ROZDZIAŁ 3 - DIABEŁ

979 29 7
                                    

!OSTRZEŻENIE!

!NA WSTĘPIE PRAGNĘ ZAZNACZYĆ ŻE OWY ROZDZIAŁ PORUSZA NAPRAWDĘ MOCNE SCENY, ZACZYNAJĄCE SIĘ PO: STALKING, GROŹBY, WYMUSZENIE MORDERSTWA ORAZ DRASTCZNĄ PRÓBĘ SAMOKALECZANIA. CZYTACIE TO NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. MOIM ZDANIEM TEN ROZDZIAŁ MOGĄ CZYTAĆ OSOBY 16-17 + ALE JAK JUŻ NAPISAŁAM, JA WAS NIE DOPILNUJĘ ALE ŻEBY POTEM NIE BYŁO ŻE NIE OSTRZEGAŁAM. CAŁA KSIĄŻKA JAKBY NIE PATRZEĆ JEST 18+ !

A TAK POZA TYM TO ŻYCZĘ WAM MIŁEGO CZYTANIA I POLECAM WŁĄCZYĆ TO CZYTANIE TEGO ROZDZIAŁU JAKĄŚ SMUTNĄ PIOSENKĘ, BĘDZIE JESZCZE CIEKAWIEJ NP:  ,, Without You - Extended, Lovers Death, Jathan - Take Me Home, Lift My Eyes - Salt Of The Sound & Simon Wester" Ja osobiście przy nich wyłam jak bóbr a zwłaszcza przy ostatniej.

Ps: Przepraszam za jakiekolwiek błędy.

Kinsley

Następny dzień nadszedł błyskawicznie. Do takiego stopnia że nawet się nie zorientowałam że zasnęłam zwisając nad łóżkiem dosłownie jakbym chciała się modlić do jakiegoś Alabama. Lecz gdy po chwili podniosłam głowę do góry poczułam totalny uścisk na mózgownicy.

Oj Kinsley, zdecydowanie za dużo wina.

Przetarłam momentalnie oczy palcami, by po chwili podnieść się na nogi. Było mi niedobrze. Do takiego stopnia że w tempie ekspres pobiegłam w podskokach do łazienki by zwymiotować. Okej, teraz będę miała nauczkę na przyszłość by nie pić alkoholu gdy jestem bezradna i nie mam bladego pojęcia co zrobić i liczę że alkohol mi to powie.

Gówno prawda.

Po ok 15 minutach pastwienia się nad kibelkiem wstałam ponownie na równe nogi, by wypłukać sobie usta zimną wodą i od razu umyć zęby. No bo szanujemy się. Oddech po wymiotowaniu i po całej nocy sephorą nie był.

A szkoda, ciekawe jakby zareagowali ludzie jakby z ust mi pachniało ,, Lost Cherry"

Gdy z moich ust nie capiło już winem i resztkami wczorajszego spaghetti, udałam się ponownie do pokoju by następnie zerknąć na łóżko. Gdy wstawałam nie zauważyłam że na nim leżał jakiś czarny woreczek. Lecz po chwili się zorientowałam co to jest i od kogo.

- Walony kretyn. - Powiedziałam pod nosem. -

Po chwili chwyciłam za telefon by sprawdzić czy nie dostałam przez ten czas żadnych wiadomości lub nieodebranych połączeń. - Lecz nic. - Całe szczęście, bo totalnie nie miałam na nie głowy. -

Spojrzałam po chwili na owy woreczek który dalej leżał na łóżku. Jedyne co zrobiłam to zaczerpnęłam głęboki wdech, a następnie usiadłam ponownie na łóżku by następnie wysypać owe litery na łóżko. trzydzieści pięć  literek z których miałam zapewne ułożyć jakieś zdanie.. tylko teraz bądź mądry i pisz wiersze jakie to może być. Wiem tylko tyle że będzie ono się składać z trzydziestu pięciu literek.

Myśl Kinsley.

O,E,N,D, Ż, O, L, I, N, E, Y, T, O, C, O, Z, Ł, A, L, N, A, C, U, K, O, Ń, D, W, E, I, Ł, B, A.

- Co to cholera może być? - Powiedziałam pod nosem, by po chwili zacząć ustawiać literki w jakiejkolwiek sensownej kolejności.

Lecz nic, tak źle tak nie dobrze.

- Jasna cholera! -

Krzyknęłam, by następnie uderzyć z premedytacją dłonią w łóżko a literki zrobili fikołki i ponownie opadła na łóżko. Lecz nie miałam pojęcia czy los tak chciał czy co ale dzięki temu ułożyły się teraz bardziej sensownie.

Turn The Page  17/18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz