Rozdział 4

121 29 3
                                    

W klasie 3d zakończył się właśnie w-f. Opłacony przez Harry'ego, Blaise schował ubrania Draco, kiedy ten przebrał się w strój sportowy. Malfoy niczego się nie domyślał.

― Hej, gdzie są moje rzeczy? ― zapytał Draco, widząc pustą szafkę, do której wkładał swoje ciuchy.

― A gdzie mają być? ― odpowiedział pytaniem na pytanie ciemnoskóry.

― No jak to gdzie? No w szafce ― wkurzył się blondyn. ― Tam, gdzie je zostawiłem.

― Hej, spokojnie gościu. Obczaj inne szafki. ― zasugerował Zabini, by dyskretnie wynieść ciuchy Draco, gdy ten będzie ich szukał.

― No jak spokojnie? ― zirytowany blondyn zaczął trzaskać wszystkimi drzwiczkami. ― No co ty jesteś niepoważny ― odwrócił się w stronę kumpla. ― Co ty robisz? ― zapytał, widząc, że ten trzyma jego rzeczy. ― Hej, co ty robisz? ― wybiegł za nim na korytarz w samych bokserkach, gdzie już na niego czekał Harry z uruchomionym nagrywaniem. ― Oddawaj moje rzeczy! ― ryknął, uderzając chłopaka w tył głowy.

― Patrzcie, jaki golas! ― zaśmiał się Potter do tłumu, który już się zebrał. ― A przypadkiem nie jest ci tak wygodniej?! ― krzyknął do szarpiącego się Draco z Blaise'em.

― Znowu ty? ― oburzył się blondyn na widok okularnika. ― Mogłem się domyślić, że ten idiota sam by na to nie wpadł ― machnął na Zabiniego ręką.

― Ej no bez takich.

― Co bez takich? ― znowu zaczęli się szamotać. ― To był twój pomysł?

― Nie mój pomysł. On mi zapłacił ― odparł, pokazując Pottera, który zaczął nagrywać wszystko przy okazji.

― Hej, hej, ale cicho dobra?! ― uciszał go okularnik, śmiejąc się z całej sytuacji.

― Jak to ci zapłacił? Ty jesteś chory. - stwierdził Draco, stukając się palcem w czoło. ― Ty nie wiesz, z kim zadzierasz, chłopaku.

― Proszę cię.

― Co proszę?

― Nie mogę traktować poważnie takiego golasa! ― zaśmiał się Harry.

― Jeszcze się zdziwisz ty...

― Wiesz, co, chyba że ― wskazał palcem na podłogę ― uklękniesz teraz tutaj ― zaczął chłopak, na co blondyn pokazał by się puknął w głowę. ― I będziesz mnie błagać, to wtedy możesz dostać swoje rzeczy.

― Eeee. Jak dla mnie, ja tak mogę chodzić. Nie wstydzę się, więc co mi tam.

― Taaaak?

― No tak. Weź sobie te rzeczy, może się zmieścisz. ― rzucił Draco w stronę kumpla. ― Mnie to tam powiewa. ― odwrócił się na pięcie i zaczął iść w stronę szafek.

― Hej, nie, czekaj ― złapał go za ramię Harry. ― Masz klęknąć i mnie przepraszać.

― W twoich snach ― wyśmiał go Draco.

― Co tu się dzieje? ― zapytał profesor Snape. ― Ubierz się ― wskazał na półnagiego Draco.

― Nie ― odparł blondyn, krzyżując ręce na piersi.

Tłum, który wszystko oglądał, zaczął śmiać się z zachowania Malfoya.

― To nie jest śmieszne. Ubierz się natychmiast!

― Nie! Ja tak zostaję ― upierał się dalej chłopak niczym obrażony dziecko.

― To są jego rzeczy? ― zapytał Severus Blaise'a z ciuchami chłopaka. ― Oddaj mu.

― Spokojnie ― uniósł ręce w geście poddania. ― To tylko był taki żart.

― Oddaj. Nie śmieszny.

― Dobra. Masz te rzeczy, stary ― podał je Draco. ― resztę mam w torbie. Przyniosę ci.

― Kiedy będziecie zachowywać się jak dorośli? Jesteście w klasie maturalnej.

― Dorośli? ― zapytał w uśmiechem Draco. ― Wszystkiego dobrego ― po czym ukłonił się publiczności. ― Dziękuję. ― Na co tłum zaczął klaskać.

Blondy za przykładem innych kolegów z klasy wrócił do szatni się przebrać.

― No i co? ― zapytała Astoria, widząc całe to przedstawienie.

― Jakim...― zaczął wściekły Harry. ― Jakim cudem to go nie złamało? Przecież każdy normalny facet to by się zapadł pod ziemię po czymś takim ― machnął na to wszystko ręką ― a on ma jeszcze z tego ubaw.

― Wiedziałam, że tak będzie, że nie będziesz potrafił go poniżyć, wiesz?

― Słucham?

― Dobrze słyszysz. Miał żałować, że się urodził! A co? Niczego nie żałuje ― wściekła dziewczyna zawinęła się jak najdalej od Harry'ego.

Potter był wściekły. Musi koniecznie coś wymyślić, bo przez blondyna traci swoją reputację. Przecież nie ma takiej osoby, której on nie byłby w stanie upokorzyć. Harry poprzysiągł sobie, że znajdzie sposób, by udowodnić to temu palantowi. Chłopak jeszcze nie wiedział, że Draco planuje rewanż.

Harry coraz bardziej starał się dopiec Draco, ale nie uda mu się tak łatwo. Teraz była jego kolej. Blondyn miał specjalne zabawki dla takich, którzy próbują mu zajść za skórę. Ale będzie miał minę.

Jak ośmieszyć i nie zwariować? DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz