5 . Impreza

34 2 1
                                    

Było głośno , dużo alkocholu , skrętów , i ludzi których nie znałam wiec postanowiłam wyjść sobie na balkon aby zobaczyć niwy york nocą z wysoka . Miałam zamiar właśnie zapalić papierosa którego znalazłam na stole w kuchni . Ale ktoś mi go zabrał z rąk przed tym jak zdążyłam wziąźć go do buzi . Popatrzyłam w stronę osobnika który mnie okradł zobaczyłam tam lucasa staliśmy obok siebie w ciszy tego potrzebowałam . Wróciłam na imprezę i stwierdziłam że jak każdy pije to czemu ja mam być inna ? Przyznaje nigdy nie tykałam alkocholu wiec nie wiem jak silną mam głowę .

Lucas .

Postałem jeszcze chwile na balkonie i myślałem o wszystkim . Czy moje życie nie może być normalne ? Zawsze każdego muszę wmieszać w moje problemy . Wróciłem na imprezę każdy był najebany poszedłem prosto do kuchni liżąc po drodze jakąś dziwkę ale gdyby nie chciała nie pchała mi języka do mordy . Liam gdzieś zgubił się z naszymi znajomymi pewnie leży zjarany na dachu lub ogrodzie . Nigdzie nie mogłem znaleść Mii wiec udałem się na parkiet i widziałam jak pijana całuje się z jakimś typkiem a on prowadzi ją w stronę drzwi jednego z pokoi ruszyłem pchając się przez ludzi popychałem i wszedłem właśnie do pokoju Mia siadała właśnie na łóżko a on wrócił by zamknąć drzwi ale zmierzył się z moją pięścią .
- lubisz wykorzystywać pijane laski co ? To takie męskie
- sam tak myślisz
- nie . Nie tykam pijanych a teraz spierdalaj póki mam do ciebie cierpliwość.

Chłopak zwiał . Zabrałem pijaną dziewczynę do siebie do pokoju przebrałem ją w piżamę i przykryłem kołdrą nie wiem dlaczego ale zaczyna mi na niej zależeć . Skarciłem się za te myśl każdy kto się do mnie zbliża później cierpi . Lub chce mnie wykorzystać ... miałem już wychodzić i wrócić na imprezę ale wtedy usłyszałem ją .

- zostań
- co ?
- zostan luckky
- jesteś pewna ?
- mhm
- nie zabijesz mnie jutro ?
- n..nie wiem
- jesteś głupia
- a ty nie ?

Wiec zostałem . Odrazu jak wszedłem pod kołdrę dziewczyna się do mnie przytuliła . Położyła głowę na mojej klatce piersiowej i zasnęła ja jeszcze chwile patrzyłem jak równomiernie oddycha i zastanawiałem się co się ze mną dzieje . Nie mogę jej skrzywdzić. Muszę ją od siebie odpychać , nie mogę jej do siebie przyzwyczaić bo będzie bolało nas oboje będziemy się wzajemnie ranić . Spojrzałem ostatni raz na dziewczynę i zasnąłem

Mia .

Obudził mnie potworny ból głowy czyli jednak mocnej głowy to ja nie mam bo wypiłam tylko 3 piwa chciałam wstać i sięgnąć po wodę ale nie mogłam się ruszyć bo poczułam ciężar od strony pleców , obróciłam się i zobaczyłam tam Lucasa . Ale jak ? Co ? Dobrze że jest ubrany ale jak my się tu znaleźliśmy skoro to nawet nie jest mój pokój tylko jego ? Na tapecie miał swoje czarne bmw leży którym stał i palił fajkę co innego . Wzięłam jego rękę z moich pleców i napiłam się wody po czym wyszłam z jego pokoju zamykając drzwi do jego pokoju ale po pierwszym kroku za drzwi stwierdziłam że wole iść jeszcze spać niż budzić zezgonowane osoby leżące na podłodze prze które się przewracam . Więc wróciłam do pokoju bruneta i weszłam do łóżka oczy same mi się zamknęły i znowu odleciałam

Lucas .

Wstałem o 11 ubrałem się wsiadłem do mojego bmw i pojechałem odpocząć od ludzi odizolować się do domku na plaży w californi jechałam i myślałem jak chujowo się zachowałem w stosunku do Mii ale jednak nie znam jej długo . Co jeśli znowu któraś mnie skrzywdzi tak jak jasmine która wybrała mojego ,, przyjaciela ,, Brunona . To przez nich traktuje dziewczyny jak zabawki i jestem dla nich zwykłym dupkiem i największym babiarzem w nowym yorku . jechałem zamyślony moją bmką aż przyszedł mi SMS od Liama .

Od cymbał :

Stary gdzie ty zniknąłeś martwię się

Do cymbał : wiesz gdzie jestem , tam gdzie zawsze udaje się żeby sobie wszystko przemyśleć

Od cymbał :

Okej tak wiem ale co się stało czemu nic nie powiedziałeś .

Do cymbał :

Przyjedź w piątek na piwko do baru pogadamy sobie . Wyłączam telefon

nie wiedziałem co odpisał wyłączyłam telefon i wszedłem do domku . Ogarnęłem się i poszedłem do staruszków którzy znają mnie od dzieciaka i są dla mnie jak dziadkowie . Pani Grace i pan frankie zawsze byli jak było zle . Pomogli mi się pozbierać po śmierci dziadków i mojego młodszego brata chodź nigdy sobie nie wybaczę że go nie uratowałem to ja powinienem zginąć nie on , to mnie powinien zastrzelić ojciec czyli ten co zobaczył Mie ale moj młodszy brat zasłonił mnie swoim ciałem otworzyłem drzwi do ich kawiwarni

- kochanie !! Patrz kto nas odwiedził krzyknął franki na mój widok ,
- luck ! Co cie sprowadza
- musicie mi doradzić
- od tego tu jesteśmy .
- znacie Liama prawda ? Ostatnio z nim tu byłem
- tak tak miły chłopak
- wprowadziła się do nas jego siostra ich rodzica ją bili uratowałem ją kilka razy przedwczoraj brała ze mną udział w wyścigu jako osoba towarzysząca i była impreza napiła się i znowu musiałem ratować jej dupe bo jakiś zwyrol się do niej dobierał. Wziąłem ja do siebie do pokoju przebrałem i Miałem wychodzić ale ona powiedziała że mam zostać i zostałem rano jak spała wyjechałem nie chce jej zranić albo żeby moja niebezpieczna przeszłość ja skrzywdziła . Boje sie tez jej zaufać przez sytuacje z jasmine

- oj chłopaku daj sobie czas jej i sobie zobacz jak wszystko sie potoczy ale nie zaprzeczaj temu co czujesz nie rezygnuj z niej przez strach dasz rade i wierze że kiedyś zobaczę was tutaj szczęśliwych we dwoje .

- dzięki grace

Chwile pogadałem ze staruszkami i polazłem pochodzić po plaży

Jak we śnie Where stories live. Discover now