Rozdział 15 - Urodziny

363 19 1
                                    

Szłam z Izą uliczką na której wczoraj biegłam aby zdążyć udekorować salę. Wcisnęłam Izabell, że z okazji jej urodzin pójdziemy do jakiejś restauracji. Gdy widziałam już lokal do którego zmierzałyśmy zasłoniłam jej oczy rękoma.

-Mam dla ciebie niespodziankę więc nie możesz patrzeć.

Prowadziłam ją powoli, aby przypadkiem nie potknęła się o własne nogi. Zauważyłam Mateo który wyszedł z lokalu i mi pomachał. Posłałam mu tylko miły uśmiech aby nie wzbudzić w Izabell podejrzeń. Wstrzymałam śmiech gdy zobaczyłam chłopaka przebranego za Mario. Chłopak otworzył nam drzwi a ja lekko odsłoniłam oczy Izie. Dziewczyna nie wiedziała co ma powiedzieć. Wszyscy zgromadzeni krzyknęli ,,Wszystkiego Najlepszego" a Tom i Diego którzy stali obok drzwi wystrzelili confetti. Sala wypełniona była ludźmi przebranymi w różnorodne stroje. Wszędzie były dekoracje które wczoraj do wieczora rozwieszaliśmy.

-Dziękuje.

Powiedziała w końcu Izabell przytulając mnie. Uśmiechnęłam się w stronę Toma, Diego i Mateo bo wiedziałam, że to głównie ich zasługa. Dziewczyna oderwała się ode mnie a ja wiedziałam, że za bardzo mi dziękuje.

-Powinnaś podziękować jeszcze komuś innemu.

Odwróciłam ją w stronę Toma który był przebrany za chudego z ,,Toy Story", Diego który był przebrany za Kudłatego z ,, Scooby doo" i Mateo w swoim czerwono jaskrawym stroju Maria. Dziewczyna uścisnęła ich wszystkich naraz co wyglądało bardzo słodko i nie byłabym sobą gdyby nie zrobiła im zdjęcia które odrazu zostało zamieszczone na moim instagramie.

-Chodź do nas.

Izabell wyciągnęła rękę w moją stronę abym dołączyła do uścisku. Zaśmiałam się i złapałam ją za rękę. Dziewczyna pociągnęła mnie w jej stronę i po chwili znalazłam się w dużym uścisku razem z innymi. Usłyszałam telefon w mojej kieszeni. Mateo wyciągnął mój telefon i spojrzał na ekran. Zaśmiał się lekko po czym powtórzył.

-,,Val kuz". 

Wzięłam od niego telefon śmiejąc się z tego jak to znów przeczytał. 

-Jest jeszcze jedna osoba dzięki której mamy tu taką fajną tematykę

Odebrałam połączenie na face time i pokazałam Izabell twarz Valentiny w telefonie. Dziewczyna uśmiechnęła się i powiedziała szybkie ,,dziękuje".

-Wszystkiego Najlepszego! Mam nadzieje, że ci się podoba bo zrobili dobrą robotę.

Izabell zaśmiała się i jeszcze raz podziękowała. Pożegnałam się z kuzynką i złapałam Izę za rękę. Zaczęłam prowadzić ją przez korytarz aż do wynajętego pokoju. Weszłyśmy a w środku na wielkim wieszaku znajdowało się pełno różnorodnych kostiumów.

-Nie gadaj!

Dziewczyna krzyknęła z wrażenia. Zaśmiałam się podchodząc do wieszaków i biorąc dwa losowe z nich.

-Skoro to impreza przebierana nie można siedzieć na niej bez przebrania. Co wybierasz?

Zaśmiałyśmy się i zaczęłyśmy przeglądać stroje. 

Po jakimś czasie wybrałyśmy kostiumy które odrazu założyłyśmy. Wybrałyśmy przebrania za wróżki. Ja byłam jelonką bo moje ciemno brązowe włosy najbardziej do niej pasowały natomiast Izabell wybrała Mgiełkę. Przejrzałyśmy się jeszcze raz w lustrze po czym wyszłyśmy szybko z pokoju aby goście nie musieli czekać na solenizantkę. Podeszłyśmy do Toma który rozmawiał z Mateo. Izabell chciała abyśmy zrobili sobie wspólne zdjęcie na co chłopaki odrazu się zgodzili. Podeszliśmy do ścianki na której było wiele obrazków z różnych bajek oraz oplecionych o serpentyny kolorowe światełka.

,,You & I'' ~como un lirio~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz