1.1K 20 95
                                    

JUDE POV

Stanąłem przed lustrem. Miałem na sobie czarne jeansy i takiego samego koloru koszulę z podwiniętymi rękawami.

 Nie chciało mi się iść na tą imprezę czy cokolwiek to jest. Ale pomimo to zdecydowałem się pójść. Może będzie działo się coś ciekawego? Kto wie. Czasem imprezy organizowane przez chłopaków wieją nudą. Właściwie jest tak w większości przypadków, ale zdarzają się ciekawe przypadki. Jak raz kiedy graliśmy w butelkę i Rashford z Fodenem całowali się przez 5 minut bez wzięcia żadnego oddechu.

Kiedy już zgarnąłem kluczyki do wypożyczonego samochodu i schodziłem na dół zauważyłem Alexis, która też właśnie wychodziła na parking.

Ta dziewczyna jakimś cudem pojawiała się wszędzie tam gdzie ja.

Kompletnie ją zignorowałem i podszedłem do auta. Wpakowałem się do środka i odczekałem chwilę. Może to było głupie, ale chciałem mieć pewność że córka trenera dotrze na spokojnie na miejscę. I że ma ją kto odebrać. I że nikt jej nie porwie. I że nic jej się nie stanie. No bo na czas imprezy my byliśmy za nią odpowiedzialni. Tak nam powiedział Southgate kiedy się dowiedział że chłopaki chcą ją zabrać ze sobą. Obchodzi mnie tylko dlatego że nie chcę dostać opieprzu od trenera bo niedopilnowaliśmy, prawda?

Gówno prawda Jude, poprostu coś cię do niej ciągnie od kiedy ją zobaczyłeś.

Kiedy po 10 minutach nikt nie przyjechał po brunetkę, wysiadłem i wolnym krokiem się do niej zbliżyłem.

- No i co z tą podwózką którą miałaś sobie załatwić huh? - Parsknąłem sarkastycznie i spojrzałem na dziewczynę.

- Ty to mi się nawet nie odzywaj. Ja tu szukam jebanego ubera, a ty siedzisz w tym aucie jak jakiś gwałciciel który obserwuję swoją ofiarę. 

Na jej słowa uniósł mi się lekko kącik ust, ale udawałem urażonego.

- Masz szczęście że jestem gentlemanem, bo inaczej bym cię tu zostawił. - Kiedy dziewczyna nie zrozumiała mojej aluzji westchnąłem głośno i wytłumaczyłem. - Zabierz się ze mną.

- No chyba nie. - Można się zorientować że niezbyt lubię gdy ktoś mi się sprzeciwia. Albo mi odmawia. Albo ma inne zdanie niż ja. Więc zgarnąłem dziewczyną jedną ręka i przerzuciłem ją sobię przez ramię jak szmacianą lalkę i ruszyłem w stronę mojego samochodu. - Puść mnie! Ty jeban.. - coś tam jeszcze krzyczała, ale jej nie dosłyszałem, bo już wylądowała na przednim siedzeniu za zamkniętymi drzwiami wypożyczonego bmw. Obszedłem pojazd dookoła i wpakowałem się na fotel kierowcy.

- Zapnij pasy. - Rzuciłem jeszczem o odpaliłem drogę na telefonie, po czym ruszyłem. 

Po kilku minutach niezręcznej ciszy włączyłem radio i podłączyłem do niego mój telefon, puszczając Flashing Lights od Kanye'go Westa. Nie miałem jakiegoś określonego gustu muzycznego. No tak, sporo słuchałem Kany'ego, ale też różnych innych artystów. Czasami zdażało się że puściłem Rihannę, a czasem leciał Playboi Carti. Właściwie to zależało od moich znajomych.

Alexis uśmiechnęła się gdy usłyszała tą piosenkę i wlepiła oczy w telefon, agresywnie do kogoś pisząc. Stanęliśmy akurat na światłach, więc uważnie się jej przyjrzałem. Swoją drogą, dziewczyna ewidentnie była brunetką. Nie wiem jakim cudem Trent widział w niej rudowłosą. No ale w jednym miał rację, była ładna. Nawet bardzo. Miała zadbane, średniej długości brązowe włosy i oliwkową, może nie wyjątkowo gładką, ale i tak idealną cerę. A te jej przenikliwe zielone oczy strasznie dodawały jej uroku.

- Nie gap się tak bo jeszcze się zakochasz. - Mruknęła z nad telefonu. 

- Chciałabyś, co? - Parsknąłem a światło przełączyło się na zielone, więc zacząłem jechać.

After All | Jude BellinghamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz