narazie żyć mi się nie chce
całą garść smutku daje w twe ręce
nie chce myśleć co z nami będzie
żyjemy w tak okropnym pędzie
zaczynam pokój zamieniać w klatkę
swoich myśli, swoich zmartwień
boje się ze może się to nie skończyć
ktoś najwyraźniej chce mnie wykończyć
mam nadzieje ze ktoś będzie obok mnie
gdy wszystko w kawałki rozpadnie się :)