Weszliście do ciemnego budynku trzymając się grupą.
- Ale przytłaczająca energia tu panuje, pewnie zrobiło się tu legowisko pomniejszych klątw - to było powiedziane na głos przemyślenie Nobary.
- Ej myślicie że ile klątw spotkamy? - rzucił Yuji.
- Pewnie dużo - odparł mu spokojnie Fusiguro.
- W takim miejscu klątwy uwielbiają się zadomawiać musicie mieć się na baczności żeby nikomu nic- zanim zdążyłaś dokończyć różowowłosy nagle zawisł w powietrzu krzycząc głośno trzymany przez mackę jednej z kreatur.
- Hej! TY! Puszczaj go! - krzykneła Kugisaki posyłając swoje gwoździe wprost na potwora.
Spiełaś wszystkie mięśnie i skoczyłaś na pomoc chłopakowi odcinając stworowi mackę i szybko atakując go tak by po chwili pozostała po nim tylko mokra plama.
- Rāi! Dzięki! Kurcze ale ty jesteś w to dobra! Też tak chce! - różowowłosy zdawał się być w pełni szczery co sprawiło że mimowolnie się uśmiechnęłaś.
- Musicie bardziej uważać, tu się zapewne od nich roi - stwierdziłaś posyłając im poważne spojrzenie. Poczułaś się w tym momencie trochę jak taki opiekun tej trójki co było kąpletnie dalekie od reali a jednak w jakiś sposób czułaś się za nich odpowiedzialna. Może to dlatego że byłaś pół człowiekiem i postrzegałaś ich jako hmm.. no właśnie jako kogo... odgoniłaś od siebie te myśli musząc skupić się na zadaniu. Nagle z za ściany wyłoniła się klątwa przypominająca posturą człowieka jednak nie miała ona twarzy a maskę? Trójka nastolatków od razu stanęła gotowa do walki.
- Czekajcie! To ranga specjalna! Nie dacie sobie z nim rady! - wrzasnełaś czując silną przeklętą energię bijącą od klątwy. Zanim zdążyłaś do nich doskoczyć klątwa żuciła Nobarą o oddalonną o kilka metrów ściane.
- Nobara! - krzyknął Yuji widząc że ta nie podnosi się z ziemi.
Nie czekając na dalszy rozwój sytuacji zaatakowałaś klątwę odciągając jej uwagę od tamtej trójki. Nie była to pierwsza lepsza klątwa a ranga specjalna która umiała się doskonale bić.
- Rāi Uważaj! - usłyszałaś wystraszony głos Yujiego a po chwili odczułaś silne uderzenie w tył głowy. Już zamierzałaś się podnieść gdy nagle sparaliżował cię wzrost przeklętej energii, znowu to uczucie! Sukuna!
- Rany, rany! Ale wy jesteście słabi. Rāi postaraj się bardziej przecież potrafisz, co z tobą? - to były usta które pojawiły się na policzku Yujiego.
- No dalej dzieciaku~ Oddaj mi kątrole a rozprawie się z tą klątwą~
- Nie wierzę ci! - Wrzasnął różowowłosy
- Słuchaj~ Zawrzyjmy układ~ Oddasz mi kątrole na pięć minut~ Ja załatwię klątwę a ty dasz mi ,,pogadać,, z Rāi w cztery oczy~ To uczciwa umowa~
- Rāi...? - spytał niepewnie Yuji podczas gdy klątwa szykowała się do ponownego ataku a ty byłaś chwilowo zupełnie sparaliżowana.
- Niech będzie! Ale pokonaj go zanim zrobi komuś krzywdę, Słyszysz?! - chłopak pod wpływem desperacji dał się namówić klątwie na tę propozycję. Sukuna roześmiał się zwycięzko i już po chwili zamiast Yujiego stał tu we własnej osobie.
- Jak miło tak znowu być wolnym~ - roześmiał się jak szaleniec po czym pochwycił klątwę z łatwością żucając ją o ścianę, podszedł do niej jeszcze ĺapiąc za jej głowę i miażdżąc ją jednym zacisnięciem pięści.
Nie wiedziałaś już co tu się dzieje twoje ciało nie mogło nawet drgnąć, Nobara leżała nieprzytomna pod ścianą, Fusiguro zdawał się być również sparaliżowany mocą klątwy a Yuji zamienił się z Sukuną! Wszystko wymykało się spod kątroli, musiałaś coś z tym zrobić!
Z trudem przełamałaś ogarniający cię paraliż podnosząc się na równe nogi poczułaś jak Twoje ciało ogarnia fala twojej własnej energii która do tej pory w obecności Sukuny zdawała się słabnąć. Miła odmiana, pomyślałaś po czym żuciłaś się z pięścią na klątwę jednak w ostatniej chwili zdałaś sobie sprawę że tam gdzieś przecież wciąż jest nikomu nic nie winny Yuji.
- Głupia dziewczynka - syknął Sukuna po czym mocno złapał za twój nadgarstek.
- Teraz czas na drugą część umowy~ - po tych słowach wasza dwójka znalazła się pośród zupełnej ciemności. Rozejrzałaś się szybko ale po szpitalu i nastolatkach nie pozostał nawet ślad.
- W końcu mamy możliwość porozmawiania~ Cóż~ Widzę że jeszcze mnóstwo musisz się nauczyć~ Jesteś za słaba by móc ze mną walczyć - roześmiał się szyderczo.
- Nie jestem słaba! - warknełaś mając ochotę go rozszarpać jednak ten szybko zatrzymał cię wykręcając twój nadgarstek.
- Jesteś. Jesteś tylko pół klątwą więc okarz mi szacunek Rāi! Skoro już jesteśmy ze sobą spokrewnieni to chociaż się wysil żeby nie przynieść mi wstydu!
- Spokrewnieni?! Co nas łączy?! Wytłumacz to a nie baw się w jakieś chore gry!
- Na to przyjdzie czas kiedy indziej moja droga, a teraz wysil się i pomóż mi odzyskać wolność, prędzej czy później i tak do tego dojdzie a wtedy ostro się policzymy jeśli w tym nie pomożesz! - warknął puszczając w końcu twój obolały nadgarstek a ty upadłaś bezwładnie na ziemię, ponownie ogarnęło cię uczucie słabości i widziałaś jeszcze tylko oddalającego się za mgłą sukune a puźniej mimowolnie twoje oczy się zamknęły.
- Rāi! RĀI ŻYJESZ?! - usłyszałaś nad sobą krzyk Yujiego.
- Co..? Tak... - odparłaś słabym głosem podnosząc się do siadu i rozglądając, Megumi trzymał nieprzytomną Kugisaki na rękach a Yuji klęczał nad tobą.
- Jak się czujesz? Możesz wstać?! - wciąż dopytywał jasnowłosy
- Tak.. Nic mi nie jest. Zanieśmy lepiej Nobare do samochodu to zbyt niebezpieczne żeby tu była.
- Zgadzam się. Musimy powiedzieć o wszystkim Senseiowi. - wtrącił się Fusiguro kierując się już w stronę wyjścia a ty obolała wstałaś z podłogi i razem z Yujim udałaś się za czarnowłosym.
CZYTASZ
,,W ciemności,, •Reader× (Jujutsu Kaisen)•
FanfictionCo jeśli nagle okaże się że masz związek z potężną klątwą jaką jest Sukuna? Czy tak naprawdę prawdziwe kłopoty dopiero się zaczynają? Data utworzenia: 1.05.2023