ROZDZIAŁ 2 - CZARNY CIEŃ

1.2K 28 6
                                    

!OSTRZEŻENIE!

Od tego rozdziału sceny zaczynają robić się naprawdę niepokojące. W dalszych rozdziałach będzie pojawiał się: Stalking, Morderstwa, Groźby, Wulgaryzmy, Mocne sceny łóżkowe. 

Więc proszę mi potem nie narzucać w komentarzach że książka jest taka i owaka. 

Czytacie ją na własną odpowiedzialność. 

Miłego czytania <33

Kinsley

Przez biologię przebrnęłam naprawdę dobrze, babeczka była naprawdę fajna i dobrze tłumaczyła co było największą zmorą nauczycieli w szkołach średnich.

- I jak ci się podobała pierwsza lekcja? - Spytała Elvira z uśmiechem na twarzy -

- Była naprawdę w porządku, babeczka wydaje się konsekwentna i sprawiedliwa. - Powiedziałam -

- Oj bo taka zdecydowanie jest, u niej nie ma taryfy ulgowej. - Po prostu masz być przygotowana na daną lekcję i tyle, ale ty chyba z tym problemu nie będziesz miała jak ją rozszerzasz. - Prychnęła lekko -

- Lubię biologię, zależy mi strasznie na dostanie stypendium bo dzięki niemu będę miała większe szanse dostania się na medycynę. - Dodałam -

- Ooo.. czyli szykuje się tu nam przyszła Pani doktor. - Zachichotała -

- We własnej osobie. - Prychnęłam lekko -

- Jakaś konkretna dziedzina? - Spytała mnie Elvira -

- Mhm, myślałam o chirurgi. - Powiedziałam, delikatnie poprawiając sobie wpadającą do oczu grzywkę. -

- Oho.. trudny. - Będziesz składać złamane nogi, ręce itp. - Dodała - Musisz się z tym liczyć wiesz? -

- Niestety.. a najgorsze w tym wszystkim jest to że głownie na poważne złamania narażają się najczęściej dzieci. - Wiesz kości są jeszcze młode i nie są w 100% przystosowane do tego co wyprawiają maluchy. - A mi się serce będzie krajało jak będę musiała nastawić np: złamany nadgarstek 5 latkowi. - Powiedziałam -

- Oj wiem co czujesz... ostatnio jak byłam w szpitalu bo wybiłam sobie palec to doktor nastawił dziewczynce właśnie nadgarstek. - Ten płacz był naprawdę straszny, dodatkowo lekarz zrobił to źle i musiał dzwonić po innego by zrobił to dobrze. - Powiedziała -

- No i to jest właśnie najgorsze. Jak podejmują się takiego zawodu to muszą się z tym liczyć że muszą wykonywać to dobrze. - W tym zawodzie nie ma miejsca na pomyłki. - Bo co jak przedawkujesz z dawką leku przez pomyłkę i pacjent po prostu kipnie. - Takie osoby powinny być świadome tego jaką odpowiedzialność na siebie biorą. - Bo jakby nie było chodzi tu o ludzkie życie. -

- Święte słowa. - Wytknęła mi rudowłosa - Kinny słuchaj, ja teraz muszę uciekać bo na tej przerwie umówiłam się z Jasperem przed szkołą. - Spikniemy się potem. - Powiedziała całując mnie w policzek. -

- Jasne. - Dodałam, odprowadzając dziewczynę wzrokiem. -

Gdy miałam chwilę czasu dla siebie usiadłam sobie przed budynkiem szkoły na ławce, by po chwili wyciągnąć sobie z plecaka kanapkę z awokado i serkiem białym a następnie po prostu do drugiej ręki złapałam za telefon.

Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to SMS od Jaspera bym czasami nie zapomniała o dzisiejszym wyścigu. - Prychnęłam lekko pod nosem na wiadomość od brata, by po chwili mu po prostu odpisać. -

Turn The Page  17/18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz