~5~

56 0 0
                                    

Perspektywa Dante

✮♫---------------------------

  Po kilku minutach na dachu zjawił się siwo włosy, był ubrany w białą koszulę i czarne spodnie. Starszy podszedł i usiadł obok mnie, czułem jego wzrok na sobie.

-No to co tam chciałeś Dante?... - zapytał przerywając ciszę 

-Musimy poważnie porozmawiać na temat twojej psychiki.- odrzekłem 

-Nie musisz się martwić, dam sobie radę...

-Ta. Dasz sobie radę. Już to widzę, ostatnio prawie strzeliłeś sobie w głowę. 

-Mówiłem ci że to było pod wpływem emocji...

-Erwin nie obchodzi mnie to. Sonny załatwił mi tydzień wolnego.

-Sonny?

-Tak. Sonny zadzwonił do Gregorego i wytłumaczył mu jak wygląda sytuacja, myślałem że będę miał maksymalnie  trzy dni  a on wpierdolił mi tydzień. 

-Yhm... I po co mi to mówisz?

-Erwin przez ten tydzień będziemy codziennie chodzili na terapię.

-Czemu my? Nie możesz sam?

-Tu nie chodzi o mnie... Tu chodzi o ciebie debilu.- mruknąłem i spojrzałem w jego piękne złote oczy 

-Nie musimy Dante... 

-Erwin musimy.

-Dawałem sobie wcześniej radę...

-Erwin to może się źle skończyć. Też tak kiedyś mówiłem. Po kilku latach okazało się że to wszystko doprowadziło mnie do poważnej depresji... Erwin nie chcę żebyś skończył jak ja...- wymamrotałem 

-...Dobrze Capela... -mruknął złotooki i wstał

-Idziesz już?... - spojrzałem na niego zdziwiony, on jedynie patrzył się w dal

-Wiesz... Muszę jeszcze coś załatwić z Albertem... 

-Aha, no okej powodzenia...- mruknąłem i podniosłem się. Erwin spojrzał mi w oczy i po chwili pocałował w czoło. Stałem i patrzyłem się na niego jak bym zobaczył ducha 

-Trzymaj się Dante...- mruknął i odszedł. Ja ciągle stałem w miejscu. To wydarzenie potwierdziło moje przekonania. Czułem coś do Erwina, sam nie wiedziałem do końca co ale czułem coś. Przyjaźń? Zauroczenie? Miłość? Z moich rozmyślań wyrwał  mnie dźwięk dzwoniącego telefonu, wyjąłem go z kieszeni i odebrałem.

-Halo?

-Cześć nunuś. Jak tam?

-No dobrze...

-Urlopik jest?

-Tak... Dziękuję ci Sonny że udało ci się to załatwić - uśmiechnąłem się do urządzenia które trzymałem przy uchu 

-A ty co taki jakiś przygnębiony?

-Rozmawiałem właśnie z Erwinem...

-Nie zgodził się chodzić na terapię?

-No właśnie się zgodził...

-No to co jest nunuś 

-No on... Zanim odszedł pocałował mnie w czoło... I ja chyba... Zaczynam coś do niego czuć...

-Oj, nunuś nie za szybko się zakochujesz?

-Sonny ale to nie była pierwsza taka sytuacja... Po tym jak Grzesiu zerwał z Erwinem kupiłem siwemu pierścionek żeby mógł pokazać Grzesiowi że nie zależy mu... Nie chciałem mu go dać więc on pocałował mnie w usta i mi go wyrwał...

-I czemu ja o tym nie wiedziałem?

-Bałem się to powiedzieć...

-Nunuś nie popełniaj tego błędu co ostatnio. On może chcieć cię tylko wykorzystać. 

-Wiem Sonny...

-Ehh, zadzwonię do ciebie później, wracaj do mieszkania i napisz mi jak będziesz się chujowo czuł. 

-Yhm, pa...- mruknąłem i zakończyłem połączenie. Patrzyłem jeszcze chwilę w telefon ale po chwili  stwierdziłem że lepiej pójść do mieszkania.

--skip. W mieszkaniu Dante-- 

  Leżałem na łóżku ubrany w piżamę. Na mojej klatce piersiowej leżał zorro a z telefonu leciała jakaś smutna playlista którą za dzieciaka puszczałem sobie jak moi rodzice się kłócili. Byłem zmęczony ty co się dziś działo wiec sam nie wiem kiedy zasnąłem.

✮♫---------------------------

Dziś króciutko ale zmęczona jestem. Piszę to o 1:00 :(
Jutrzejszy rozdział pod wielkim znakiem zapytania. 

No

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

No... Kocham was misie kolorowe. 


✮Byście czuli się silni i wiecznie młodzi!Niech wam zdrowie dopisuje,na każdym kroku,a pomyślność nie opuszcza w 2024 roku!✮

✮Pijanego sylwestra kochani <3✮

Na zawsze razem -Pastela-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz