🌕Jedyny Therian 🌕

🌕Rozdział 8.🌕

(jest 1:20 a ja sobie piszę rozdział, super nie?)
(Pov:Ollie)
Milly wpatrywała się we mnie z maską na twarzy. Wstała, podeszła do drzewa i na nie weszła, po czym usiadła koło mnie wpatrując się w niebo. Popatrzyłem się na nią, po czym także spojrzałem w niebo.
-dlaczego tu jesteś? Nie jesteś u siebie w domu? Rodzice się nie będą o ciebie martwić?
-e tam, Steward się mną nie przejmie. Pewnie siedzi w pokoju i śpi, bo Jessie u koleżanki.
-Steward? Jessie?
-Jessie to moja siostra a Steward to nasz opiekun.
-opiekun? To co ty adoptowany jesteś że rodziców prawdziwych nie masz?
-no w sumie to tak.
-aha...
-jakbyś była chłopakiem to byś się o tym dowiedziała kilka godzin temu.
-czemu?
-przez wdż.
-nic nie rozumiem ale buja.
-no to git.
-ja za 20 minut muszę być w domu, a ty kiedy idziesz?
-w sumie to mogę sobie tu do nocy siedzieć nawet.

-aha. A gdzie ty mieszkasz w ogóle?
-a no tam przy tej uliczce co tam przychodzą ci cyganie i odpierdalają maniane albo gonią dzieci nożami.
-tam koło sklepiku?
-no zaraz obok.
-o, to ja mieszkam naprzeciwko.
-fajnie.
*15 minut później*
-ej bo ja już muszę iść.
-no to pójdę z tobą, ok? I tak nie mam tu nic do roboty, a poza tym to Jessie chyba ma za 15 minut w domu być i będę jej musiał pilnować.
-spoko.
No to se idziemy i gadamy. Przypomniałem sobie coś, a mianowicie Milly skaczącą przez krzak i pytanie czy jest therianem.
-ej Milly, mam takie pytanie, ty jesteś therianem?
-em.. ten.. tak..
-okej.
-a ty jesteś?
-ja? Nie.
-heh, to tak jak... Em, cała szkoła?
-chyba jesteś therianem jako jedyna w tej szkole, hah.
-no, tylko najgorsze jest to że nikt w szkole nie szanuje therian, bałam się że ty też.
-nie no, ja akurat szanuję wszystkich ludzi, no prawie. Chyba nie szanuję tylko tych "sigm" którzy wyzywają wszystkich i wszystko, uważają że są najlepsi, wgl że wszyscy ich podziwiają. No ogólnie tego typu osób.
-no, to podobnie jak ja.
🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕
373 słowa. Mało, ale postaram się pisać więcej. Byeeee (macie ciastka xD🍪🍪🍪🍪🍪)