Miasto kłamstw tak wiele zła
Miasto kłamstw tak wiele łez
Miasto kłamstw rzygać się chce
Miasto kłamstw z potworów zrodziło się
Miasto kłamstw
W nim nie ma nic
Kłamstwa piętrzą się
Pod górę ciężko iść
Miasto kłamstw zawiłe
Niczym gniazdo żmij
Za czarną mgłą ukrywa się
I burzy co zbuduje
Miasto kłamstw
Wytrzymać nie da się
Miało być dobrze
A jest źle
Miasto kłamstw
Uciec nie ma jak
Każdy jakby już nic
Nie był wart
Miasto kłamstw tak wiele zła
Miasto kłamstw tak wiele łez
Miasto kłamstw rzygać się chce
Miasto kłamstw z potworów zrodziło się
Kłamstwa i złamane obietnice
Ruiny wokół moich stóp
Miasto kłamstw
Nadal trwa dzień
A nad nim krwawa łuna rozciąga się
Miasto kłamstw
Zbyt wiele od nas chce
Nie nadążasz już
Chcesz przestać biec
Miasto kłamstw
Nie chcesz słyszeć
Jadu z innych ust
Próbujesz przetrwać znów
Miasto kłamstw
Fikcja rośnie w siłę
Absurd stoi na podium
A prawda to iluzja
Miasto kłamstw
Próbujesz przerwać cyrk
Widzisz prawdę
Jako jasny punkt
Miasto kłamstw tak wiele zła
Miasto kłamstw tak wiele łez
Miasto kłamstw rzygać się chce
Miasto kłamstw z potworów zrodziło się
Kłamstwa i złamane obietnice
Ruiny wokół moich stóp
Miasto kłamstw
Nadal trwa dzień
A nad nim krwawa łuna rozciąga się
Miasto kłamstw
W nim nie ma nic
Kłamstwa piętrzą się
Pod górę ciężko iść...