O 1 w nocy wróciłam do domu, wypiłam 5 kieliszków, chyba, bo po 5 już nie liczyłam. Wiele osób mogłoby mnie nazwać alkoholiczką, ale ja po prostu lubiłam się rozluźnić. Znałam umiar, wiedziałam jak się zachowuje po alkoholu byłam zabawna i wolna (raczej byłam wkurwiającą przylepą)
Chwiejnym krokiem upadłam na łóżko, kilka minut wpatrywałam się w sufit i wtedy mnie olśniło.
- Pooglądasz ze mną euphorie? - wparowałam do pokoju brata opierając się o szafkę
- Misia.. Jeszcze pytasz! - odpowiedział sięgając po pilota, wskoczyłam na jego łóżko. Lubiłam jego pokój bardziej od mojego, był cholernie duży a jego łóżko! Było tak ogromne i wygodne, że mogłabym tam leżeć przez wieki. Sciany pokoju były zapełnione graffiti, Luca uwielbiał to robić.Jak miałam 14 lat wraz z Aaronem, Tessa i Lucą malowaliśmy graffiti po murach szkoły, nie skończyło się to za dobrze. Dyrektorka nas przyłapała i mieliśmy przejebane od rodziców ale wybłagali ją żeby nas nie zawieszała.
Wyciągnęłam chipsy i cole którą Luca zawsze chował pod łóżkiem, nie była to za dobra kryjówka bo wszyscy zabierali mu jego zapasy.
- Musisz w końcu zmienić tą kryjówkę - zaśmiałam się otwierając paczkę chipsów
- Przecież jest dobra - zmierzył mnie morderczym wzrokiem
Po 3 godzinach oglądania naszego ulubionego serialu, mój brat zasnął. Nienawidzę z nim spać, chrapał tak głośno że całe miasto go słyszało! Szturchałam go, myśląc że to pomoże lecz coraz głośniej chrapał.Wyłączyłam telewizor i szybkim krokiem poszłam do mojego pokoju żeby nie słyszeć chrapania mojego upierdliwego starszego brata, spojrzałam na szufladkę w której chowałam rzeczy na kryzysowe sytuacje.
4 paczki papierosów i opakowanie żyletek, nie robiłam tego za często dopiero wtedy kiedy moje rany zamieniały się w jasne wypukłe blizny, były też takie sytuacje gdzie robiłam to codziennie, kiedy było tak chujowo że musiałam przenieść ból psychiczny na fizyczny. Nie chciałam się zabić, chciałam być zauważona.
Cięcie się było chujowym rozwiązaniem, wiem, ale dzięki temu czułam że jeszcze żyje.Myślałam, że na to zasługuje.
Wyjęłam dwa papierosy i szybko zamknęłam szufladkę, im dłużej na nią patrzyłam tym bardziej myślałam że na to zasługuje.
Wyszłam na balkon i usiadłam pod ścianą, uwielbiałam patrzeć w księżyc. Każdej nocy przybierał inny kolor i formę, raz był czerwony - który kochałam najbardziej, raz niebieski, żółty itd. Zaciągnęłam się papierosem i wypuściłam dym, nie byłam nałogowa palaczką ale kochałam wychodzić na balkon nocą, paląc papierosy i przyglądając się księżycowi. Założyłam słuchawki i włączyłam piosenkę - Twenty Eight The weekndNagle usłyszałam dźwięk powiadomienia na moim telefonie.
Od nieznany
Nie pal tyle Bella.
Do nieznany
Skąd ty masz mój numer a przede wszystkim skąd ty kurwa wiesz że właśnie palę?Odczytał i nie odpisał. Rozejrzałam się po okolicy, cholerny Vein. Kto normalny nie śpi o 4 i stalkuje dziewczynę która ledwo zna?
Wtedy jeszcze nie wiedziałam że znał mnie lepiej od samej siebie.
Nieprzyjemny dreszcz rozlał się po moim ciele, to prawda co mówili ludzie. Był jebanym psycholem.
***
Obudziłam się o 13, gdy usłyszałam trzask drzwi i głos moich rodziców
- Jesteśmy!! - krzyknęła moja mama
Ashley Garcia to artystka, malowała przepiękne obrazy i prowadziła własną firmę. Dużo ludzi mówi że jestem do niej podobna, bardzo się cieszyłam i uznawałam to za komplement, miała czarne lśniące długie włosy które zawsze spinała w luźnego koka, delikatne rysy twarzy mimo tego że miała 47 lat jej figura była jak nastolatki, uwielbiała chodzić na siłownię wraz z moim ojcem - Trey Garcia. Dobrze zbudowany, czarno włosy prawnik. Miał ostre rysy twarzy i większość ludzi pytała się czy aby napewno Ashley i Trey nie są rodzeństwem.Na pierwszy rzut oka mój ojciec wydawał się sztywny, bo większość prawników taka była. Lecz Trey był inny, był hiszpanem i gdy tylko ktoś włączył latynoskie piosenki ruszał biodrami lepiej od nie jednej dziewczyny!
Przebrałam się w czarną koszulkę mojego brata i szare dresy. Związałam włosy w koka i zeszłam na dół żeby przywitać rodziców, i coś zjeść - nie pamiętam kiedy zjadłam coś porządnego, zawsze kiedy nie ma rodziców przerzucam się na „dietę babeczkową".
- Hej Miśka! - Mama objęła mnie mocno, tak jakby nie widziała mnie kilka lat. Złożyła delikatnego buziaka na moim policzku, Ashley była bardzo rodzinna. Kochała dotyk fizyczny i uwielbiała przebywać z całą rodziną przy kanapie oglądając różne filmy.
Jak miałam 10 lat, tata włączył mi i Luce film oparty na seksie. To był nasz mały sekret, mama by go zabiła jeśli dowiedziałaby się że Trey puścił dzieciom podróbę pornola. Miałam lekką traumę, ale tata przyzwyczaił nas do tego że to nie jest temat tabu i możemy zawsze z nim o tym pogadać. Nie chciałam korzystać bo bałam się że opowie mi o swoich doświadczeniach, a po tym miałabym traumę.
- Ślicznie wyglądacie - Tata się uśmiechnął i przytulił mnie i Luce.
- Zrobię wam spaghetti i pooglądamy Bridgertonowie. Co wy na to? - Ashley rzuciła torbę na kanapę i ruszyła do kuchni
- Jeszcze pytasz! Brakowało mi twojego spaghetti - Rzucił Luca, rozkładając się wygodnie na kanapie
- Jak ci minęły urodziny miśka? - spytał tata łapiąc mnie lekko za ramię
- Bardzo dobrze, poszliśmy na małą imprezę we czwórkę - skłamałam i lekko się uśmiechnęłam
- Mhm - Trey puścił mi oczko, po czym rozłożył się na kanapie obok mojego brataCały wieczór oglądaliśmy bridgertonów, kochałam Anthonego i Kate, oglądałam ten serial 10 raz, każdą scenę znałam na pamięć. Mogłabym mówić godzinami cały scenariusz, jak bohaterowie się poznali, co się między nimi działo, ich pierwsze zbliżenia i te wszystkie imprezy!
YOU ARE READING
Bitter Lies - TOM 1
Teen FictionNessa Garcia na pozór cudowna córka, z przeciętnymi ocenami i dziewczyna bez problemów. Jej życie było tajemnicą, nocą walczyła w nielegalnych walkach, piła i miała problemy z samookaleczniem. Każdego dnia tonęła, czuła tą cholerna pustkę dopóki ni...