Rozdział 5 wiadomość

6 1 0
                                    

Leżeli wtuleni w siebie coś koło dwóch dni, i nie obchodziło to ich. Najważniejsze dla nich było to że mieli siebie.

Aurora pov:
Lukas przyzwal mnie kiedy byłam na krańcu rozpaczy. 18 lat go szukałam ale nikogo nie znalazłam. Słyszałam go jego głos ciągle mnie wołał.

-𝐴𝑢𝑟𝑜𝑟𝑜 𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧́... 𝐶ℎ𝑜𝑑𝑧́ 𝑑𝑜 𝑚𝑛𝑖𝑒...

Myślałam że go znajdę więc szukałam. 14 lat. Haha naiwna ja...

Nikt nie znajdzie nikogo w wymiarze nicości normalnie. Kiedyś opowiadał mi to mój ojciec.

-Auroro, pamiętaj jeśli kiedykolwiek trafisz do wymiaru nicości, wydostaniesz się tylko za pomocą magii.

-ale ja nie znam magii tato.

-i nie potrzebujesz bo wątpię żeby ktoś umiał to zaklęcie. Wymaga bardzo zaawansowanych umiejętności moja droga.

-a co jest w tym wymiarze?

-nic.

Nic...

4 lat temu leżałam jak nieżywa nie mogąc już sobie nawet przypomnieć niczego.

-A̷͙ͭͫ̕ư̡͕̭̇r̴̨̦͕̝o̯̱̊͊͢r̴̨̦͕̝ā̤̓̍͘

Zamarłam.

-A̷͙ͭͫ̕ư̡͕̭̇r̴̨̦͕̝o̯̱̊͊͢r̴̨̦͕̝ā̤̓̍͘ c͕͗ͤ̕̕ḣ̖̻͛̓o̯̱̊͊͢ḑ̴̞͛̒z̼͙̓́ͭ́ ḑ̴̞͛̒o̯̱̊͊͢ ḿ̬̏ͤͅṇ̤͛̒̍ỉ͔͖̜͌ẹ̿͋̒̕

Nie mogłam się ruszyc. Jakas niewidzialna siła przyciągnęła mnie do ziemi.

-A̷͙ͭͫ̕U̠҉̷̙ͦR͉̜̎͡͠O̖̼ͩ͌͐R͉̜̎͡͠A̷͙ͭͫ

Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam.

-Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝U̴̡̥̱̫͕̞̐͂͒̑̽̋̐͊̈́͗̚R̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅR̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝ ️Ĉ̵̢̢̱̞̻̣͕͈̱̥̤̳͉Ḩ̶̳̣̮̻̪̜͍̹̭͓͍̳̼̈́̅́̄̍̀͐́̊̽͌̊̂͂͠͝͝O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅD̸̢̮̫̰̥̗̘̱͉͙͙̺̫̏͒̅̌Z̶̢̫̜̪͇͖͙̓̈́́́͜͜ͅ D̸̢̮̫̰̥̗̘̱͉͙͙̺̫̏͒̅̌O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅ M̴̨̦͓̰̌͆̉̃̄͆͜ͅ️N̴̟̬̠̣͍̹̜̠̘̮͎̥̜̳̖̋͋͛̆́̂̀̅̓̕ͅͅI̸̡̛̳͌̉͋͐͒̍Ě̵̢̧̛̦̼̜̲͕͕͍̤̙͉͓́̅͒̽̍̐͋͜͝

-Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝U̴̡̥̱̫͕̞̐͂͒̑̽̋̐͊̈́͗̚R̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅR̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝

-Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝U̴̡̥̱̫͕̞̐͂͒̑̽̋̐͊̈́͗̚R̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅR̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝

-Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝U̴̡̥̱̫͕̞̐͂͒̑̽̋̐͊̈́͗̚R̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅR̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝

-Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝U̴̡̥̱̫͕̞̐͂͒̑̽̋̐͊̈́͗̚R̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅR̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝

I wtedy wszystko zniknęło. Nic już nie czułam. Nie mogłam już myśleć.

Wszystko zniknęło.

Obudziłam się dalej słyszałam moje imię lecz mówił je ktoś inny.

Ktoś kogo dobrze znałam.

Zamknęłam oczy. I powiedziałam słabym glosem:

-słysze cię.

I właśnie wtedy pojawił się przede mną Lukas. Albo to ja się pojawiłeś przed nim? Nie jestem pewna.

-Lukas? -Zapytałam.

Stał nie mogąc się ruszyć. Pewnie się zdziwił. No ja nie ukrywam też się zdziwiłam i to dość mocno.

-przyzwałeś mnie. Nie wiedziałam że umiesz obsługiwać magią demonów-
Powiedziałam figlarnie. Cieszył mnie jego widok.

Resztę historii już znacie.

_______________________________________

Gdy się obudzili Lukas nie chciał jej puscic. Zaczynał się obawiać że to miłość.

Aurora twarzą przy jego piersi, nuciła piosenke.

𝕋𝕠𝕕𝕒𝕪 𝕚 𝕨𝕚𝕝𝕝 𝕓𝕖 𝕒𝕝𝕠𝕟𝕖
𝔹𝕦𝕥 𝕚𝕥 𝕕𝕠𝕖𝕤𝕟'𝕥 𝕞𝕒𝕜𝕖 𝕞𝕖 𝕤𝕒𝕕
𝕀 𝕜𝕟𝕠𝕨 𝕪𝕠𝕦'𝕝𝕝 𝕔𝕠𝕞𝕖 𝕓𝕒𝕔𝕜
𝔸𝕟𝕕 𝕚 𝕨𝕚𝕝𝕝 𝕨𝕒𝕚𝕥
𝕋𝕠𝕕𝕒𝕪 𝕚 𝕨𝕚𝕝𝕝 𝕓𝕖 𝕒𝕝𝕠𝕟𝕖
𝔸𝕟𝕕 𝕥𝕙𝕒𝕥 𝕞𝕒𝕜𝕖𝕤 𝕞𝕖 𝕙𝕒𝕡𝕡𝕪
𝔹𝕖𝕔𝕠𝕦𝕤𝕖 𝕤𝕖𝕖𝕚𝕟𝕘 𝕪𝕠𝕦 𝕞𝕒𝕜𝕖𝕤 𝕞𝕖 𝕙𝕒𝕡𝕡𝕚𝕖𝕣
𝕎𝕙𝕖𝕟 𝕪𝕠𝕦'𝕣𝕖 𝕘𝕠𝕟𝕖

Śpiewała po cichutku bo nie tylko ona ale i także Lukas zdali sobie sprawę jacy są wykończeni.

Wtedy odezwał się do nich głos.

Tym głosem byłam ja.

Cieszy mnie to że się odnaleźliście moi drodzy.~

Wzdrygneli sie.

Ciekawe

Czego się boicie?~

Zapytalam spokojnie.

-k-kim jestes? - odpowiedziała pytaniem na pytanie Aurora

Kim jestem tak?

Sama nie wiem.~

W moim świecie jestem człowiekiem, w waszym zapewne bogiem.~

-jesteś bogiem? -zapytał lukas.

Mówiłam juz że nie wiem. Może tak, a może tutaj też jestem tylko zwykłą duszą której istnienie i tak nie jest wiele warte?~

-ty również jesteś w tym wymiatze? -zapytała Aurora.

Nie. Nie ma mnie tam z wami. Ale i tak mogę do was mówić. ~

Rozmowa z moimi postaciami jest nawet ciekawa nie powiem.

-a jak nas znalazłaś?

Ajaj Lukas Lukas.

Byłam z wami cały czas moi drodzy~

-ach rozumiem - odpowiedziała Aurora - czyli to ty nas stworzylas?
Jesteś naszym twórcą?

Tak.~

-rozumiem... - powiedziała zamyślona - będziesz teraz z nami przez cały czas?

Będę ale nie będę się wam wtracac w życie. Ja tutaj ciągle jestem ale postanowiłam się odezwać do was tylko teraz~

-Aha... - Aurora nagle się ożywiła - mozemy wiedzieć jak ci na imie?

Heh. Auroro uwierz nie przyda wam się to. Jak już mówiłam chciałam tylko z wami porozmawiać ten jeden raz. ~

Cóż postanowiłam im nie mówić że odezwę się do nich jeszcze jeden raz ale wtedy to będzie już ostatni

Teraz już żegnam was moi kochani dowidzenia. ~

-cz-czekaj! - wykrzyknął Lukas - wiesz może kto stworzył tą nicość?

Nawet się uśmiechnęłam

Wszystko tutaj stworzyłam ja. ~

Powiedziałam figlarnie

Ale to nie znaczy że was tutaj wysłałam. Zegnajcie~

Powiedziałam na pozegnanie. I już mnie tam nie było.
_______________________________________

Czarne serce Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz