2. Together in class

3 0 0
                                    

      Wreszcie nastał ten dzień! Jednocześnie byłam podekscytowana i zestresowana spędzaniem czasu z moim ukochanym. Bałam się, że powiem coś głupiego. Przez stres dzień ciągnął mi się  a zajęciach w nieskończoność. Jednak wreszcie lekcje się skończyły.
     Równo o godzinie 17 stałam pod pracownią, gdzie przygotowywało się eliksiry. Byłam pierwsza, nie było ani Severusa, ani profesora Slughorna. Wyciągnęłam więc ze swojej torby książkę i zaczęłam ją czytać, nucąc przy tym pod nosem. W pewnym momencie poczułam, że ktoś za mną stoi. Był to Severus. Poczułam niesamowite motylki w brzuchu. Było to uczucie nie do opisania. Profesor Slughorn otworzył salę do eliksirów, i powiedział abyśmy do niej weszli i przygotowali się do ważenia.
      Czułam duże napięcie w związku z przebywaniem w jednej klasie z Sevem. Może nie był on najprzystojniejszym chłopakiem w Hogwarcie, ale miał w sobie coś co niebezpiecznie mnie do niego przyciągało.
      Moje myśli przerwał mi jego głos.

-Ty jesteś Ailin, prawda?

-Tak, a ty Severus, zgadza się?

-Owszem.

      Byłam w szoku, że znał moje imię, ale nie ekscytowałam się tym jak ostatnia napalona nastolatka do której właśnie odezwał się jakikolwiek chłopak. Wszyscy zawsze mi powtarzali że byłam aż nad to dojrzała, jak na swój wiek. Rzekomo byłam również bardzo ładna, co niejednokrotnie powiedział mi Syriusz Black. Nie interesował mnie on jednak w taki sposób. Moim zdaniem był on pusty, podrywał każdą dziewczynę nawet nie znając jej z imienia. Było to dla mnie co najmniej żałosne i przykre. Żałosne bo pomimo tego jak jawnie podrywał te dziewczyny one wszystkie się do niego kleiły, a przykre bo łamał im potem serce.
      Kiedy myślałam że to koniec mojej wymiany zdań z Severusem on sam postanowił kontynuować naszą rozmowę.

-Zapewne nie jesteś zadowolona z tego że musisz tu siedzieć po lekcjach? To trochę jak szlaban.

-Wręcz przeciwnie, cieszę się, że mogę pomóc, przy okazji zawrzeć nowe znajomości.
 
      Ku mojemu zdziwieniu chłopak zaśmiał się cicho pod nosem.

-Jesteś chyba jedyną osobą w Hogwarcie, która nie ucieka na mój widok ani się że mnie nie naśmiewa. To miłe, dziękuję.

-Nie masz przecież za co mi dziękować, to inni są głupi wydając takie osądy nie znając cię.

      Tego wieczoru bardzo miło nam się rozmawiało. Zaczęłam mieć nadzieję, że on również mnie pokocha. Jednak analizując to potem uznałam, że nie ma na to szans.

Perspektywa Severusa

      Bardzo miło rozmawiało mi się z Ailin, poczułem coś, czego nie czułem od dawna rozmawiając z kobietą. Ostatnio czułem się tak przy Lily. Można uznać, że jest to idiotyczne, żenujące, jak we wszystkich romansach. Jednak ja wiedziałem, że ona na pewno nie odwzajemni moich uczuć. Było to bardzo, bardzo mało prawdopodobne. Ludzie czuli do mnie obrzydzenie. Mnie jako samotnikowi nie przeszkadzało to na dłuższą metę. Nikt nie zawracał mi głowy. Jednak bardzo nie chciałem, aby ta niska, brązowowłosa krukonka ode mnie uciekała. Kiedy patrzyłem na Lily i Jamesa tulących się przy posiłkach od kilku miesięcy widziałem siebie i Ali. Było to żałosne z mojej strony. Tym bardziej, iż chciałem dołączyć do szeregów Czarnego Pana. Dziewczynie na pewno by się to nie podobało. Ja jednak chcę poczuć się potrzebny. Nawet jeśli oznacza to użycie czarnej magii. Ona jednak fascynowała mnie. Już od jakiegoś czasu brałem udział w  zebraniach śmierciożerców. Za miesiąc, może dwa miałem oficjalnie do nich dołączyć. 

      Kiedy skończyliśmy ważyć eliksiry, oddaliśmy ja profesorowi i posprzątaliśmy pracownię, przyszła pora na udanie się do dormitoriów. Tej nocy leżąc już w swoim łóżku dużo zastanawiałem się nad tym co czuję do tej drobnej dziewczyny. Wydawała mi się ona niezwykle krucha. Podejrzewałem również, że kiedy dowie się o mojej przynależności do grupy popleczników Lorda Voldemorta nie będzie chciała mnie widzieć na oczy. Choć pewnie już teraz tego nie chce. Wiele razy chciałem do niej podejść, porozmawiać, ale za każdym razem miałem w głowie, że ja jestem zwykłym śmieciem, a ona jest taka piękna i delikatna. Nie chciałem jej zranić. Przyjmując optymistyczną wersje, że ona też coś do mnie czuje, to z pewnością bałaby się wejść że mną w związek, ponieważ zostałaby pośmiewiskiem całej szkoły. I choć było to niezmiernie trudne, dla jej dobra musiałem patrzeć na nią z ukrycia i nie uzewnętrzniać moich uczuć....

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 11 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Black as our blood ~ Severus SnapeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz