Fang POV.
Postanowiłem że nikogo nie zaproszę, bo Edgar prosił mówił że ma jakieś plany. Spytałem się jakie on powiedział że to nie moja sprawa. Nie będę pytał bo jeszcze mi się dostanie. Byłem strasznie dlaczego nie chce nikogo zaprosić, no wiem że miał jakieś plany ale jakie?
- przygotujemy coś? - zapytałem
- yhm ale poczekaj - poszedł na górę
- masz listę - było tak napisane co miałem wziąć
- kupić? - czytałem listę
- tak - potwierdził
Szedłem do najbliższego sklepu ale po drodze spotkałem bustera z lolą i Bibi. Oczywiście musieli mnie zatrzymać.
- hej hej, a ty dokąd- Bibi mnie zatrzymała dokładnie
- co ? Nie mam czasu - znowu mnie zatrzymała
- gdzie i z kąd idziesz- zadała dwa pytania
- do sklepu z domu Edgara - od razu chciałem iść
- z tego emosa domu? hahaha -zaśmiała się
- jeszcze raz tak o nim powiesz - popchnałem ją
- ej ej uważaj sobie - poszła razem z innymi którzy nawet nic do mnie nie powiedzieli
Tak jakby mnie zostawili i ja ich też bo dużo czasu spędzam u Edgara. Szedłem dalej, nie chciałem się już nimi przejmować. Kupiłem co miałem kupić. I wróciłem
- JESTEM - krzyknąłem gdy wszedłem
- yhm - był na górze
- chodź, do lodówki dasz i sprawdzisz czy dobre - kazałem mu przyjść
- lecę - biegł po schodach.- pokaż mi to - wyjąłem wszystko
- masz, ale czekaj - nie widziałem jednej rzeczy
- co - patrzył co robię
- a już nic - a no tak, nie było jej
- yyyyy, dobra - wziął się za rozkładanie jedzenia, ja też
- to do lodówki? - nie byłem pewien
- yhym - dalej robił swoje
Rozkładaliśmy chwilę. Myślałem że zaraz padnę. Nudne to strasznie.
- ej - zapytałem bo miałem pomysł
- co - patrzył się na mnie
- chodź dzisiaj o 17 nad rzekę - zaproponowałem, chyba każdy wie jakie miałem plany.
- okej, po co? - był zdziwiony
- dowiesz się w swoim czasie - zaśmiałem się
- NIE LUBIE JAK TAK ROBISZ ale okej - o lekko wkurzony
Chciałem do zaprosić na „ randkę " nie mówiąc że to randka. Zwyczajnie zapytać czy chce ze mną chodzić, plan idealny. Tylko jak? W którym momencie? A jak się nie zgodzi?. Ciągle myślałem. Czemu to jest takie trudne, może nie dla wszystkich ale dla mnie tak.
- co tak myślisz - wyciągnął mnie z własnych myśli
- nie wiem - wziąłem swoje rzeczy
- widzimy się o 17, paaaa! - wyszedłem
Nie usłyszałem pożegnania od niego, więc sprawdziłem przez okno. Zauważyłem Edgara siedzącego na kanapie z ręką na twarzy razem z jego szalikiem. CZYLI MAM SZANSE. Byłem szczęśliwy, on może się domyślił. No raczej tak jak tak reaguje, a może to coś innego. Dobra idę, bo zaraz mnie zauważy. Szedłem do domu, nie szybko tylko właśnie bardzo wolno. Myślę że się zgodzi, ale nie jestem pewien do końca. Rozmyślałem całą drogę bez ustanie.
- HEJ HEJ - buster z daleka mi machał
- cześć - podałem rękę on też
- jak tam - spytał
- no dobrze - myślałem czy nie powiedzieć mu a tym
- a jak tam z edgaram? - był ciekawy
- ... - rozmyślałem
- GADAJ - zatrzymał się, ja też
- zaprosiłem go na „ randkę " - no i wygadałem
- NIE GADAJ - nie wierzył
- gadam - ja byłem spokojny
- JUPIJJ- on ucieszony
- możesz powiedzieć Loli - pozwoliłem mu. - Ale tylko jej - dodałem bo nie chciałem żeby ktoś jeszcze wiedział
- dobrze dobrze - potwierdził
- mam nadzieję - inaczej bym go zaciukał łyżeczką
Szliśmy i mówiłem mu co chce zrobić, w tedy. Miałem nadzieję że się zgodzi, ciągle. Był ciągle ucieszony i dziwiony. Też bym tak zrobił na jego miejscu. Lubię go.
____________________________________
545 słow
Postanowiłem że będę robił krótsze ale częściej rodziały.
KOCHAM WAS, MIŁEGO DNIA / NOCY :>>>
CZYTASZ
★Muzyka z słuchawek★ [ Fang x Edgar ]★
Fantasy‼️okładka z pina tylko przerobiona‼️ Wgl dla beki to robię więc się nie srać :>>