4 Rzesza x ZSRR

39 5 2
                                    

Mówię z góry. Nie będzie drugiej części. Miłego czytania.

Per. Rzeszy

Dzisiaj jest mój ostatni dzień życia. Alianci pozwolili ZSRR odprowadzić mnie i być ze mną kiedy TO ma się wydarzyć. Hah.. będzie mi go brakowało. Kiedy siedziałem w celi zamknięty przyszedł ZSRR oczy miał pełne łez. Kiedy otworzył celę i wszedł do niej od razu mnie przytulił co od razu odwzajemniłem.

ZSRR - Kochany proszę nie opuszczaj mnie.

Rz - Ja zawsze z tobą będę kochany.

ZSRR - Nie będziesz. Znikniesz z mojego życia jak najpiękniejszy sen świata.

Rz - *smutnym głosem* Chodźmy już kochany dobrze? Nie chcę tego przedłużać co nieuniknione.

ZSRR - Dobrze skarbie.

Wtedy mnie puścił i razem poszliśmy do pokoju w którym miała się odbyć moja egzekucja. Weszliśmy do pokoju i lekarze kazali mi usiąść i położyć się na łóżku. Zrobiłem to a po chwili wszedł ten jebany Herbaciarz.

WB - Daję wam pięć minut na pożegnanie się.

Rz - Przynajmniej zachowałeś tę resztkę "gentelmeństwa".

Widać że trochę go tym wkurzyłem. Zasłużył sobie dziad na to. Spojrzałem wtedy na ZSRR. Oczy jak i policzki miał całe we łzach. Położyłem mu rękę na policzku a on ją momentalnie ścisnął.

ZSRR - Kochanie proszę nie opuszczaj mnie.

Spojrzałem wtedy na okno.

Rz - Kochanie widzisz tamto okno?

ZSRR - Widzę skarbie.

Rz - A widzisz niebo?

ZSRR - Widzę kochanie.

Rz - Za każdym razem jak będzie ci mnie brakowało po prostu spójrz na niebo i przypomnij sobie te nasze piękne chwilę dobrze?

ZSRR - A jak zasłonią je chmury?

Rz  - To dołożę wszelkich starań by je wtedy oczyścić.

ZSRR - Kocham cię Rzesza. Proszę nie opuszczaj mnie.

Rz - Ja zawsze z tobą będę skarbie.

Wtedy on wyjął jakieś pudełko z płaszcza i je otworzył. Łzy wtedy mi zaczęły się lać po twarzy kiedy zauważyłem pierścionek zaręczynowy.

ZSRR - Miałem ci to dać w dniu w którym cię pojmali. Czy możesz się zgodzić tu i teraz i przypieczętować to że będziesz ze mną na zawsze?

Rz - Tak kochanie. Już na zawsze.

On wtedy założył mi pierścionek na palec kiedy do pokoju wszedł znowu ten Herbaciarz.

WB - Wasz czas minął. Lekarze. Zaczynać.

Wtedy ZSRR musiał odsunąć się na chwilę kiedy to lekarze zakładali mi maskę na twarz. Kiedy już się odsunęli ZSRR podszedł szybko do mnie całując w czoło i głaszcząc po głowie.

ZSRR - Będę z tobą kochanie tu cały czas. Już zawsze z tobą będę.

Rz - A ja z tobą kochanie.

Wtedy on ucałował moją dłoń a jego twarz znowu się zalała łzami.

ZSRR - Kocham cię Rzesia.

Rz - A ja ciebie. Ich libe dish Soviet.

Położyłem mu wtedy rękę na policzku i zacząłem wycierać mu łzy. Wtedy wtrącił się jakiś lekarz.

L - Pora zaczynać.

On wtedy włączył jakąś maszynę i chwilę później gaz dostał się do mojej maski. Wtedy moje ciało zaczęło niewyobrażalnie boleć.

Rz - AAA!!!

Czułem się tak jakby się wewnętrznie paliło i kruszyło. Zwijałem się z bólu a ZSRR dalej krzyczał.

ZSRR - Zostawcie go!!! Błagam was!!!

Nie przestawał głaskać mnie po głowie ani trzymać mojej ręki. Ja natomiast tego dalej się zwijałem i kręciłem na tym łóżku dalej trzymając swoją rękę na jego policzku.

Rz - AAA!!!

ZSRR - Kochanie.. bądź silny.. proszę..

Wtedy poczułem się jakby moje ciało się doszczętnie wyłączyło. Spojrzałem wtedy na ZSRR ten ostatni raz i powiedziałem.

Rz - Ich libe dish USSR.

Potem już zamknąłem oczy i ostatnie co usłyszałem to rozpaczliwy krzyk ZSRR.

ZSRR - NIE!!!

Czyli tak wygląda koniec.

======================================

Dla ciekawskich:

564 słowa. Pozdrawiam... ma ktoś chusteczki bo jestem cała we łzach?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 29, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Jeszcze Będzie DobrzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz