Welcome to the Wicked Circus

344 22 1
                                    

Uznałam, że przed tego typu pracą warto o parę słów wstępu, wobec czego:

Dla tych, którzy zapoznali się już ze starą wersją "Madness": 
Bardzo się cieszę, że dajecie nowej wersji szansę. Starałam się, jak mogłam, aby poszerzyć wątki, dodać więcej smaczków i bardziej rozpisałam intrygi, które wcześniej były opisane tylko między wierszami. I tym razem postarałam się o więcej realizmu, więc mam tylko nadzieję, że podobnie pośmiejecie się w tych niewielu momentach z głównymi bohaterkami i zapłaczecie w momentach kryzysu.

Dla tych, którzy będą mieli po raz pierwszy styczność z "Madness":
Tak w sumie to powodzenia, jeśli nie masz nerwów. Nie jest to co prawda szczyt pisarstwa, sama również się nie uznaję za pisarkę, bo robię to wszystko hobbystycznie, ale niektóre rozdziały nawet mi sprawiały problem — musiałam robić sobie parodniowe przerwy, ponieważ były...ciężkie. Ciężkie, bo ja już znam motyw, kontekst i myśli każdej z bohaterek. Wiem co za wszystkim stoi. Ale, tak czy siak, zapraszam. I nie obawiaj się słówka "romans" w hasztagach — to nie jest praca, która opisuje dość typową, toksyczną relację. 

Tyle z przywitania. A z formalności z kolei pozostało kilka krótkich kwestii, w tym ostrzeżenie.

"Madness" jest dylogią, czyli ma dwie części. Pierwsza ma identyczny tytuł, druga z kolei nazywa się "Venom". 

Głównie w części "Madness" będą wspominki o pedofilii, gwałcie, zabójstwie, samobójstwie, przemocy fizycznej, przemocy psychicznej, syndromie sztokholmskim, nadużyciu władzy. Każdy z tych wątków będzie mniej lub bardziej obrazowo opisany, dlatego jeśli wiesz, że nie masz do tego nerwów — to nie jest tekst dla ciebie.

I nie, nie ma tutaj opisówek gwałtu ani pedofilii kawałek po kawałku. To byłoby już za dużo, aczkolwiek ciężar, który spoczywa na barkach osoby, którą ta część historii dotyczy będzie wystarczająco dobitnie pokazana przez konsekwencje w sposobie myślenia i działania.

Powyżej wymienione wątki są dołem góry lodowej, ale dojdą jeszcze inne kwestie, które tak samo mogą poruszyć, chociaż nie wymagają takiego typu ostrzeżenia.

"Madness" jest dla nas początkiem, dlatego nieustannie powracamy do bolesnej przeszłości, którą bohaterka spycha w niepamięć. Poznajemy w całym szaleństwie informacji najpierw konsekwencję wszystkich potencjalnych niewiadomych, aby później dowiedzieć się fragment po fragmencie, co ją w duszy boli.

"Venom" jest teraźniejszością. I to tyle w tej kwestii na tę chwilę.

Dylogia "Madness" nie jest typowym romansidłem. Nie będzie tutaj kwiatów, ogromnych wyznań miłosnych i to nie jest takie oczywiste, jakie zakończenie nas tak naprawdę czeka. 

"Madness" ma w sobie żal, rezygnację, frustrację, złość, mnóstwo nienawiści, jeszcze więcej przemocy i konsekwencji, które za nią idą.
"Madness", jeśli wydarzyłoby się prawdziwej osobie, a nie fikcyjnej postaci, jest nieustannym potykaniem się o kłody z cierniami i po każdym upadku pojawiałoby się w głowie pytanie, czy warto dalej żyć. 
"Madness" jest również przebiegłe, więc uważaj, co czytasz. Pomyśl. Czytaj między wierszami. Wyłapuj aluzje. Wyłapuj podteksty. Wyłapuj niewerbalne sygnały.

Ale proszę pamiętaj, że cała dylogia "Madness" nadal jest fikcją i na wzgląd tego niektóre fragmenty są celowo wyolbrzymione i rzeczywiście brzmią jako celowo podkoloryzowane dla książki do poczytania w domu, jako hobby. To nie jest książka, która zapewni ci wiedzę naukową. To jest książka, która poruszy wiele realnych problemów, owszem. I jest to książka, w której będziesz łudzić się o szczęśliwe zakończenie. To są te prawdziwe momenty. Zresztą, jeśli dobrze się wczytasz, to będziesz doskonale wiedzieć, które momenty są nad wyraz podkreślone i typowo fikcyjne.

Krótka prośba ode mnie, dla tych, którzy czytali starą wersję: jeśli coś komentujesz i jakkolwiek będziesz nawiązywać do starej wersji to proszę zrób to tak, aby niczego nie spoilerować dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z dylogią "Madness". To odbiera zabawę, chociaż wiem, że czasem ciekawość wygrywa i chciałoby się usłyszeć spoiler. Ale kolejna osoba, która to przeczyta będzie zawiedziona i napięcie, które próbuję wytworzyć i nad którym spędziłam tyle czasu, głowiąc się, jak podejść do danego fragmentu, pójdzie do śmietnika. Naprawdę.

O wszelkich smaczkach przed rozdziałami czy mojej wizji, jak chciałam, aby dany rozdział wyglądał/jakie wrażenie na was wywarł dowiecie się więcej na moim Twitterze. Link macie na głównym profilu, tak dla zainteresowanych.

[A jeśli chodzi o starą wersję "Madness" i "Venom", które są już skończone i opisywały pairing osób prawdziwych  — zostaną wycofane, jak nowa wersja "Madness" i "Venom", która ma całkowicie fikcyjne i bardziej rozbudowane postacie będzie zakończona.]

Rozdziały będą w weekendy, tj. soboty i niedziele, pewnie w okolicach godziny 20. 

Pierwszy rozdział "Madness" będzie w sobotę, tj. 09.12.2023, godzina 20.

O wszelkich obsówach będę pewnie głównie informować na Twitterze. Będzie po jednym rozdziale na dzień. Wydaje mi się, że dwa rozdziały tygodniowo są optymalne, ponieważ pracuję nad nową wersją "Venom" w międzyczasie. Oczywiście na przestrzeni tych pięciu wolnych dni będę wrzucać wam fragmenty rozdziałów, jako takie ciekawe smaczki ode mnie — również na Twitterze.

Żeby bardziej nie przedłużać i nie przynudzać, bo zwykle rozpisuję się tylko w rozdziałach, a nie tego typu informacjach, całkowicie niehumorystycznie zapraszam do podłego cyrku.

DK



MadnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz