Plan ewidentnie się powodził, bo kiedy driud już kończył wszystko przygotowywać i ustawiać, młodszy właśnie wychodził z samochodu. Był lekko przerażony, no lekko to mało powiedziane. Bał się w chuj. No bo błagam was kto by się nie bał? W międzyczasie, zdarzył już dojechać winda na odpowiednie piętro i właśnie stał pod drzwiami. Drzwiami które dzieliły go od prawdy. Niepewnie w nie zapukał, drzwi się otworzyły. Za nimi zobaczył coś czego się nie spodziewał
- Japierdole.-rzekł zdziwiony.
-Co masz na myśli??- zapytał zdziwiony osobnik w pokoju za drzwiami.
- Sylwestrze jak myślisz że twój super płaszcz w którym chodzisz non stop, i maseczka sprawia że cię nie rozpoznam to jestes w błędzie, to przez cały czas byłeś ty??
I po tym zdaniu, od starszego odpowiedziała mu cisza, bo cały plan poszedł się jebać.
-kurwa chuj