Zaginiona ja

3 uwielbiam ten dzień

Mama pozwoliła mi pójść z Alex'em do kina ale przed tym musiałam z nią porozmawiać
- Amelia czemu dostaje informacje od dyrektora!?- krzyknęła mama, kilka minut później wzięła
Łyk kawy - wiesz co ci grozi?! - krzyknęła z histerią, nie rozumiem o co jej chodzi to tylko informacja.
Mama bierze telefon i sprawdza librus'a
- oj heh to tylko konkurs.. przepraszam córciu -
- nic się nie stało ale mamo pamiętaj sprawdzaj librusa Ok?-
- Ok dobra idź do Alex'a-
(W parku)
- jak tu pięknie -
- wiem - podchodzi do mnie
- Alex co ty robisz?- Alex przytulił mnie
- chce cie pocałować -
Pocałował mnie krótko ale i nie szybko. Posłałam mu uśmiech promienny.
- Kocham cie Amelio -
- ja ciebie też Alex-
Kolejny pocałunek mi przesłał był troszeczkę ale troszeczkę dłuższy
- Będziemy razem? -
- skoro mnie pocałowałeś to tak -
Zaśmialiśmy się  - dobra chodź idziemy na lody- powiedział, poszliśmy do lodziarni i zamówiliśmy lody. Ja wzięłam czekoladowo-waniliowo-truskawkową gałkę a on też.
- Ej nie wyżeraj mi lodów- powiedziałam ze śmiechem gdy mi podżerał lody
-  dobra śnieżynko - powiedział, a serce mi się ociepliło i go pocałowałem w policzek.
- Ok teraz idziemy do kina - powiedziałam kiedy zjedliśmy lody
- A na jaki film?- spytał Alex
- na „gwiezdne wojny"- opowiedziałam
( w kinie)
-Aaa!- krzyknęłam
- co się stało?!- przestraszył się Alex
- przestraszyłam się - wyznałam
- nie strasz mnie Amelia- powiedział
- Ok sorry- powiedziałam z żalem nie chciałam go wystraszyć poprostu jestem jak debil wrażliwa
- w sensie nic się nie stało- powiedział z spokojem i z śmiechem delikatnym pewnie by nie przeszkadzać innym za co byłam mu bardzo wdzięczna. Po seansie Alex zabrał mnie do domu, później jak wróciłam to pograłam sobie z Alex'em w roblox'a
-Alex?-
- co Ami?-
- dziekuje ci za ten dzień. Uwielbiam ten dzień-
- nie ma za co-
Nagle na komputerze pojawił się napis „użytkownik @Alexek wysłał ci kwiaty
- awww dziekuje -
- heh cały ja -
-Ok to jutro się widzimy -
- papa kochanie-
- papa skarbie -
Poszłam spać.