🌿2🌿

94 11 7
                                    

Moja nowa szkoła wyglądała jak ta z amerykańskich filmów dla nastolatków.Była zrobiona ozdobną cegłą,posiadała dwie wieżyczki i flagę szkoły w niższej części.Schody były szerokie przez co większość gimnazjalistów siedziała na schodach patrząc się nowej uczennicy.Całkowicie się im nie dziwiłam że tak na mnie patrzą.Ignorowałam ich i weszłam po schodach do drzwi.Otwierając drzwi było słychać szkolny gwar.Z obu stron stały szafki w kolorze niebieskim i białym(na przemian).Co dwadzieścia szafek była ławka i klasa.Pierwsza była matematyka w sali 14.Spojrzałam na plan szkoły;moja sala matematyczna była w pierwszej wieżycce.Szybko wbiegłam po schodach i siadłam na podłodze pod klasą.Wyjęłam ,,Zmierch'' ale moją uwagę przykuła moja nowa klasa.3 chłopaków grało zapewne w brawl stars,cztery dziewczyny gadały na temat zbliżającego się balu z okazji święta dziękczynienia a reszta po prostu gadała w luźniej grupce.Wróciłam wzrokiem do grupy dziewczyn.Niee to nie może być prawda-pomyślałam patrząc na jedną z dziewczyn.Rozpoznałam w niej Sky Brooks-influenserkę,blogerkę,modelkę i zarazem córkę założycieli Proffusion Cosmetics.Sky była wyjątkowa-poularna ale nie zapatrzona w sobie.W pewnej chwili Sky podniosła wzrok na mnie i zaczęła zmierzać w moim kierunku.Wiedziałam że zagada tylko nie wiedziałam co powiedzieć no ale trudno zobaczymy co los pokaże.

-cześć!Jestem Sky Brooks i widzę że jesteś nowa.Jak się czujesz w nowej szkole?-zaczęła Sky.

Dobry boże jeżeli to widziałeś czemu nie pomogłeś...-Pomyślałam

-yyy....JestemEmmaMorrisonIDziękiŻePytasz-zaczęłam mówić niemal to jedno przeciągłe słowo

-O czytasz Zmierzch?To moja ulubiona książka.Chcesz poznać inne dziewczyny?-zapytała mnie Sky.Niemal nie spaliłam się na miejscu.Pierwszy dzień a mam mieć cztery koleżanki?Podziękowałam jej za propozycję ale w głębi ducha wiedziałam że źle postąpiłam.Wreszcie nadeszła nauczycielka i otworzyła drzwi klasy.W środku znajdowały się dwuosobowe ławki i biała tablica.Na końcu klasy stały szafy zapewne z różnymi materiałami dydaktycznymi.Każdy zajął miejsce a ja czekałam pod drzwiami na wolne miejsce.Zostało jedno miejsce obok nawet ładnego chłopaka.Bez słowa zajęłam miejsce i szybko wyjęłam książki.Sąsiad robił to wolniej próbując coś ukryć w plecaku.Nachyliłam się by zobaczyć czy wszystko w porządku.Nie......ON JEST THERIANEM??!!-moje myśli robiły pewnie bitwę na najbardziej dobijającą.Z jego plecaka przez sekundę wystawał ogon-gear.Nie mogłam w to uwierzyć ale bez słowa zapisywałam wszystko co mówił nauczyciel.W ten sposób lekcja minęła szybko.Na przerwie chciałam wrócić do czytania jednak coś mi przeszkodziło.Tym czymś były sylwetki brawl starsowej trójki.

-uuuu kogo my tu mamy-odezwał się nagle jeden z nich.Słysząc to prawie podskoczyłam.Jezu czemu teraz?!Pierwszy dzień a tu już psychiczne zaczepki przez jakiś przymułów!?

-Morgan ten ktoś lubi wapiry.WYSSAM CI KREW-to już mnie dobiło:odzywka chłopaka bo zobaczył co czytam.Japierdziele to się dobrze nie skończy

-Kujono-mol papierniczy?-Odezwał się trzeci.Ja tego nie wytrzymam.Chciałam ich ugryźć;każdego po koleji.

-Ej Troy uważaj bo się popłacze-Odezwał się ten jeden którego imienia nie znałam.Momentalnie zagryzłam zęby by nie zasyczeć na tych debili.

-Masz rację Henry ta zajebista matematyczka zaraz policzy nasze dni-Odezwał się Morgan

Moje emocje pulsowały a myśli na temat podrapania tej trójki po mordach by się nie pozbierali.

-Macie jakiś problem przymuły?-usłyszałam głos z mojej strony.Brzmiał anielsko i jego właściciel także.To był Sam.We własnej osobie Sam,Therian który,Nie odzywał się przez calą lekcję.-mam nadzieję że go nie macie i najlepiej spadajcie z dala Emmy.

Chłopaki momentalnie bez słowa odeszli zamrożeni po słowach Sama.No właśnie sam Sam także odszedł bez słowa nie wiedząc po co to zrobił.Reszta lekcji i przerw wyglądała podobnie tylko że bez zaczepek.Nie zauważyłam momentu w którym wyszłam z szkoły.Z prawej strony widziałam las a z lewej parking i przystanek.Spojrzałam na rozpiskę jazdy.Świetnie jeszcze 1,30 godziny.Siadłam na schodach by podsumować ten dzień:Siedzę z therianem w ławce,odrzuciłam propozycję przyjaźni z Sky,Sam obronił mnie przed innymi chłopakami a przeczytałam tylko 5 stron.Chciałam wstać i iść na spacer ale zobaczyłam sylwetkę Sama idącą do lasu.Zaitrygowana tym że therian z mojej klasy ma zamiar się ujawnić naturze zaczęłam go śledzić

588 słów

Therian love ( 𝑊 𝑇𝑟𝑎𝑘𝑐𝑖𝑒) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz