☆Nowe podejrzenia☆

148 12 2
                                    

Fang POV.

Byliśmy pod drzwiami, czekałem aż Edgar je otworzy.

- moja siostra powinna być w domu - oznajmił mój chłopak

- okej - nie przekmowałem się tym

Weszliśmy do niego i położyłem plecak z Egarem do rogu, poszliśmy do niego na górę. Położyłem się na jego łóżku i oglądałem jego rysunki przyklejane do ścian.

- idę powiedzieć Colettce że już jestem - wyszedł z pokoju

- ale mnie bark boli, boże - narzekałem sam

- nie ma jej - wrócił czarno włosy chłopak

- co, czemu? - zapytałem

- nie wiem - rozglądał się po domu

- spokojnie, może gdzieś poszła, zaraz wróci - uspokajałem go

- a może coś się jej stało? - zaprzątał sobie głowę głupimi myślami

- chodź - przytuliłem go

- a co j - nie dałem mu dokończyć, pocałowałem go

- spokojnie - znowu go przytuliłem do siebie

Podniosłem go i położyłem na łóżko, usiadłem koło niego. Zauwaźyłem że łzy zaczęły mi spływać z policzków.

- ej, spokojnie, ona wróci - dałem mu buziaka w czułko

- zimno mi... - powiedział

Przykrełem go kołdrą, powinno być mu lepiej. Zamknął oczy, próbował zasnąć. Wyglądał pięnie jak spał, miałem ochotę znowu go pocałować ale nie chciałem go budzić. Usłuszałem hak przychodzi jego siostra, szybko pobiegłem na dół.

- Hej fang, gdzie Edgar? - zapytała colette

-śpi, przestraszył się że cię nie ma - odpowiedziałem

- jak wstanę to przyjdę do niego - postanowiła

- zawołam cię - próbowałem być uprzejmy

- okej - zdodziła się

Wróciłem do jego pokoju i ponownie rozglądałem się po jego pokoju. Zauważyłem jak ładnie rysuję, na jednej z kartek byłem ja. Było jeszcze na kilka zeszytów, nie zaglądałem do nich.

Trzy godziny później

Edgar obudził się, jeszczę się ociągał. Czekałem aż na mnie spojrzy, chciałem się zanim przywitać.

- no hej - zaśmiałem się

- mmm - odwrócił się

- aha, okej - wyszedłem z pokoju, żeby zawołać jego starszą siostrę

Wszedłem do jej pokoju. Powiedziałem to co miałam i wyszedłem. Ona mówiła że za 20 minut przyjdzie do Edgara i dziękuje że go pilnowałem.

Edgar POV.

Wstałem zaspany na moim łóżki i zauważyłem Fanga, odwróciłem się bo jeszcze chciałem spać. Wzdrygnąłem się jak trzasnął drzwiami, usiadłem na łóżku i zastanawiałem się po co tak mocno walnął drzwiami. Po czasie przyszedł.

- jak się czujesz? - zapytał

- dobrze... - złapałem się za głowę

Spojrzałem się na jego czapkę, zauważyłem dziwną plamę. Podeszłem i zabrałem mu ją, przyglądałem się. To była krew, przestraszyłem się, najbardziej niepodobał mi się fakt że może przed mną w tym momencie stać morderca.

- chcesz mi to wytłumaczyć - pokazałem mu plamę

- nie, nie, to nie tak, to ja zostałem zaatakowany! - paniczne się tłumaczył

- to dlaczego ciebie nie zabił? To nie ma sensu - nie wierzyłem mu

- dźgną mnie tylko w udo - pokazał mi zabandażowaną nogę

- ale czekaj, ty wiesz kto to jest - uświadomiłem to sobie

- tak... - potwierdził

- kto to? - oddałem mu jego czapkę

- jak ci powiem, jedno z nas umrze... - założył ją

Zrobiła się ciszą, nie chciałem umrzeć, ale chciałem się dowiedzieć kto to.

Po 3 dniach

Atmosfera między mną a moim chłopakiem była dość napięta, mało że sobą rozmawialiśmy.

- cześć - przyszedł Fang

- hej - przywitałem się

- słuszałeś o tym że widzieli sylwetkę tej morderczyni? - powiedział

- morderczyni - wskazywało na to że to była dziewczyna

- tak, widzieli ją na kamerach - opowiadał dalej

- dziwnę, nie mam żadnych podejrzeń kto to może być - nie chodziło mi nic po głowię

Zadzwonił dzwonek, odszedł do swojej ławki z przyjaciółmi. Nie chciało mi się słuchać.

__________________________________

535 słów

do wakacji będzie chyba książka skończona

★Muzyka z słuchawek★ [ Fang x Edgar ]★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz