* perspektywa rose *
wsałam rano o 6:45 nawet nie wiem czemu tak wcześnie wstałam. ale jak o 6:35 to już nie mogłam zasnąć wieńc wsałam. o 10:00 ktoś mi zapukał do pokoju i to była hailie powiedzała że śniadanie na mnie czeka wieńc wsałam z łużka już byłam ubrana w dres bo rano trochę pobiebałam o 7:00. a potem się umyłam noi go ubrałam. poszliśmy razem na duł na śniadanie ja dostałam tosty z sokiem pomarczowymy. a hailie też tosty ale z herbatą. puki co byśmy same aale zaraz do nas doszli Dylan i bliźniaki. Dylan do nas się uśmiechał. tony i shane mnie narpieew zeskanowali od góry do dołu. ale zaraz chyba shane się uśmiecha do nas. z tego co wczoraj hailie gadała to że jak tony będzie nie miły to mam się nie przejmować bo taki jest maruda. wieńc potem jak jeden z nich się uśmiecha to już wdzałam że to shane. i nagle Dylan zagadał.
- jak się spało dziewcznki?- zapytał a ja się zastnawiałam co mu odpowiedzieć bo sama nie wiem.
- nawet dobrze- powiedzała hailie
- tak sobie- powiedzałam
- nie wspałaś się - powiedzał Dylan za ciekawiony
- niby tak a niby nie - powiedzałam
- znam to - powiedzałam hailie - nie raz tak mniałam.
i nagle do kuchni weszedł will.
- dzień dobry -powiexzał. humoru mu dopisywał.
- dzień dobry - powiedzałam z hailie
- siema- powiedziała reszta
- jak się biegalo- zwrócić się do mnie
- a dobrze. a tobie?- powiedzałam
- też dobrze- powiedzała
- co ty biegasz?- zapytała hailie zaciekawiona
- nie tylko- powiedzałam
- a co jeszcze? - zapytała zainteresowana
- zależy o jakie rzeczy pytasz - powiedzałam
- wszystkie - powiedzała
- do jeżdżenia to deska,rolki, rower a nie do jeżdżenia to taniec szarwa płwanie piłka nożna biegania i to chyba na tyle.- powiedzałam
- no nieźle- powiedzieli Dylan i will
- a i jeszcze kiedyś jazda konna- powiedzałam
- o to fajnie - powiedzała. zaskoczona
- ej mam pomysł- powiedzała aż jej oczy się świecił.
- yhm
- zrobimy noc filmów co sądzisz - powiedzała
- ale może weekend co sądzisz?- zapytała bo wiedzałam że ona mam szkołe.
- no tak by było nalepiej bo mam szkołe. no to masz zajęty weekend.
- i tak nie miała by z kim go zbedzic- powiedzałam. gdy to powiedzałam dostałam wiadomość do mojej przyjaciółki.lily- hejka kochana mam wspaniałą wieści...
rose- no dawaj
lily- przeprowadzam zagadni gdzie!!!
rose- nie, nie gadaj do Pensylwanii
lily- takkk!!!!
rose- o boże naprawdę, nie kłamież
lily- no nie kłamie
każdy na mnie w kuchni paczał. gdy nagle odezwał się jeden z nich
- z kim piszesz hm?- zapytała hailie.
- z moją przyjaciółką.
- aha okej a co chce jeśli chcesz powiedzieć co.
- że przeprowadza się do Pensylwanii. - ale ja się nie cieszłam z tego bo ona mnie zostawił gdy jej najbardziej poczepowałam.
zaczłam do niej pisać
rose- muszę ci coś powiedzieć...
- co jest - zapytała mnie hailie
- no bo...- przerwałam - no bo ona kłamał ciogle że nmnie lubi a raz w łazience byłam no i ona weszła z jakąs laską i gadały że ona przyjaźń się ze mną dla bek a ona Dale nie wie że ja wiem...-powiedzalam letkim łzami w oczach. i napisała
lily- no co
rose- nie mogę tego ukrywać kurwa ty mnie nawet nie lubisz słyszałam waszą rozmowę z gabby nara 👋🏻
* rose zablokowała Lily*
głośno odchylam.
- co jest - zapytał Dylan wpatrywałam się w niego chwilę.
- zablokowała.- powiedzałam łzami w oczach.
- i dobrze - powiedzała hailie.
- a myślałam że będziemy się przyjaźnić przez całe życie a tu tak coś ale nich spada.
- nie martw się masz mnie kochana.
- ale ty tak serio mnie polubiłaś o tak.
- no tak jesteś moją siostrą.- prztulała się do mnie. jak ona jest urocza. jesteśmy tak same. ale ona mam za duże serce.
- kochana jesteś mówił ci to już ktoś.
- teraz wszyscy w tym pokoju.- uśmiechla się szeroko. potem sobie przypomniałam że są tu prawie każdy z tego domu oprócz Vincent. chociaż jeden mnie nie widzi jak płacze. i tak napewno kiedyś mnie taka będzie widział ale chociaż nie w drugi dzień mojego życia w tym domu.
CZYTASZ
rodzina monet bliźniaczki
Cerita Pendekdziewczyna która wchowła się z pięcioma bracimi dowiaduje się że mam bliźniaczkę polubi ją a może ona ich nie polubi? jak to będzie hm? miełgo czytania ja wymyśliłam