II 🔞

407 39 98
                                    

Po południu Beomgyu pomagał w kuchni, kiedy jego mama poprosiła Yeonjuna i męża Jisoo, aby zajęli się dziećmi. On sam nie do końca to rozumiał, bo przecież z ich dwójki to on w głównej mierze zajmuje się gotowaniem, ale doszedł do wniosku, że pewnie po prostu chciała spędzić więcej czasu z synem. Dlatego nawet nie próbował się kłócić. Zresztą, gdyby teraz miał taką możliwość, to też wolałby nadrobić z mamą stracony czas.

Teraz siedział z Suhyun i Chanhyukiem. Próbował ułożyć z nimi zamek z klocków. To znaczy, chyba zamek. Właściwie, już nie był pewny, co budowali. Mała w pewnym momencie zaczęła go wypytywać o najróżniejsze rzeczy odnośnie księżniczek (Yeonjun nie miał zielonego pojęcia o księżniczkach), przy okazji pokazując mu swoje Barbie, a jej brat uznał budowanie samochodzików za o wiele ciekawsze.

- To będzie zamek dla wróżek! - Suhyun podniosła w górę jedną z lalek, tą, ze skrzydłami, i zaczęła machać nią w powietrzu.

- Nie! - Chanhyuk nagle się ożywił, odzywając się chyba dopiero drugi raz, od kiedy Yeonjun zaczął się nimi zajmować. - Wróżki są głupie.

- Wujek Yeonjun lubi wróżki. - mała wystawiła język bratu, a ten widocznie się oburzył.

- Nieprawda! Chłopcy nie lubią wróżek!

- Chłopcy mogą lubić wróżki. - Yeonjun powiedział, stanowczym tonem, jednak wciąż starając się nie zrazić do siebie dzieci. Zerknął na Taehyunga, ale ten nie bardzo zwracał na nich teraz w ogóle uwagę. - Chłopcy mogą lubić co tylko chcą. Dziewczynki też.

- Widzisz? - Suhyun uniosła brodę w górę, a jej brat wydął wargę.

- To ja też lubię wróżki! - Chanhyuk wtedy sięgnął do jednej z lalek i również zaczął się nią bawić.

- Wujek, ty też! Będziesz moim mężem. - dziewczynka podała mu lalkę, patrząc na niego z szeroko otwartymi oczami.

Yeonjun przejął od niej zabawkę, uśmiechając się na to wszystko. To było tak strasznie słodkie. Mała chyba naprawdę go polubiła. Przez chwilę bawili się lalkami, zanim Chanhyuk nie znudził się i nie zapytał, czy mogą znowu zbudować coś z klocków. Dlatego próbowali ułożyć kolejny zamek. Chyba.

Przynajmniej takie było założenie.

- Czy wujek Yeonjun i Beomgyu to mąż i żona? - Suhyun zapytała nagle, odrywając uwagę Yeonjuna od budowli i skupiła się w zupełności na nim. A on zauważył, że Taehyung, który teraz siedział na kanapie niedaleko nich i robi coś na laptopie, zaczął kątem oka ich obserwować.

Przełknął ślinę i zamrugał parę razy.

- Nie, nie jesteśmy mężem i żoną.

- Czemu? Mama powiedziała, że jak ktoś się kocha, to bierze ślub i jest mężem i żoną. Nie kochacie się? - dziewczynka teraz brzmiała na przejętą. Patrzyła na niego ze zmarszczonymi brwiami, jakby zobaczyła taką minę w telewizji i teraz postanowiła ją skopiować.

Yeonjun to również uznał za strasznie słodkie.

To było jednocześnie urocze, że postanowiła go o to zapytać, bez szczególnego zrozumienia pojęcia miłości, jak i również przerażające, że musi jej teraz odpowiedzieć. Miał wrażenie, że nieważne co powie, ktoś będzie mieć z tym jakiś problem. Taehyung, jeśli powie, że kocha Beomgyu i gdyby mógł, to chciałby się z nim pobrać i Suhyun, jeśli powie jej, że „to skomplikowane".

- My- Beomgyu i ja jesteśmy bardzo młodzi. Zbyt młodzi, żeby wziąć ślub. - mała patrzyła na niego uważnie. - Nie możemy zostać mężem i żoną, kiedy jesteśmy tacy młodzi. To bardzo zły pomysł!

My Only Wish || yeongyuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz