzla i siłą wyobraźni przenosiła się tam i bawiła wraz z innymi , jak normalna dziewczyna . Kochała te chwile , chociaż że powrót do rzeczywistości był dla niej taki trudny , jednak gdy już wracała , to oglądała zastawy porcelanowe, które leżały w ogromnych szafach na drugiej ścianie . Czasami sama czuła się jak taka laleczka z delikatnego kruszcu i choć zawsze udawała , że jest w porządku i że jest twarda , nie było tak . W środku rozpadała się i nie potrafiła się pozbierać , nie miała nikogo , kto pomógł by jej wstać z tej otchłani . Oderwała wzrok od cennych zastaw i spojrzała na te wszystkie szafy i pudła obok , często je przeglądała , zazwyczaj były w nich jakieś zdjęcia i inne bibeloty.
- Otrząśnij się Crystal ! - Krzyknęła sama do siebie i spoliczkowała się , poczuła tępy ból i gorąco w miejscu uderzenia . Nie była masochistką , ale lubiła to uczucie , ból potrafił ją motywować , przywracać jej czyste myślenie , pomagał jej się skupić . zresztą poza tym wewnętrznym o którym nie do końca zdawała sobie sprawę , nigdy nie czuła cierpienia , którego nie potrafiłaby znieść , które naprawdę bolałoby ją . Była dziwna . Słyszała to odkąd nauczyła się podkradać i rozumieć co ludzie mówią i mają na myśli . Nauczyciele też tak mówili . Spoliczkowała się jeszcze raz , tym razem mocniej, nigdy nie potrafiła się skupić zawsze gdzieś odpływała . Zamknęła się więc chwilowo na marzenia i ruszyła przez korytarz , miała mało czasu , więc przyspieszyła , jeszcze bardziej i jeszcze , zaczęła biec , nie przestawała , NIGDY WCZEŚNIEJ nie była tak szybka . Czuła satysfakcję , dumę , wyzwolenie , radość , zaczęła się śmiać , nagle wszystko stało się zupełnie czarne ...
CZYTASZ
28 dni do śmierci
FantasíaCrystal jest zamknięta w wieży odkąd skończyła 5 lat , jej rodziców zamordowano , a jedyna przyjaciółka Cassie opuszcza ją dzień przed porwaniem dziewczyny i zamknięcia jej w wieży . Crystal dowiaduje się że rysunek - kompas , który zawsze widniał...