Mhh.. – przetarłam oczy od nagłego światła – G..gdzie ja jestem? – pomyślałam z przerażeniem
Ej, już się obudziła! – usłyszałam czyjś głos za mną
Podniosłam się do siadu i rozejrzałam się po pomieszczeniu, było całe białe z tylko i wyłącznie jednym dużym oknem. Zaczęłam panikować – Podeszła do mnie jakaś dziewczyna, mniej więcej w moim wieku, która miała; krótkie czerwono zielone włosy, błękitne oczy i miała.. ogon?
Cześć! To zapewne Ty jesteś tą nową, prawda? – Nazywam się Cindy (czyt. Sindi) – Przywitała mnie radosnym nastawieniem wobec mnie – T-też mi Cię miło poznać.. Jestem Hoshi – przedstawiłam się – Hoshi? Naprawdę? Słyszałam że oznacza to gwiazdę, też chciałabym mieć takie piękne imię jak Ty! – rzekła Cindy – Nie odpowiedziałam
Kątem oka zauważyłam że w pomieszczeniu były jeszcze trzy osoby, których w ogóle nie kojarzyłam. Może były w tej samej sytuacji co ja?
Wiecie m-może, gdzie jest..Ayaka? – Wydusiłam z siebie, ledwo słyszalnie – że kto, Ayaka? Kto to taki? – odpowiedział mi nowy głos – podszedł do nas nowy chłopak, pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to czarne jak smoła łzy.. – Przeraziłam się od razu gdy na niego spojrzałam
A Ty co się tak patrzysz? – rzucił mi pełen pogardy spojrzenie, spuściłam wzrok na ziemię nie wiedząc co odpowiedzieć
Weź może bądź dla niej trochę milszy! – Broniła mnie Cindy
A może byś się jej przedstawił?
Uch. Mów mi Killer – odparł wpatrując się we mnie swym mrożącym krew w żyłach spojrzeniem.
Spróbowałam wstać, ale było to o wiele trudniejsze niż myślałam. Czułam się tak osłabiona, jakby nogi odmówiły mi posłuszeństwa.
Więc, nie znacie Ayaki? – Spytałam ponownie drżącym głosem, by się upewnić
Jane coś mi mówiła że będę miała nową współlokatorkę, ale nie wiem czy chodzi o tą Ayakę – Odpowiedziała mi Cindy – A kto to, ktoś ważny dla Ciebie?
T-tak, to moja młodsza siostra – odpowiedziałam pół szeptem
Zaczęłam się jeszcze bardziej trząść, bo czułam że coś się dzieje z Ayaką.
Mam nadzieję że nic Ci nie jest, siostrzyczko – modliłam się w duchu, bym miała rację
Że znajdę prędzej czy później Ayakę, całą i zdrową
Oparłam się o ścianę, w kącie sali osamotniona i bezradna, nie wiedząc co ze sobą zrobić.
Ciekawe jak długo tu będziemy przesiadywać, w tej sali.. – wzdrygnełam się, bo nawet nie zauważyłam, że Cindy się do mnie dosiadła. Powiedziała to bez jakichkolwiek zdradzanych emocji na twarzy, jakby pokazywała, znudzenie tą całą sytuacją...
Po chwili ciszy spytałam – Też zostałaś porwana? – Taa, powiedzmy że tak – odpowiedziała bez przekonania – Mhm.. – mruknęłam
Po dłuższej chwili, wszystkie rozmowy w sali nagle ucichły, skierowałam swój wzrok na drzwi, by dowiedzieć się o co chodzi, dlaczego nikt nic nie mówi, nic się nie odzywa? – Zastanawiałam się
Do sali weszła jakaś młoda kobieta; Była wysoka, miała krótkie złote włosy, jasno-brązowe oczy i była ubrana w dziwnie wyglądający biały płaszcz..
010 do mnie – Zawołała
Hę? Do kogo ona mówi? – Zastanowiłam się
Wtedy zauważyłam że, Cindy podniosła się z miejsca idąc w stronę drzwi, nawet się ze mną nie żegnając
I już po chwili Cindy zniknęła
Poczułam jak zimny, nieprzyjemny dreszcz przechodzi przez całe moje ciało
Czułam się samotna, jak nigdy w życiu, przymknęłam powieki i..
Ej, Ty nowa! – Zawołał nowy głos
Uchyliłam powieki, przecierając je rękawem mrużąc oczy, od nagłego światła
Tak? – Spytałam zdezorientowana
Stała przede mną jakaś dziewczyna, mniej więcej w moim wieku choć była zapewne ciut starsza
Miała długie bordowe włosy, jasno-beżowe oczy i uszy oraz ogon.. wtedy zauważyłam że koło niej ktoś stał
Ach, to ten Killer, którego poznałam wcześniej
Czym sobie zasłużyłaś, trafiając tu? – Spytała nieznajoma wyzywającym tonem
Ale że, j-ja? – Zająkałam się nie wiedząc co odpowiedzieć
Ugh! Zapewne znowu jakaś nieogarnięta nam się trafiła! – Rzuciła słowa w stronę swojego towarzysza, który nawet na mnie nie patrzył
Więc, jak tu trafiłaś?
Nie odpowiedziałam
Odpowiadaj, albo pożałujesz! – złapała mnie dwoma rękoma za bluzkę, poczułam za sobą ścianę
Spanikowałam
N-nie wiem jak! – Wydusiłam z siebie
Ughh! – Ścisnęła swe dłonie, przez co zaczęłam tracić oddech
Próbowałam się wyrwać, a choć na nic się to nie zdało
Do oczu zaczęły mi napływać łzy, ponieważ poczułam jak moja skóra zaczyna płonąć od środka..
Czy naprawdę mam tak marnie skończyć? Tu i teraz? – Pytałam siebie w myślach drastycznie
Dobra dobra, starczy już – powiedział Killer po dłuższym milczeniu
Dziewczyna mnie puściła, co skutkowało tym, że spadłam na ziemię łapiąc oddech i szybko dysząc
Spuściłam wzrok na ziemię, czekając na więcej krytyk rzucanych w moją stronę
Ale nic się takiego nie zdarzyło, gdy podniosłam głowę, to zauważyłam że Killer z nią rozmawia na drugim końcu sali, nie zdradzając żadnych emocji ani zainteresowania tą całą nagłą sprawą
Gdy już się uspokoiłam, to przeczesałam rękoma swoje włosy..
Zamknęłam oczy i zapadłam w sen o niczym nie myśląc..
~KONIEC DRUGIEGO ROZDZIAŁU~
CZYTASZ
ZOBACZ OPIS
FantasyCAŁA KSIĄŻKA ZNAJDUJĘ SIĘ NA KONCIE: @W_krainie_powiesci Pod tytułem "Promyk Nadziei"