Rozdział 23

63 3 0
                                    

Nagle Vincentuszka podbiegała do mnie na czterach koćzynach i zsirałasię mi na nagę.

- Japiedolę - powuadziałam wznksząc oczy ku jajom Dylana wisząctm na Tonym.

Jak mowiłam Tołny popierdala w swoim stroju gentalii Dylana.

- Ofc, że pierdolisz ty zawsze to robisz - opowiedział puszczając omi oczko.

O to chuj.

Niespodxiewanie wyjęłam z dupy tarantylę u pierdolęłam nim Tołne Vincentószkę.

- A pamiętasz jak mówiłem, że jestem Arielką?

- Tak ty pierdzie pachnący.

-  To ja jestem ludkiem zielonym.

- Posiuram się - krzynełam tarzając się po podłodze jak pieprznęta.

Nagle Szony podbiegł do mnie obwąchał. Wskoczył i powiedział ,,Ziemia jest płaska"

Kolejny chuj.

Chwynilam za sprzątaczkę i zaczełam ją napierdalać Szonego.

- Ohh yess dady - jęczał.

- Zaraz gaci nie dopierzesz - powiedziałam twerkując.

Nagle zobaczyłam modliszkę.

- AAAAAAAAAA - wydarłam jełopę.

- Czego chcesz duża? - zapytał wsadzając mi dupę na jaja Dylane w grobie.

Patrz to to modliszka.

- Moja zdobyczo ty.

- Nie - wrzasnełam.

Nagle wlaciał Tony na dupie i zaczał popierdapać stroju jaj Dylanówki na Szatanie.

Nagle oślepiające światło nas ogarneło.
To był Szatan.

- Szatan? Czemu ty jesteś biały? - zapytałam.

- Bo Dylan napoił mnie swoją spermą z butelki po mleku.

- Ale wiesz, że przez to można mieć upośledzoną dupcię?!

Niespodziewanie coś pieprzeło mnie w dupę. Padłam na ziemią jak postrzelona.

Obudziałm się przez śwaiatło.

Czy to niebo? Nie.

Od razu usĺyszałam Szonego siorbiącego wywar z Tatantul.
Dyaln skakał i po dupie się drpał.
Will lizał się z gołą przepiórką.
Vincuś robił rytuały furry na telwizorze. Tony bazgrolił... chwila co ona tam bazgrolił?
Uniosłam sie z łozka i podlecialam do niego zajrzałamn, a tam... projekt tatuażu jaj.

Po chwili Tony wyciagnal z dupy tatuato i podrzedł to Dylana. Jednym sparwnym ruchem usmarzył spodnie Dylana pozbawaijąc go ruchu. Ują w dołenie genitalia Dylana i na nich wytatuował jego fiuta.

Dyalnowskie oczy zaświeciły się tak, że przestarszona pieprzełam go swoja dupą w łep. Jego łepetyna zrobiła obrót w powietrzu i zaczęla skakać jak bąńka wstańka.

Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz