2. Co on wymyślił

43 2 0
                                    

Wstałem o 6 rano ubrałem się i zrobiłem nam śniadanie i kawę po czyn polazłem obudzić tego debila on spałby całe życie ale teraz go potrzebuje

- lucas wstawaj sprawa jest
-mhm.. pięć minut
- nie ma żadnych pięciu minut wstawaj kurwa !
- ty stary co ci jest zawsze jesteś opanowany
- znowu ją pobili ...
- zwyrole
- jedziemy tam wiec się ogarnij masz 5 minut !!
Gdy wyszedłem z jego pokoju chodziłem w tą i we wtą nie spokojny w końcu postanowiłem napisać do jacoba żeby był poinformowany o planie działania

Do idiota :
Sorry że cie budzę jacob ale jesteś mi potrzebny zaraz będę w Chicago z kolegą musimy załatwić te ,, sprawę ,, o której ci mówiłem jak ostatnio ją pobili więc weź potrzebne rzeczy i wyjdź z domu zamykając dziewczyny na klucz potem przyjdzie do nich lucas bo nie chce go w to mieszać zbyt

Od idiota :

Masz szczęście ze nie śpię wiedziałem że masz to w planach jak zobaczyłem twarz i ból Mii już wychodzę spotkanie tam gdzie kiedyś ?

Do idiota : tak stary tam gdzie kiedyś

Już mi nie odpisał wiec wiedziałem że wybiegł z domu i zamknął dziewczyny . Tęsknie za nim ale mam tu lucasa o wilku mowa zjadł śniadanie i wsiadaliśmy do mojego porshe 911 ale gdy chciałem wejść na miejsce kierowcy zobaczyłem tam mojego przyjaciela patrzyłem na niego z wtf co ty robisz
- kluczyki
- co ?
- dasz mi te pieprzone kluczyki albo nigdzie nie jedziemy chcesz nas zabić
- dzięki stary masz racje nie wiem co się ze mną dzieje
- jestem tu i wam pomogę okej ?
- wiem i jestem ci w chuj wdzięczny i to tak naprawdę . Od samego początku mi pomogłeś a ja jeszcze nie zrobiłem nic żeby się odwdzięczyć
- nie ma sprawy serio

1 godziny minęły nam w ciszy właśnie podjeżdżamy na opuszczony parking na którym już widzę jacoba w jego aucie gdy tylko wyszedłem z auta ten zrobił to samo i zabiliśmy pione

- tęskniłem brachu gdzie ty się podziewasz
- długa historia znasz plan nie ?
- od dwóch lat niezmiernie
- Hahaha

Wtedy skapnąłem się że nie jestem sam i odwróciłem się w kierunku auta w którym siedział lucas dziwne że nie wyszedł pokazałem mu ruch żeby się ruszył i to zrobił przestawiłem sobie chłopaków i przyszedł czas na plan :

- dobra wiec słuchajcie jacob idziesz ze mną do domu wiesz czemu a ty lucas trzymaj kluczyki do mojego auta kasę i zabierz dziewczyny w bezpieczne miejsce
- zrozumiano
- a i jeszcze jedno jak napisze ci nasz kod awaryjny który używamy na wyścigach zadzwoń po Nica i znasz plan co robimy w takich sytuacjach
- okej trzymajcie się powodzenia jak coś dzwońcie

Lucas
Zrobiłam to co mi kazali ale najpierw wybrałem numer jego siostry chyba Mia na imie miała odebrała zasiana co się dziwić skoro jest ósma rano zacząłem bez ogródek bo nie było na nie czasu

- hej tu Lucas słuchaj tego co ci teraz powiem bardzo uważnie obodź koleżankę ubierzcie się weźcie te wszystkie dziewczyńskie duperele i widzimy się za piec minut pod jej domem
- okej okej ale skąd masz jej Andersa i mój numer
- odpowiedzi udzielę później do zobaczenia.

Rozłączył się okej ? To było dziwne ale zrobiłam to co kazał obudziłam Ash i poszliśmy przed dom ja się nawet nie malowałam by ukryć twarz po wczorajszym dniu czekamy i czekamy nagle podjechało jakieś czarne
bmw M5 i wysiadł z niego bodajże ten cały lucas pierwsze co zrobił to zapalił papierosa i patrzył na nas. Na oko Miał matr 85 brązowe włosy , niebieskie oczy i ubrany był w dresy nagle się odezwał .

- długo mam na was czekać księżniczki ? A może jeszcze drzwi wam otworzyć ?
- ale to ty palisz fajkę skąd miałam wiedzieć że na nas czekasz aż wsiądziemy
- nie No kurwa nie wierze bo tak powiedziałem przez telefon ?
- dobra skończcie pierdolić i jedzmy gdzie mamy jechać
- o to to

Ash usiadła z tylu a ja byłam zmuszona usiąść obok niego z przodu ale chwila chwila co tu robi on czyli nie jest sam przyjechał z liamem

- gdzie liam !!
- nie drżyj się bo ogłuchłne zaraz
- mów gdzie on jest
- na akcji ale jutro się zobaczycie
- zabierz mnie tam ! Oni go zabiją
- aż tak źle tam jest ?
- mhm
- ale on nie jest sam i sobie ...kurwa w tym momencie dostałem SMS o treści 7777 nasz kod awaryjny na wyścigach kurwa kurwa kurwa
- co jest ?
- zamknijcie się na chwile muszę wykonać ważny telefon

- nick ty jesteś jeszcze w Chicago ?
- ta a co ? Też dostałeś nasz kod ?
- właśnie o to chodzi jesteś potrzebny bądź za 5 minut pod tym adresem nie właź sam czekaj na mnie będę do 15 minut
- okej .
Rozliczyłem rozmowę .
- zmiana planów dziewczyny ja i nick musimy uratować dupe twojemu bratu i jej chłopakowi ale wy zostajecie w aucie zrozumiano ?
- No dobra

Byłem pod jego domem zamknęłam dziewczyny w aucie nick czekał już pod domem

- siema stary jak sytuacja
- hej nie za ciekawie słyszałem krzyk liama potem strzał i pisk kobiety
- kurwa ..kurwa mogłem z nimi iść .
- wchodzimy czy będziemy tak gadać
- wchodzimy .

To co tam zobaczyłem to mnie zmroziło liam i jacob cali pobici jakiś stary typ właśnie gasił peta na głowie mojego przyjaciela ten na mnie spojrzał nie musiał nic mówić zadziałało to na mnie jak impuls rzuciłem się na tego człowieka nick rozpłatał chłopaków i pomógł im wstać ja biłem i biłem tego człowieka który tak zranił mojego przyjaciela i jej siostre nagle poczułem że ktoś mnie odciąga i klepie po twarzy był to nick .

- stary kurwa już okej zostaw go ! Lucas kurwa chcesz iść siedzieć przez tego frajera ?
To mi wystarczyło abym sie ogarnął nick wziął pod ramie jacoba a ja mojego przyjaciela w aucie czekały dziewczyny gdy tylko je odkluczyłem dziewczyna jacoba przybiegła go pocałować ale Mia patrzyła tylko na liama to nie był przyjemny widok liam trzymał jej wszystkie rzeczy które miała w tym domu gdy weszliśmy do auta z przodu siedziałem z mią . Liam ledwo kontaktował ale nie było złe wiec pojechaliśmy do domu .  W drodze Mia płakała wiec złapałem jej dłoń w swoją i popatrzyłem na jej obitą twarz co za podli ludzie ...

Mia

Nie ufałam temu lucasowi nie znałam go a on zrobił dla nas tyle dobrego gdy jechaliśmy obok siebie złapał moją dłoń było to dziwne uczucie ale nie wyrwałam jej potrzebowałam wsparcia .

W domu gdy każdy doszedł do siebie Liam powiedział coś co odmieni moje życie do góry nogami ..

Jak we śnie Where stories live. Discover now