ROZDZIAŁ 6 - LALECZKA

1.1K 30 18
                                    

Życzę wszystkim miłego czytania <333

Kinsley

Spoglądałam na zielonookiego z cholernym zaciekawieniem. W tym momencie tylko on mnie rozumiał, tylko on dawał mi to coś czego nigdy nie poczułam. On dawał mi tą ostoję wartości, lecz nigdy nie przypuszczałam że odważe się do tak spontanicznego kroku i to jeszcze na samym środku toru gdzie było mnóstwo ludzi a w tym mój brat. Ale to nie miało znaczenia, ja po prostu chciałam to zrobić i czułam taką potrzebę. Oderwania się od grzecznej i poukładanej Kinsley którą chroniła babcia przed całym niebezpieczeństwem. Lecz ja tak naprawdę jeszcze nie miałam pojęcia że właśnie tym całym niebezpieczeństwem był on.

- Pozwól mi zapomnieć Lawson. Chcę to zrobić. - Powiedziałam w 100% pewnym siebie głosem a następnie podeszłam do chłopaka i oparłam mu swoje dłonie na jego udach.

Czarnowłosy jedyne co zrobił to chytrze się uśmiechnął posyłając mi dwuznaczne spojrzenie.

- Chcesz bym ci włożył kutasa do ust laleczko?

- T..tak, na ten moment tego pragnę Lawson.

Chłopak posłał mi jedynie tylko chytre spojrzenie a to co po chwili wypłynęło z jego cudownych warg, w które najchętniej to bym się wbiła zmiotło mnie z planszy. Jego głos był tak bardzo konsekwentny, jakby wiedział że mu nie odmówię, jakby wiedział czego tak naprawdę od niego oczekiwałam. Że miałam zamiar sprawić mu przyjemność na torze wyścigowym.

Zgrzeszyłaś Kinsley, będziesz tego żałować.

- Rozepnij mi pasek Laleczko, a następnie na kolana.

Przełknęłam delikatnie ślinę na słowa chłopaka a mój wzrok odruchowo skupił się na jego szmaragdowych tęczówkach. Były tak cholernie hipnotyzujące... boże drogi co on ze mną robił? Dlaczego on na mnie tak działał i dlaczego mi się to podobało? No ale nic, koniec końców rozpięłam chłopakowi pasek a on następnie osunął sobie delikatnie spodnie wraz z bokserkami a jego penis wyskoczył zwarty i gotowy poza materiał czarnych bokserek. No rozmiarem definitywnie mógł się pochwalić, tego zaprzeczyć nie mogłam.

- Weź go do ust. - Rozkazał wręcz przerażającym tonem. Ale nie zaprotestowałam, delikatnie posunęłam czubkiem nosa od jego końca aż po sam czubek, by następnie delikatnie opleść członek mężczyzny dłonią a po chwili delikatnie wzięłam do ust główkę jego penisa i zaczęłam ją delikatnie zasysać.

- Kurwa mać! - Wychrypiał wręcz gardłowo Lawson. Co dało mi jasno do zrozumienia że sprawia mu to nie lada przyjemność. Dlatego nie miałam zamiaru dłużej z tym czekać i po ok 5 minutach wsadziłam sobie do ust niemalże całe jego przyrodzenie do takiego stopnia że prawie się nim dusiłam. Dodatkowo moja dłoń zaczęła muskać delikatnie jego jądra a usta wraz z językiem pracowały pełnymi obrotami na jego przyrodzeniu.

- Ja tu trzymam pałeczkę Lawson... i to ja zadecyduję kiedy i jak co zrobię. - Wydusiłam delikatnie wyjmując sobie jego kutasa z ust.

- Japierdole laleczko, czy ty właśnie próbujesz mnie zdominować?!

Delikatnie uniosłam na niego wzrok, przez to iż klęczałam na klęczkach przed mężczyzną a następnie zaczęłam po prostu znacznie przyspieszać swoje tempo oraz moc ssania jego czubka.

- Masz odpowiedź na moje pytanie. - Wychrypiałam.

Lecz w pewnym momencie poczułam jak Lawson oplótł moje rozpuszczone włosy koło swojej dłoni i zaczął mnie wręcz przystawiać bliżej do swojego przyrodzenia tym samym nasilając tępo. Krople łez spłynęły mi po chwili po policzku lecz w każdym bądź razie czułam to podniecenie i pulsowanie między nogami. Chciałam mu sprawić cholerną przyjemność.. by wiedział że nie jestem tak nudna jak opisywał mnie mój brat, by on wiedział że również potrafię się bawić i korzystać z życia.

Turn The Page  17/18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz