Wyraz twarzy kobiety zmienił się ze zdziwionego w dziwnie spokojny i spojrzała na mnie z lekką ulgą. Ale też z urazą, którą rozumiałam. Cisza między nami zaczęła się przedłużać.
- Alexander, chodź, zobacz kto nas odwiedził. - Zawołała kobieta, niższa ode mnie.
- Ohh - Mężczyzna gdy tylko mnie zobaczył jedynie przewrócił oczami. Był wyższy niż ja o pół głowy. - Wróciłaś. Czego chcesz? Skończyły ci się pieniądze i przyszłaś o nie prosić?
- A może nagle wróciłaś, by mieć dach nad głową?
Zabolało, że ocenili mnie tak nisko, lecz nie mogłam tego pokazać więc jedynie wzięłam głęboki oddech.
- Wróciłam, chciałam odnowić relację po 5 latach, a.. - Urwałam, bo kobieta mi przerwała.
- Jaką relację? My cię utrzymywaliśmy przez tyle lat, a ty nie dajesz niczego od siebie!
- Mamo.. Przestań..
- Nie mów jej co ma robić.- powiedział ozięble ojciec, wyminął mnie, podszedł do swojego auta i otworzył drzwi dla mojej matki.
Ta też zamknęła szybko drzwi i również mnie wyminęła. Wsiadła do auta, mój ojciec na miejsce kierowcy i odjechali. Jak zwykle zostałam sama. Usiadłam na chwilę na schodkach przed gankiem białego domu. Przetarłam dłońmi twarz. Trzy głębokie wdechy i wstaję. Mam w dupie, że mogłam rozmazać makijaż, który składał się tylko z tuszu do rzęs i czarnej kredki na oczach. Założyłam kask, zasunęłam czarną szybkę, wsiadłam na motor i nie pozostało mi nic jak powrót do domu, którego w mniemaniu moich rodziców nie miałam. Nie pozostało mi nic, oprócz kolejnych, prawie 6 godzin podróży, tym razem z Californii do San Francisco.
CZYTASZ
Zacznijmy od nowa
Roman pour AdolescentsDawne przyjaciółki. Jedna wyjechała, a gdy wróciła nic nie jest takie jak było. Czy uda im się odnowić relację?