Pov: NowyKiedy dojechałem do szpitala musiałem czekać pod salą w której leżała Britney, ponieważ miała robione jakieś badania. Z tego co Piotrek mi mówił jej stan nie był najlepszy ale mogło być też gorzej. Czekałem już chyba 2 godziny pod salą, 15min temu weszła tam dr. Górska i teraz wyszła.
N: I co z nią?
Be: Jej stan jest stabilny, będzie musiała teraz odpoczywać, dobrze by było gdyby była przy niej teraz jakaś bliska osoba, na przykład ty i się nią zajął
N: Jasne, mogę do niej wejść?
Be: Niestety nie, wydaje mi się ,że nie byłaby chętna teraz do odwiedzin i rozmów, zaraz powinna iść spać ale rano jak najbardziej będziesz mógł do niej wejść
N: Dziękuję - powiedziałem i odeszłaNie miałem zamiaru wracać do domu więc stwierdziłem, że przeczekam całą noc na korytarzu, ale zaczęło mi się strasznie nudzić dlatego po kilku godzinach stwierdziłem, że pójdę na chwilę do bazy zobaczyć czy ktoś tam może nie siedzi. W końcu ktoś musiał mieć nocny dyżur. Kiedy wszedłem do środka, zastałem tam Martynę, Basie i dr. Górę i usiadłem na środku kanapy.
B: Ooo Gabryś, a co ty tu robisz? Ty chyba nie masz teraz dyżuru
N: No nie mam
B: To co tu robisz?
N: Britney leży na oddziale
B,C,G: Co?! - powiedzieli przerażeni wszyscy na raz
G: Co jej jest?
N: Miała próbę samobójczą
B: Britney? Jak to? To nie możliwe. Przecież ona zawsze była szczęśliwa, uśmiechnięta i w ogóle..
N: Jednak wcale nie było tak kolorowo, a zresztą nie wydaje mi się, że chciałaby żebyśmy rozmawiali o jej problemach
M: Masz rację
G: Sama z nami o tym porozmawia jak będzie gotowa i jeśli w ogóle będzie kiedykolwiek chciała
B: A co z nią ?
N: Jej stan jest w porządku, musi teraz odpoczywać i jutro albo pojutrze będzie wypisana ale będzie musiała być na zwolnieniu jakiś czas
G: Dzięki Bogu, że tylko na tym się skończyło
N: NooSiedzieliśmy chwilę w ciszy, po czym Baśka aby przerwać tą ciszę i trochę nas rozweselić zaczęła opowiadać jakie ciekawe wezwania dzisiaj mieli. Po ok. 15min wszyscy usłyszeliśmy charakterystyczny dźwięk z tableta, który świadczył tylko o tym, że mają wezwanie. Szybko wyszli i pojechali, a ja zostałem sam na bazie i raczej zostanę tam na długo bo miejsce wypadku do którego jechali jest oddalone o ponad 40km stąd w jedną stronę a na dodatek nie wydaje się to łatwe wezwanie jak większość. Zobaczyłem na telefonie, która jest godzinę i stwierdziłem, że pójdę spać bo nie mam nic innego i lepszego do roboty, odłożyłem telefon , położyłem się wygodnie na kanapie i okryłem się kocem. Mimo tego że byłem śpiący nie potrafiłem zasnąć, cały czas myślałem i Britney i o tym że mogła zrobić sobie coś gorszego i nie dało by się już jej wtedy uratować. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić co bym zrobił gdybym ją kiedykolwiek stracił.
W końcu zasnąłem.*Skip time - 4h później*
Nagle usłyszałem jakieś dziwne odgłosy i śpiewy, kiedy się obudziłem i otworzyłem oczy ujrzałem Górę ,który śpiewał piosenkę
,, jesteś moją dopaminą ", przetarłem oczy żeby upewnić, że to nie sen. W sumie nikogo nie było na bazie więc mogli być głośno.N: Co wy robicie? - powiedziałem zasłanym głosem
M: Budzimy cię
N: Co? Która jest godzina?
B: No dochodzi już 7
N: co?
B: Nooo
N: Aaa too ten, ja już pójdę - szybko wstałem i ruszyłem w stronę drzwi wyjściowych
M: Tylko powiedz nam potem jak ona się czuje
N: oczywiscieSzybkim krokiem ruszyłem w stronę szpitala a kiedy już do niego wszedłem spotkałem dr. Górską która powiedziała, że mogę już wejść do niej i w moment znalazłem się pod drzwiami jej sali. Kiedy wszedłem do środka, zamknąłem drzwi i ujrzałem piękną, śpiącą blondynkę którą była Bronka, usiadłem na stołku obok jej łóżka i czekałem niecierpliwe aż się obudzi. Po chwili zobaczyłem że Britney zaczyna się budzić na co mimo wolnie się uśmiechałem.
POLSAT
648słów
Trochę krótkie i nudne ale ważne że cokolwiek jest. Postaram się teraz częściej wstawiać rozdziały ale nie obiecuję że mi się to uda.
![](https://img.wattpad.com/cover/355008493-288-k401153.jpg)