Harry Potter był wściekły. Pomimo kilku prób, do tej pory nie udało mu się upokorzyć Draco Malfoya z 3d. Tymczasem blondyn postanowił odegrać się na chłopaku i zamontował w jego szafce spryskiwacz z farbą.
― Co się tak szczerzysz? ― zapytał wściekły chłopak Dracona.
― Bo cię widzę kotku.
― Za chwilę zmyje ci ten uśmieszek z twarzy ― po czym minął go i ruszył w stronę swojej szafki.
Harry, gdy tylko ją otworzył, odskoczył jak poparzony. Jego cała biała bluza była w czerwonej farbie, którą oberwał, kiedy tylko uchylił szafkę.
― Wow!!! ― zaśmiał się tłum z Pottera, który na szybko wycierał twarz i okulary z farby.
― Co to jest w ogóle? Co to miało być?
― Do twarzy ci w czerwonym. ― Ktoś rzucił z tłumu.
― Zamknijcie się! ― odpyskował wściekły chłopak.
― Wiedziałem, że będzie ci dobrze w czerwieni ― zaśmiał się Draco.
― Tak? Proszę, tobie też - rzucił zły, wycierając swoje brudne od farby ręce w bluzkę blondyna.
― Ooo, kotka pokazuje pazurki. Fajnie ― zaśmiał się Malfoy.
― Jezus fuj. Co to jest? ― zaczął Harry po sobie zerkać. ― Jak ja wyglądam?
― No tak, jak zawsze.
― Zabiję cię. Rozumiesz? Zabiję cię! ― ryknął wściekły do Draco.
― Co tutaj się znowu dzieje? ― zapytał wściekły Snape. Nauczyciel miał już dość zachowania swoich uczniów.
― Harry miał wypadek. Nikt go nie nauczył, jak się używa farbek.
― Wypadek? Tak? Proszę zobaczyć, co on mi zrobił ― pokazał na brudną bluzę, na co Draco go wyśmiał. ― Jak ja wyglądam?
― No dobra, dobra. To ja, ale on cały dzień za mną chodzi i poluje na mnie. I do tej pory nie wyjawił powodu.
― Tak? Bo jesteś totalnym kretynem ― pokazał na siebie ― co zresztą widać!
― Dobra dosyć, dosyć ― machnął nauczyciel ręką. ― Ty idziesz do łazienki i spróbuj doprowadzić się do porządku ― wskazał na Pottera. ― A ty idziesz ze mną do dyrektora. Natychmiast.
Wściekły brunet odwrócił napięcie i skierował się w stronę łazienki.
― Harry! Zadowolony jesteś z siebie? ― za chłopakiem podążyła, teraz już była, Malfoya.
― Zabiję tego gnoja! ― Ryknął wściekły.
― Ładnie cię urządził. Nie wierzę, że cokolwiek byś coś z tym zrobił.
― Zniszczę go!
― Nic z tym nie zrobisz, a ja kończę to zlecenie.
― Co proszę? ― zatrzymał się chłopak.
― Nie jesteś w stanie go upokorzyć.
― Proszę bardzo ― rozłożył teatralnie ręce. ― Zrobię to za darmo i sprawi mi to ogromną przyjemność.
― Rób, jak chcesz.
Harry był wściekły na Draco, tak łatwo mu nie odpuści. Może miał ładną buźkę i po części podobał mu się, ale tego upokorzenia nie daruje.
CZYTASZ
Jak ośmieszyć i nie zwariować? Drarry
RomanceTo miało być zlecenie jak każde inne. Harry Potter za nie wielką opłatą upokarza innych uczniów. Przychodzi mu to z łatwością, bo poniżanie innych zawsze sprawiało mu dużą przyjemność. Do czasu, aż na jego drodze nie stanie Draco Malfoy. Chłopak mia...