🐾1🐾

127 11 2
                                    

Budzik był moim największym wrogiem.Oznaczał 5:30 a zarazem pierwszy dzień w nowej szkole.Przetarłam oczy i spojrzałam się w lustro naprzeciw łóżka.Jak taka osoba jak ja-pół zwierzę pół człowiek w dodatku nielubiany przez cały realny świat miała się zaprzyjaźnić z kimkolwiek?Przeniosłam wzrok na pudło z napisem Emma a pod nim gear.Ile bym dała bym dzisaj nie miała szkoły i by wyjść na dwór z maską i ogonem,by poskakać po drzewach,by mieć chwilę dla siebie jak na wsi.Chicago nie było miejscem choćby w dwóch procentach podobnym do Shakles.Musiałam w końcu wstać.Godzina 5:48 shit muszę wstać.Podniosłam się i ruszyłam w stronę szafy by wybrać coś do ubrania.Wzięłam spodnie w wzorze camo,Szary T-shirt z autem i napisem Los Angeles i sweter w czarno-ciemnozielone paski.Chwilę później znowu stanęłam przed lustrem tym razem ubrana i z szczotką.Szósta wybiła na moim samsung watchu wraz z zakończeniem czesania włosów.Na szybko poszłam do łazienki by umyć twarz i zęby.Po pielęgnacji na szybko sprawdziłam czy wszystko mam.Wzięłam torbę i wyszłam z pokoju.Zbigając po schodach czułam woń tostów z serem.Rzuciłam torbę pod drzwi i pobiegłam do kuchni.

-Cześć Emmo!-przywitała mnie mama siedząca przy stole razem z tatą.

-gdzie jest Carol?-zapytałam nie widząc mojej młodszej siostry przy stole.

Carol to nie prawdziwe imię mojej siostry.Ma na imię Caroline ale komu by się chciało tak formalnie mówić do własnej siostry?

-Wyszła wcześniej by poznać przejść się do szkoły zamiast jechać autobusem-oznajmił mi tata gdy siadłam przy stole.Czytał gazetę piłkarską z kubkiem kawy w ręce.Moja rodzina wiedziała o tym że jestem therian.Moja siostra najczęściej to wykorzystuje i najczęściej za to obrywa.Po skończeniu tosta pożegnałam rodziców i poszłam ubierać buty.Moje czarne conversy czekały na mnie przy drzwiach.Wychodząc z domu sprawdziłam trasę na przystanek.2 minuty od domu mogło być gorzej.Za piętnaście siódma dobry czas.Wreszcie doszłam na przystanek.Czekałam na autobus niecałą minutę.Weszłam do autobusu.Jeszcze tylko 8 minut drogi.W autobusie musiałam stać jak większość uczniów.Nie dziwię się czemu Carol poszła na piechotę.Wreszcie wyszłam z klatki na kółkach pełnej seniorów i uczniów.No i się zaczyna mój pierwszy dzień...

Therian love ( 𝑊 𝑇𝑟𝑎𝑘𝑐𝑖𝑒) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz