Rozdział 17

38 2 0
                                    

Tutututut. Wkroczyłam do kościoła w czarnej sukience, która byla śnieznobiała.

- Dylanówka się zesrala - szepnął mi Will malpa gej do ucha.

- O kurwa malutki mocne ohh - powiedziałam.

- Dobra Hałli nie strugaj panny młodej - jęknął Will małpa gej hej.

- Spierdalaj - wrzasnęłam. - Sam weź ślub z tą twoją fagatą.

Tak, tak. Nikite już wyrzucił do rowu jak jechaliśmy do kościoła na zaślubiny. Oh mie powuedziałam kto się żeni. Ja i szczyny Dylanówki żenimy się. To była milosć od pierwszego wyjżenia.

- Spieprzaj dużutka - odpowiedział. - Kurwa i masz kurwa nie przeklinać kurwa Hauli kurwa.

- O patrz tony ma wiekszego - szepnęłam mu na uch i pobieglam do mojego męża stojącego na oltarzu.

Will zapatrzyl się na Tołniego, który rysował jaja tarantuli, która była babą. Oczywiście siedział na żurandolu. Shane przeglądał tiktok i nagle natrafił na film.

- Artur przyszykuj kadzidło - powuedział. - Kadzidło przyszykuj.

Nagle wszyscy zerwali sie  zmiejsc i zżucili swoje ubrania zostając w stroju zakonnicu. Po zmanie skina wszyscy zaczęli twerkować na Tołnim, który beczał jak mały dzidzuś.

- Ja chcę do Hauli - wymamrotał z placzem.

Żucilam wężem i zlapałam Tołniego na ręce. Wąż ugryzł Vincusia w dupcię. Która wypuscila bździąga i ubrudziła księdza, ktory skakał po suficie jak powalony.

Gdy ktoś próbował podejść do Tołniego warczalam na tą osobę jak kot na psa.

Głaskałam biedenego Tołniego po dupie.

Niespodziewanie Tołni podskoczuł aż do sufitu.

- O kurwa...

Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz