Leżeli wtuleni w siebie coś koło dwóch dni, i nie obchodziło to ich. Najważniejsze dla nich było to że mieli siebie.
Aurora pov:
Lukas przyzwal mnie kiedy byłam na krańcu rozpaczy. 18 lat go szukałam ale nikogo nie znalazłam. Słyszałam go jego głos ciągle mnie wołał.-𝐴𝑢𝑟𝑜𝑟𝑜 𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧́... 𝐶ℎ𝑜𝑑𝑧́ 𝑑𝑜 𝑚𝑛𝑖𝑒...
Myślałam że go znajdę więc szukałam. 14 lat. Haha naiwna ja...
Nikt nie znajdzie nikogo w wymiarze nicości normalnie. Kiedyś opowiadał mi to mój ojciec.
-Auroro, pamiętaj jeśli kiedykolwiek trafisz do wymiaru nicości, wydostaniesz się tylko za pomocą magii.
-ale ja nie znam magii tato.
-i nie potrzebujesz bo wątpię żeby ktoś umiał to zaklęcie. Wymaga bardzo zaawansowanych umiejętności moja droga.
-a co jest w tym wymiarze?
-nic.
Nic...
4 lat temu leżałam jak nieżywa nie mogąc już sobie nawet przypomnieć niczego.
-A̷͙ͭͫ̕ư̡͕̭̇r̴̨̦͕̝o̯̱̊͊͢r̴̨̦͕̝ā̤̓̍͘
Zamarłam.
-A̷͙ͭͫ̕ư̡͕̭̇r̴̨̦͕̝o̯̱̊͊͢r̴̨̦͕̝ā̤̓̍͘ c͕͗ͤ̕̕ḣ̖̻͛̓o̯̱̊͊͢ḑ̴̞͛̒z̼͙̓́ͭ́ ḑ̴̞͛̒o̯̱̊͊͢ ḿ̬̏ͤͅṇ̤͛̒̍ỉ͔͖̜͌ẹ̿͋̒̕
Nie mogłam się ruszyc. Jakas niewidzialna siła przyciągnęła mnie do ziemi.
-A̷͙ͭͫ̕U̠҉̷̙ͦR͉̜̎͡͠O̖̼ͩ͌͐R͉̜̎͡͠A̷͙ͭͫ
Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam.
-Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝U̴̡̥̱̫͕̞̐͂͒̑̽̋̐͊̈́͗̚R̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅR̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝ ️Ĉ̵̢̢̱̞̻̣͕͈̱̥̤̳͉Ḩ̶̳̣̮̻̪̜͍̹̭͓͍̳̼̈́̅́̄̍̀͐́̊̽͌̊̂͂͠͝͝O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅD̸̢̮̫̰̥̗̘̱͉͙͙̺̫̏͒̅̌Z̶̢̫̜̪͇͖͙̓̈́́́͜͜ͅ D̸̢̮̫̰̥̗̘̱͉͙͙̺̫̏͒̅̌O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅ M̴̨̦͓̰̌͆̉̃̄͆͜ͅ️N̴̟̬̠̣͍̹̜̠̘̮͎̥̜̳̖̋͋͛̆́̂̀̅̓̕ͅͅI̸̡̛̳͌̉͋͐͒̍Ě̵̢̧̛̦̼̜̲͕͕͍̤̙͉͓́̅͒̽̍̐͋͜͝
-Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝U̴̡̥̱̫͕̞̐͂͒̑̽̋̐͊̈́͗̚R̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅR̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝
-Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝U̴̡̥̱̫͕̞̐͂͒̑̽̋̐͊̈́͗̚R̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅR̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝
-Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝U̴̡̥̱̫͕̞̐͂͒̑̽̋̐͊̈́͗̚R̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅR̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝
-Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝U̴̡̥̱̫͕̞̐͂͒̑̽̋̐͊̈́͗̚R̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️O̸̙͙̺̰͚͎̙͔̦͇͗̒̋͛̄͐̓̽̄͛́͂̀̑̕ͅͅͅR̴͇͌̀̆̍̽͝͠ͅ️Ą̵̘̥͉̘͖̱̥̺̿̀̈̒̂̅̀̅̈́̓̏͊͘͝
I wtedy wszystko zniknęło. Nic już nie czułam. Nie mogłam już myśleć.
Wszystko zniknęło.
Obudziłam się dalej słyszałam moje imię lecz mówił je ktoś inny.
Ktoś kogo dobrze znałam.
Zamknęłam oczy. I powiedziałam słabym glosem:
-słysze cię.
I właśnie wtedy pojawił się przede mną Lukas. Albo to ja się pojawiłeś przed nim? Nie jestem pewna.
-Lukas? -Zapytałam.
Stał nie mogąc się ruszyć. Pewnie się zdziwił. No ja nie ukrywam też się zdziwiłam i to dość mocno.
-przyzwałeś mnie. Nie wiedziałam że umiesz obsługiwać magią demonów-
Powiedziałam figlarnie. Cieszył mnie jego widok.Resztę historii już znacie.
_______________________________________
Gdy się obudzili Lukas nie chciał jej puscic. Zaczynał się obawiać że to miłość.
Aurora twarzą przy jego piersi, nuciła piosenke.
𝕋𝕠𝕕𝕒𝕪 𝕚 𝕨𝕚𝕝𝕝 𝕓𝕖 𝕒𝕝𝕠𝕟𝕖
𝔹𝕦𝕥 𝕚𝕥 𝕕𝕠𝕖𝕤𝕟'𝕥 𝕞𝕒𝕜𝕖 𝕞𝕖 𝕤𝕒𝕕
𝕀 𝕜𝕟𝕠𝕨 𝕪𝕠𝕦'𝕝𝕝 𝕔𝕠𝕞𝕖 𝕓𝕒𝕔𝕜
𝔸𝕟𝕕 𝕚 𝕨𝕚𝕝𝕝 𝕨𝕒𝕚𝕥
𝕋𝕠𝕕𝕒𝕪 𝕚 𝕨𝕚𝕝𝕝 𝕓𝕖 𝕒𝕝𝕠𝕟𝕖
𝔸𝕟𝕕 𝕥𝕙𝕒𝕥 𝕞𝕒𝕜𝕖𝕤 𝕞𝕖 𝕙𝕒𝕡𝕡𝕪
𝔹𝕖𝕔𝕠𝕦𝕤𝕖 𝕤𝕖𝕖𝕚𝕟𝕘 𝕪𝕠𝕦 𝕞𝕒𝕜𝕖𝕤 𝕞𝕖 𝕙𝕒𝕡𝕡𝕚𝕖𝕣
𝕎𝕙𝕖𝕟 𝕪𝕠𝕦'𝕣𝕖 𝕘𝕠𝕟𝕖Śpiewała po cichutku bo nie tylko ona ale i także Lukas zdali sobie sprawę jacy są wykończeni.
Wtedy odezwał się do nich głos.
Tym głosem byłam ja.
Cieszy mnie to że się odnaleźliście moi drodzy.~
Wzdrygneli sie.
Ciekawe
Czego się boicie?~
Zapytalam spokojnie.
-k-kim jestes? - odpowiedziała pytaniem na pytanie Aurora
Kim jestem tak?
Sama nie wiem.~
W moim świecie jestem człowiekiem, w waszym zapewne bogiem.~
-jesteś bogiem? -zapytał lukas.
Mówiłam juz że nie wiem. Może tak, a może tutaj też jestem tylko zwykłą duszą której istnienie i tak nie jest wiele warte?~
-ty również jesteś w tym wymiatze? -zapytała Aurora.
Nie. Nie ma mnie tam z wami. Ale i tak mogę do was mówić. ~
Rozmowa z moimi postaciami jest nawet ciekawa nie powiem.
-a jak nas znalazłaś?
Ajaj Lukas Lukas.
Byłam z wami cały czas moi drodzy~
-ach rozumiem - odpowiedziała Aurora - czyli to ty nas stworzylas?
Jesteś naszym twórcą?Tak.~
-rozumiem... - powiedziała zamyślona - będziesz teraz z nami przez cały czas?
Będę ale nie będę się wam wtracac w życie. Ja tutaj ciągle jestem ale postanowiłam się odezwać do was tylko teraz~
-Aha... - Aurora nagle się ożywiła - mozemy wiedzieć jak ci na imie?
Heh. Auroro uwierz nie przyda wam się to. Jak już mówiłam chciałam tylko z wami porozmawiać ten jeden raz. ~
Cóż postanowiłam im nie mówić że odezwę się do nich jeszcze jeden raz ale wtedy to będzie już ostatni
Teraz już żegnam was moi kochani dowidzenia. ~
-cz-czekaj! - wykrzyknął Lukas - wiesz może kto stworzył tą nicość?
Nawet się uśmiechnęłam
Wszystko tutaj stworzyłam ja. ~
Powiedziałam figlarnie
Ale to nie znaczy że was tutaj wysłałam. Zegnajcie~
Powiedziałam na pozegnanie. I już mnie tam nie było.
_______________________________________
CZYTASZ
Czarne serce
RandomLukas spędził 15 lat w pustce nie mając nikogo i niczego oprócz kalendarza i notatnika(I NIE KRYSPIN TO NIE JEST NAWIĄZANIE DO TWOJEJ NAZWY)