💕6💕

273 5 9
                                    

9:37

Wróciliśmy do domu z Świeżym i Hanią. Maji tam jeszcze nie było więc poszłam do swojego pokoju.

Nie zastałam tam nikogo więc poszłam spać. Kiedy usypiałam usłyszałam jakieś kroki, ale wiedziałam że to Qry. Ale chwila, czy to napewno on? Otworzyłam szybko oczy i zobaczyłam Bartka Kubickiego stojącego nade mną. Bardzo się przestraszyłam. On tylko się zaśmiał i pociągnął mnie za rękę, nie mogłem się mu wyrwać ponieważ miał za mocny uścisk. On się na mnie spojrzał i powiedział:

B: mówiłem że zapłacisz za to co zrobiłaś suko

Poluzował uścisk i zrzucił mnie ze schodów. Ałć, ale cholernie bolało.
Ale chwila, nikt tego nie usłyszał?
Chyba nie ma nikogo w domu. Chciałam uciec ale nie mogłam się podnieść.
Bartek się zaśmiał i zbiegł na dol po czym złapał mnie znowu, i zaciągnął do auta. Nie było jego, nawet nie wiem kiedy zemdlałam ale poczułam jak wrzuca mnie na tylne siedzenie.

11:49

Obudziłam się w starym, popękanym pokoju. W rogu stał materac na którym siedziałam, obok drzwi było kwadratowe i niewielkie okno, które dawało mi światło. Nie było prawie nic widać więc spojrzałam się na okno, a tam przeszła jakaś postać. Chwilę później poczułam rękę na swoim ramieniu.

B:i co suko? fajnie tak jest być przywiązanym?

Byłam przywiązana! Nie no.. zaraz nie wytrzymam.

B:czekaj tu, zaraz przyniosę ci coś do żarcia żebyś tu nie zdechła.

Traktuje mnie jak psa. Dobra, poszedł mam szanse coś zrobić... Ale co?!
Zobaczyłam jedynie jakieś ostre kolce obok kajdanek. A co gdyby pociąć sobie skórę? Będzie musiał zawieść mnie do szpitala... Dobra Julita. Pomyśl o czymś innym. Hmm. Przecież ja mam telefon w kieszeni, no tak! Wyciągnęłam go jakoś ze spodni i zobaczyłam:

9x nieodebranych połączeń od Maji

12x od Karola Friza

19x od Hani

46x od Qrego

Szybko zadzwoniłam do Friza i opowiedziałam mu o wszystkim. Postanowiliśmy że jak jest ciemno to przyciemnie na maksa ekran i rzucę telefon gdzieś daleko. Nie rozlacze się przy tym z Frizem. Podałam mu szybko lokalizację o on powiedział że przyjedzie ze Świeżym i Mortalciem. Szybko rzuciłam telefon w róg a Karol wyciszył swój mikrofon. Wrócił Bartek

B:witam suko. Masz tu żercie... Czekaj, co to leży tu w rogu?

Zobaczył telefon.
Zobaczył telefon.
Zobaczył telefon.
Zobaczył telefon.
Zobaczył telefon.
Zobaczył telefon.

Nie zobaczył, chwila, zobaczył. Nie... To mój koniec...

B:O TY KURWO DO KOGO TY DZWONIŁAŚ!? MAM PRZEJECHANE PRZEZ CIEBIE JEBANA SZMATO!!!

Rozpłakałam się, a Bartek rozłączył telefon. Bartek wziął coś twardego i uderzył mnie kilka razy w brzuch. To chyba była cegła albo coś takiego...

B:DOBRA KONIEC JA STĄD SPIERDALAM

Bartek odwiązał mnie i pociągnął za włosy a ja wstałam, zabrałam szybko telefon i poszłam za nim. Rzucił mną o ziemię przed tym budynkiem. On sam uciekł. Ja szybko zadzwoniłam do Friza.

F:Halo, Julita?

J:k-k-kkarol? P-prosz-sze przyjedź...

F:słuchaj Julita, gdzie jest Bartek i co się stało.

J: no nie wiem.. uciekł gdzieś... ja jestem przed jakimś budynkiem...

F:dobra Julitka, nie rozłączaj, my już jedziemy.

J:d-dobrze...

Jestem w lesie, ale jakoś jest zasięg. Minęło kilka minut, z 10? 15? Chyba 20 a w oddali zobaczyłam auto Friza. Świeży z Mortalciem wyskoczyli z auta i przybiegli do mnie.

M:co się stało? Gdzie ten jebany gówniarz?!

J:nie wiem... Uciekł w tamtą stronę..

Pokazałam palcem w lewo. Świeży spojrzał się w tamtą stronę.

Ś:dobra.. bierzcie ją do auta i jedziemy do szpitala.

J:nie do szpitala... Proszę...

F:ale musimy, Julita.

J:no dobrze ale pójdziemy już? Strasznie boli mnie głowa...

Wszyscy trzej chłopacy spojrzeli się na siebie. Mortalcio wziął mnie na ręce i poszliśmy do auta. Jakoś zasnęłam na rękach Patryka ponieważ powiedział że mnie nie puści bo mogę o coś się uderzyć.

——————————————————————

HEJKAA, dawno nie było więc wstawiam!!

Dzisiaj coś mocniejszego hah.

619 słów

To uczucie//Qry x Julita (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz