~6~

56 2 2
                                    

Perspektywa Dante

✮♫---------------------------

--miesiąc po zakończeniu terapii--

-Dante... Czy mogę do ciebie przyjechać?

-Coś się stało Erwin?- powiedziałem odkładając kubek z kawą na stolik 

-Nie, po prostu nudzi mi się...- mruknął młodszy 

-Ta yhm. Wyślę ci zaraz GPS 

-Dobrze - mruknął chłopak i się rozłączył. Nie wiedziałem go od miesiąca. Nie wiedziałem o czym może chcieć rozmawiać. W międzyczasie, gdy czekałem na Erwina, zacząłem przypominać sobie nasze ostatnie spotkanie. Był wtedy taki sam, jak zawsze - pełen energii i radości. Jednakże, teraz coś musiało być nie tak. Czyżby terapia nie przyniosła oczekiwanych rezultatów? Kiedy dzwonek do drzwi przerwał moje rozmyślania, wstałem z fotela i ruszyłem w stronę wejścia, otworzyłem drzwi a za nimi ujrzałem starszego. Erwin wyglądał na zmęczonego i zamyślonego, zupełnie inaczej niż zwykle.

-Co się stało Erwin?

-Nic...

-Wejdź.- mruknąłem i spuściłem wzrok na podłogę. Chłopak wszedł do mojego mieszkania, gdy on zdejmował buty ja zamknąłem drzwi i odwróciłem się w jego stronę

-Będziemy tak tu stać?- zapytał 

-Póki nie powiesz mi co się stało to tak. 

-Capela... Usiądźmy i pogadajmy...

-Yhm- ruszyłem w stronę salonu i pociągnąłem za sobą chłopaka, pchnąłem go lekko na kanapę żeby usiadł. Gdy starszy już usiadł ja uczyniłem to samo. Usiadłem bardzo blisko chłopaka żeby w razie ataku paniki móc zareagować 

-No to o co chodzi Erwin. 

-... Greg... 

-Co Greg? Coś odjebał? Zranił cię? 

-Nie... On poprosił mnie żebym udzielił mu ślubu z Clark...

-Erwiś, myślałem że dałeś sobie spokój z nimi 

-Ja nie potrafię...

-Erwiś, jesteś silny, dasz sobie radę 

-Jak mam dać sobie radę skoro na zawsze będę sam... 

-Na pewno sobie kogoś znajdziesz

-Capela, nie ma szans... Osoba którą kocham na pewno nie odwzajemnia moich uczuć...

-Nie mów tak. - złapałem  go za rękę - opowiedz mi o tej osobie.

-Nie jestem w stanie... 

-Na spokojnie Erwiś.

✮♫---------------------------

Perspektywa Erwina 

✮♫---------------------------

  Czarnowłosy trzymał mnie z rękę. Nie chciałem mu jeszcze mówić w pros kogo kocham ale też nie potrafiłem opisać tej osoby. Wyjdę na idiotę ale raz się żyje...

-Pracuje w policji...

-Yhm -mruknął czarnowłosy  

-Ma czarne włosy... -po tych słowach na mojej twarzy pojawił się rumieniec - I piękne niebieskie niczym ocean oczy... 

-Erwin...

-Tak Capela chodzi o ciebie!...- wypowiedziałem szybko ale stanowczo. Spojrzałem na młodszego, wyglądał na zaskoczonego  - Mówiłem że nie odwzajemnia moich uczuć 

-Erwin... Ja... Wręcz przeciwnie... Ja też cię kocham...- mruknął i położył spoją rękę na moim ramieniu - Erwiś ja... Kocham cię od momentu gdy po praz pierwszy się zobaczyliśmy... Wtedy byłeś jeszcze z Grzesiem... Ukrywałem te uczucia w sobie ale przez ostatnie sprawy nie wytrzymywałem już...

-Capela... Ja też cię kocham... Kochałem cię gdy byłem z Grzesiem... Kocham cię teraz... I będę kochał cię na zawsze... Capela czy zostaniesz moim chłopakiem?...

-Tak Erwin zostanę twoim chłopakiem...- młodszy uśmiechnął się i złapał mnie za policzek i obracając moją głowę w jego stronę. Po chwili wpatrywania się w swoje oczy chłopak złączył nasze usta w pocałunek 


✮♫---------------------------

TO KONIEC sadd 

Dziękuję bardzo osobą które to jeszcze czytają (zostawcie cos po sobie w kom) kocham was misiaki <3 

Za niedługo może wleci jakiś MORWIN NOWAY

Na zawsze razem -Pastela-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz