#3

97 7 0
                                    

-Widzie że się coś stało.Wiec powiesz mi czy moze mam sie dowiedziec inaczej o co chodzi? - spytalam
-Chodzi mi o Michaela i Wiktorie sa tacy inni jakby coś przed nami ukrywali... - powiedzial
-Racja u Wiki zaczelo sie to jakiś tydzien temu kiedy wróciła od..... - nie dokonczylam zdania bo to co mialam powiedziec mnie przerazilo
-Od ? - caly czas oczekiwal odpowiedzi ale ja zamarlam
-Od lekarza - ledwo wydobylam z siebie-A jak sie coś stało ?
-Nie bój sie wszystko bedzie dobrze co kolwiek to bedzie poradzimy sobie z tym -powiedzial calujac mnie w czolo.
Siedzialam przez 2 minuty i rozmyslalam.Nawet nie zauwazylam kiedy nie bylo przy mnie Luka.Poszlam do swojego pokoju i wreszcze usnelam.Obudzil mnie glos Caluma.Dokladnie nie wiem co mowil ale wiem ze chodzilo o trase.Przebralam sie i wyszlam z pokoju.
-Calum czy ty jestes normalny ? Ja spac chce ! - powiedzialam unoszac ton
-Sorka ale za niedlugo trasa a my nie gotowi jeszcze tyle spraw mam na glowie... - powiedzial i zaraz wyszedl z domu zaczaskujac drzwi.
Usiadlam na kanapie obok Luka i Wiktori oraz Michaela.
-Musimy pogadac... - zaczelam
- O co chodzi ? -spytala
-Od pewnego czasu dzieje sie z wami cos nie tak.Czujemy ze cos przed nami ukrywacie.Co dowiedzialas sie od lekarza tydzien temu ? -spytal Luke
Wiktoria i Mikey zrobili sie powazni.Spojrzeli na siebie i cos wyszeptali sobie na ucho.
-Dobra powiemy wam- zaczol Mikey
-Jestem w ciązy -dokonczyla
Zerwalam sie z kanapy zeby ja usciskac i dopytywac sie wszystkiego.Luke z Michaelem sobie gratulowali.Gdy po dluzszej chwili wcielilam sie w sytuacje Wiktori nie bylo za fajnie.Wiem ze sie bardzo cieszy a ja razem z nia ale tarsa i koncerty chlopakow.To nie na nerwy Wiktori.
-Ktory tydzien ? -spytalam
-czwarty -powiedziala ze lzami w oczach
Przytulilam ja i spytalam
-Co sie stalo ?
-Natalka ja sie boje -odparala
-Zobaczysz wszystko bedzie dobrze bedziemy cię wspierac -powiedzialam z usmiechem.
Spojrzalam na zegarek i zerwalam sie z kanapy.
-Yyy ja bede na wieczor - chwycilam torbe i wyszlam.
Byla 9:45 a moja siostra lądowala o 9:30.W taksowce sprawdzilam telefon gdzie bylo 5 nieodebranych połączeń.Odzwonilam do Kasi i przeprosilam ja za wszystko.
-Bardzo mi przykro ale nie bedziesz na mnie zla gdy ci cos powiem -powiedzialam podekscytowana ze moja siostra za 15 minut dowie sie ze jestem narzeczona Luka.
-Dobra ale sie pospiesz.To musi byc cos naprawde wspanialego zebym nie byla zla- zasmiala sie i odłożyła słuchawke.

Najważniejsze że jesteśmy razem FF 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz