jasmine: nate, dobrze się czujesz?vic: JAK MA SIĘ CZUĆ DOBRZE, SKORO TEN PACAN WPIERDOLIŁ WCZORAJ 5 OPAKOWAC LASAGNE?!
nate: ale kochanie, nie krzycz tak. byłem głodny.
jasmine: i dlatego zjadłeś tyle tego chemicznego gówna?
nate: no tak jakoś wyszło...
vic: no tak wyszło, że teraz muszę tu z tobą siedzieć i pilnować, żebyś nie zakrztusił się własnymi rzygami!
jasmine: wiesz co? to chyba idealnie zajęcie dla ciebie. ja się ulotnie. jak coś to dzwoń do luke'a!
„jasmine wyszła z domu"
vic: wstawaj idioto, trzeba cię umyć bo śmierdzisz.