×1

312 6 8
                                    

Pov.Węgry

Siedzę na kanapie w moim pokoju i myślę o moim młodszym o rok bracie. Może jest tylko o rok młodszy ale traktuje go jak jedenastoletnie dziecko. Jest na swój wiek czyli siedemnaście lat niski . Ma jakieś 156 wzrostu. Ja akurat mam 171 więc jak stanie przy mnie wyglądam jakbym był jego ojcem , a nie bratem. Niestety nie ocenia się po okładce więc ten słodki chłopak to tak naprawdę dusza która nigdy nie zazna spokoju i próbuje udawać że stracił uczucia. Jest nie ufny. Ufa tylko mi czyli Węgrom, naszej szesnastoletniej siostrze Litwie i... nikomu po za tym. Nasz ojciec RON umarł tak samo jak nasza matka Natasza. Natasza była człowiekiem, a ojciec krajem więc ojciec i tak nas zabrał i wychował sam. Nadal pamiętamy mamę ale i tak całym sercem kochaliśmy ojca. Polska kiedy jeszcze żył ojciec był w ogóle innym krajem. Szczęśliwym, radosnym każdego słonecznego i deszczowego dnia.
-Eh to były piękne czasy -cicho westchnąłem pod nosem. Teraz jest jeden problem.. Polska zaczął się bać Niemca i Rosji przez ich ojców. Próbuje mu wyjaśnić że nie ma się czego ich bać. Od Austrii mojego przyjaciela, a brata Niemca dowiedziałem się że Niemiec zakochał się w Polsce, a każdy mądry wie że teraz nie ma nawet 1% szans u Polski. Ja będę walczył o to żeby byli razem, ale tylko dlatego że Polska pomaga mi w sprawie z Austrią. Zakochałem się w nim. Wiem że to tylko przyjaźń i nie mam na co liczyć, ale warto spróbować. Wracając do Polski to go już długo w domu nie ma. Zawsze jest około 16:15/16:30 w domu a jest już 17:05. Zaczynam się trochę martwić, ale chyba jest gdzieś z Litwą bo jej też nie ma. Potem do nich zadzwonię i się do wiem co tam porabiają.

Zaczyna mi się już powoli nudzić. Nie mam zbytnio co robić. Zaburczało mi w brzuchu. To znak że jestem głodny. Tylko co tu zrobić? Kanapek robić mi się nie chce. Paprykę muszę wykorzystać. O wiem. Zrobię se tosty i zjem do tego paprykę. Genialny pomysł. Nie wiedziałem że ja taki mądry jestem. Wstałem z łóżka i wyszedłem wolnym krokiem z pokoju. Szedłem w kierunku schodów, aż się wyjebałem i spadłem że schodów. Syknąłem z bólu. Straciłem przez to ochotę na jedzenie. Podszedłem do lodówki kulejąc. Wyciągnąłem sobie banana i z nim poszedłem do salonu. Wziąłem pilota i włączyłem jakiś pierwszy lepszy program. Leciała jakaś baba co rzucała talerzami. Nie wiem jak ten program się nazywał, ale spodobał mi się. Tak mi się nudziło że oglądałem każdy możliwy odcinek, a czasami jeden po kilka razy. Nic nikt nie poradzi. Ta baba jest wybredna bo ja to bym to wpieprzał aż uszy by się trzęsły. Bo chyba za free to je co nie? Dobra ja to głupi jestem. I teraz znowu mi zaburczało w brzuchu. Nie miałem już siły żeby iść do lodówki i se coś wziąść. Wysunąłem rękę w stronę wazonu który stał na stoliku. Urwałem z roślinki kwiatka i włożyłem go do buzi po czym zacząłem żuć. Przyznam, że nie dobre. Ale chociaż głodny nie będę. Teraz zaczynam doceniać brata. Zrobiłby mi pierogi czy coś. A teraz muszę na głodówce siedzieć. Kwiatów więcej nie zjem bo Litwa mnie zabije. Litwa ostatnio polubiła kwiaty i są po prostu wszędzie, ale nie narzekam. Kocham moją małą siostrzyczkę. Jest pomocna i bardzo miła. Lubi wszystkim pomagać i można się jej wyżalić bo zawsze pocieszy i ciągle się martwi. Chciałbym jeszcze żeby gotować się nauczyła i będzie perfekcja. Lubię jak wszyscy coś za mnie robią bo wtedy ja mogę se na luzie leniuchować i nikt mi nie przeszkodzi.

Wstałem z kanapy i od razu się wywaliłem. Zapomniałem w ogóle o sytuacji że schodami. Podniosłem się i ruszyłem kulejąc w kierunku mojego pokoju na górze. Wszedłem do niego i podszedłem do szafy. Wyciągnąłem z niej piżame w papryczki po czym udałem się swobodnym krokiem do łazienki. Noga przestała mnie cudem boleć więc git. Zamknąłem drzwi od tego pomieszczenia i zacząłem się rozbierać. Popatrzyłem w lustro i zobaczyłem że mam wielkiego siniaka na udzie. No to jak się umyje będzie boleć więc się nie myje. Wciągnąłem szybko piżame i przejżałem się znowu w lustrze. Austria na pewno mnie nie będzie chcieć. No ale nic nigdy nie poradzę. Złożyłem ciuchy w kostkę i wrzuciłem do kosza do prania. Jak Litwa przyjdzie w końcu to wypierze hehe. Ja w tym domu mam raj. Wszyscy za mnie coś robią żebym domu nie rozjebał. Ale mi się to podoba. Wziąłem sztoteczkę do zębów i namoczyłem ją wodą z kranu po czym wycisnąłem paste. Umyłem zęby i poszedłem do łóżka. Położyłem się i wziąłem telefon do ręki. Przeglądałem jakieś gówna w google aż włączyłem Wattpada. I zacząłem czytać. Szybko mi się to znudziło i odłożyłem telefon. Przykryłem się kołdrą po czym zasnąłem.

×××××××××××××××××××××
przepraszam za błędy ortograficzne bo pewnie autokorekta zrobiła

810 słów!

꧁𝐏𝐨𝐫𝐲𝐯𝐚𝐜𝐳 ||~𝙶𝚎𝚛𝚙𝚘𝚕~||•𝚌𝚘𝚞𝚗𝚝𝚛𝚢𝚑𝚞𝚖𝚊𝚗𝚜•꧂Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz